Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

czwartek, 23 stycznia 2020

275. Ćma, Jakub Bielawski

Jedna z najbardziej specyficznych, pokręconych i...dziwnych książek, jakie przeczytałam. Ćma Jakuba Bielawskiego należy do gatunku (a właściwie podgatunku literatury), który w Polsce dopiero zaczyna się pojawiać i zdobywać serca odbiorców - weird fiction. Weird fiction to podgatunek fantastyki, łączący w sobie tematykę nadprzyrodzoną, mityczną a także naukową. Powstał on na pograniczu XIX oraz XX wieku. Najpopularniejszymi autorami tego podgatunku są H.P. Lovecraft, Lord Dunsany oraz Arthur Machen. Terminem tym określa się utwory z pogranicza horroru, fantasy oraz science-fiction.

Jakub Bielawski to z wykształcenia historyk, z zamiłowania historyk, z zawodu historyk. Dzieciństwo spędzone w byłym województwie wałbrzyskim w latach 90. pozbawiło go złudzeń co do rzeczywistości i zawartych w niej konserwantów. Jak chwast wyrósł na urodzajnej glebie Kotliny Dzierżoniowskiej. Gdyby był psem, miałby cztery lata. Obecnie udowadnia światu, że można wygrać na kilku frontach jednocześnie. Szczęśliwy konkubent i lokator dwójki burych kotów. *

Dolnośląska prowincja w pierwszych latach XXI wieku. Poniemieckie miasteczka więdną w posępnym cieniu Gór Sowich. Tutaj ludzie umierają na życie. Może to coś w wodzie, albo w powietrzu? Dawnych mieszkańców tych okolic wyrwano z korzeniami, a trzecie pokolenie polskich przesiedleńców wciąż niepewnie bada niegościnny grunt. Bardziej przypominają w tym chwasty niż ludzi. Najmłodsze z latorośli muszą się jednak zmierzyć z trudną i straszną historią regionu. W miejscu, gdzie ludzie odwracają wzrok od zachodzącego słońca, przyjdzie im spojrzeć w puste oczy ciemności. Jakie sny będą śnić, kiedy miast kołysanki usłyszą tylko cichy szelest łuskowatych skrzydeł tysięcy ciem? **


Już z pierwszych rozdziałów powieści Jakuba Bielawskiego płynie klaustrofobiczna atmosfera lęku, którego źródło trudno zdefiniować. Niepokój zdaje się płynąć zewsząd, obezwładnia i dusi czytelnika równie mocno, co bohaterów powieści. Gdzieś tam czai się coś złego, jednak nie wiadomo dlaczego nie chce, bądź nie może przybrać fizycznej formy. Ćmy - identyczne kopie obrzydliwych, nocnych motyli wychodzące wprost z gardła jednej z bohaterek są zwiastunem nieznanej, nieokrzesanej mocy. Paskudny, piwniczny zapach przywodzący na myśl okrucieństwo i cierpienie, atakuje nozdrza drugiej - to kolejne mroczne preludium nadchodzącej katastrofy. Jakub Bielawski przeraża odbiorcę na kilka sposobów, a jego najstraszniejszą bronią jest plastyczność opisów wpływających na wszystkie zmysły czytelnika. Kolejna charakterystyczna cecha pióra naszego rodzimego pisarza jest autentyczny, żywy dialog wypełniony - a momentami wręcz przepełniony - wulgaryzmami, slangiem młodzieżowym wymieszanym z gwarą lokalną oraz językiem potocznym. Bielawski nie upiększa rzeczywistości - a wręcz przeciwnie. Dodaje jej smętnego, depresyjnego klimatu. Budzi w czytelniku niepokój, który wraz z rozwojem fabuły zmienia się w strach - z kolei niesmak wywołany niezbyt przyjemnymi opisami ewoluuje w obrzydzenie. 

,,Lęki żyją dłużej niż pamięć i tradycje, nie znają różnic kulturowych ani językowych''.

Dopiero w połowie książki źródło nieznanej mocy zaczyna manifestować swą fizyczność - jednakże czymże jest to paraliżujące zło? Do tego momentu Bielawski gra na zmysłach odbiorcy. Rozbudza w nim ciekawość i strach przed czymś, co mieszka bądź egzystuje w Górach Sowich.

Kaja to pozostawiona samej sobie zagubiona nastolatka o skłonnościach autodestrukcyjnych - żyjąca w przeświadczeniu o własnej brzydocie, beznadziejności i bezużyteczności. Dziewczyną opiekuje się babcia, która w konfrontacji z dziką, nieokrzesaną i buntowniczą naturą wnuczki pozostaje całkowicie bezczynna. Nastolatka nie potrafi zaakceptować samej siebie. Czuje się bezwartościowa i nikomu niepotrzebna. Rozwiązania swych problemów szuka w alkoholu, samotności i papierosach. 

Nina to dziewczyna z dobrego domu. Pilna uczennica liceum, której celem i spełnieniem marzeń rodziców jest miejsce na studiach medycznych. Przyszła lekarka; ślicznotka... nienawidząca samej siebie. Życie nastolatki na pierwszy rzut oka przypomina utopię: wielki dom, bogaci rodzice, świetlana przyszłość - jednak gdy nikt nie patrzy, śnieżnobiały uśmiech jej matki znika, oczy zachodzą mgłą po trzecim kieliszku wina, a wzorowy ojciec i mąż zatapia się w ciele młodej kochanki. Nina swe smutki, podobnie jak Kaja, topi w alkoholu i innych używkach.   

Czy polubiłam główne bohaterki powieści Jakuba Bielawskiego? Nie. Dziewczyny stanowiły epicentrum nastoletnich uczuć i emocji - egoistycznych, przesadzonych i wytłuszczonych. Jednak w pewien sposób rozumiałam ich zachowanie. Rozumiałam bunt i złość na wszystkich i wszystko. W ich zachowaniu dostrzegałam przede wszystkim ból i rezygnację -smutek, samotność i poczucie przegranej. Jednak miejscami czułam zmęczenie wulgarnym zachowaniem i ciągłym wyklinaniem Kaji; stylem bycia pasującym bardziej do pijaczka spod sklepu, niżeli do nastolatki. Z kolei Nina wywoływała we mnie znużenie swym cierpiętniczym podejściem do życia.  W moim mniemaniu,  kreacja głównych bohaterek nie należy do mocnych stron tej powieści.  Co prawda, dorastanie rządzi się swoimi prawami, ale bez przesady z tym weltschmerzem. 


Ćma to ciekawy i oryginalny polski horror zawierający elementy fantasy oraz delikatnie obsypany klimatem science-fiction. Warto po niego sięgnąć choćby ze względu na gatunek - weird fiction - który w Polsce stanowi swego rodzaju nowość. Bielawski uczynił odważny krok  wybierając gatunek nieżyjącego już twórcy literatury grozy - legendarnego H.P. Lovecrafta. Ćma to lektura bezbłędnie wpływająca na emocje i uczucia czytelnika. To mocna, tajemnicza, ale i niejednoznaczna i niełatwa historia skupiająca się na losach dwóch nastolatek drastycznie się od siebie różniący, a jednocześnie mających wiele wspólnego.  

* lubimy czytać
** materiały wydawcy 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Vesper!


komentarze

  1. Takie przeplatane gatunkowo książki bardzo podobają mi się. Lubię, jak tyle się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka naprawdę mnie zainteresowała, także będę miała ją na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o takim gatunku, musiałabym przeczytać, żeby wyrobić sobie opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zainteresowała mnie ta książka, chyba się skuszę i przeczytam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie to nie dla mnie raczej, zło, strach, w życiu tyle i ciągle starszą, że nie chcę i w książce...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za absurdem czy to w filmach czy w książkach, myślisz, że i tak mogę siegnąc po tę ksiązkę?
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że tak. Jednak warto przygotować się na natłok negatywnych emocji i głównie bohaterki, które potrafią zmęczyć swymi nastoletnimi kaprysami.

      Usuń
  7. Ciekawa recenzja, czuję się zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy odnalazłabym się w takim gatunku, chyba nie... :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze słyszę o tej książce, ale czuje się zaciekawiona ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Vespera książki parę mam. Ale po tą także muszę sięgnąć! A dobrze się składa bo w papierze nie mam co czytać już.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam! Generalnie ciekawe pomieszanie gatunków, niezły klimat, emocje... Ale jakoś nie była to historia, która zostałaby ze mną na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm, muszę o niej pamiętać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Być może kiedyś ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś do mnie nie przemawia ona do mnie , ale nie mowie ze nie

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię książki z tego wydawnictwa - większość z nich jest ciekawa, więc "Ćmę" siłą rzeczy wciągnęłam na listę. Mam nadzieję, że dorwę tą powieść w mojej bibliotece, a jak nie to może ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  16. Horrorów nie lubię, ale fantastykę uwielbiam i ufam książkom wydawanym przez Vesper. Do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Póki co nie dla mnie, ale z ciekawości bym coś przeczytała :D Lubię nowe wyzwania :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, pojęcia nie miałam, że taki gatunek istnieje! Bardzo mnie zaciekawiłaś, dlatego z pewnością wkrótce pożyczę tę książkę z biblioteki. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To jedna z tych książek, które czekają w kolejce na najbliższy wyjazd. Ale nie wiem czy wyjazdu doczeka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem, czy odnalazłabym się w tym gatunku, ale przyzna, że recenzja jest mega zachęcająca

    OdpowiedzUsuń
  21. Cały czas zastanawiam się, czy nie sięgnąć po ten tytuł i sama nie wiem. Chyba jednak zaryzykuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pochodzę z okolic Gór Sowich, ale czytałam fragment tej książki i jakoś nie czuję się zachęcona, żeby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwsze słysze o tym gatunku. Weird fiction. No nie wiem. Na ta chwilę chyba mnie tam nie ciągnie. A okladkae jest ciut przerażająca. Kinga

    OdpowiedzUsuń