Adeptka, czyli kontynuacja serii Czarny Mag autorstwa Rachel E. Carter. Pierwszy rok porwał bez reszty, także możecie sobie wyobrazić moją radość, gdy w paczce znalazłam kolejny tom przygód Ryiah i jej przyjaciół! Bardzo żałuję tego, że książkę czytało mi się tak... szybko, bowiem w świecie wykreowanym przez Rachel E. Carter mogłabym spędzić o wiele, wiele więcej czasu. A dlaczego? Sprawdźcie!
Rachel E. Carter to amerykańska autorka, której cykl fantasy Czarny mag osiągnął status bestsellera według USA Today. Wpływ na twórczość Carter miały: J.K. Rowling (Harry Potter), Meg Cabot (Pośredniczka, Pamiętniki księżniczki), Taheren Mafi (Dotyk Julii), L.J. Smith (Pamiętniki wampirów), Tamora Pierce (Krąg magii, Kroniki Tortallu) oraz Jane Austen (Duma i uprzedzenie, Perswazje). Amerykańska pisarka wielbi kawę, którą kolekcjonuje i ma słabość do czarnych charakterów w literaturze, a szczególnie pana Darcy'ego. Pierwsza część serii Czarny mag w Polsce miała premierę 13 września 2018 roku - natomiast za granicą jest dostępna już całość, w skąd której wchodzą: Non-heir (tzw. 0,5), First Year, Apprentice, Candidate, Last Stand. Wydawnictwo Uroboros przygotowuje już kolejny tom: Kandydatka.
Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka. Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, którego nie znosi, i wrogo nastawionej Priscilli. Sytuacji nie ułatwia też relacja z Darrenem, oscylująca między wrogością a sympatią, może nawet fascynacją… Kiedy jeden z uczniów zostaje zabity w nieprzyjacielskim ataku, nauka schodzi jednak na dalszy plan. W powietrzu wisi wojna, być może Ryiah będzie musiała wykorzystać swoje umiejętności szybciej, niż sądziła. *
Zazdrość to kolor, w którym żadna kobieta nie wygląda dobrze.
W historii młodej magini o wielkich marzeniach i równie ogromnej ambicji zakochałam się w październiku zeszłego roku. Gdy tylko wkroczyłam do świata wykreowanego przez amerykańską autorkę, Rachel E. Carter, wiedziałam, że przepadłam. Drodzy czytelnicy, na tak wspaniałe serie trafia się naprawdę rzadko. Każdy ma swój własny gust czytelniczy, a Carter w mój trafiła po prostu bezbłędnie. W pierwszym tomie serii Czarny Mag odnalazłam wszystko, co kocham w literaturze fantasy - nietuzinkowe uniwersum, intrygującą magiczną formę oraz bohaterów, w których czytelnik odnajduje nie tylko samego siebie, ale i przyjaciół. Ryiah, Alex, Ella, a nawet Darren są postaciami literackimi, które... nie są mi obojętne. W pewien sposób związałam się również z negatywnymi postaciami, co samo w sobie jest dosyć dziwne. Po lekturze drugiego tomu serii Rachel E. Carter śmiało mogę stwierdzić, że bohaterowie jej książek przeniknęli do mojego świata.
Potop pozytywnych opinii (w tym także i mojej) na temat Pierwszego roku to dobitne świadectwo tego, jak świetna jest ta historia, a Adeptka to fenomenalna kontynuacja potwierdzająca talent autorki oraz, póki co, w pełni wykorzystany potencjał tej serii. Adeptka bezpośrednio łączy się z poprzednią częścią. Czytelnik pragnący poznać historię młodej magini i jej przyjaciół, koniecznie musi sięgnąć po wcześniejszy tom. Bez znajomości Pierwszego roku, łatwo można się pogubić, a przede wszystkim nie dostrzec kwintesencji serii.
Dla nas nie istniało szczęśliwe zakończenie. Byliśmy niczym dwie chmury wywołujące burzę...
Choć fundament tej historii pozostaje niezmienny - nauka w Akademii - to Rachel E. Carter nie spoczęła na laurach. Adeptka od poprzedniego tomu różni się przede wszystkim zmiennym miejscem akcji. Wydarzenia Pierwszego roku ograniczały się do terenu Akademii; w tej części odwiedzamy Czerwoną Pustynię, pałac królewski w Devon, miasta Ferren's Keep skąd pochodzi Ian, oraz Port Langli - tym razem kolebkę Priscilli - a nawet przekraczamy granicę wroga. Różnorakie lokalizacje odgrywają znaczącą rolę w procesie szkolenia adeptów - dzięki nim przyszły mag, uzdrowiciel bądź alchemik może sprawdzić się w coraz to innych warunkach. Nieodłącznym elementem nauki są sparingi oraz bitwy próbne pomiędzy uczniami, mające na celu przygotować ich do przyszłych potyczek z wrogiem, oraz nauczyć współpracy. Choć prym wciąż wiedzie proces nauki w Akademii, to ogromne znaczenie w drugiej części przygód Ry, odgrywają... sprawy sercowe. Zapał rudowłosej adeptki nie zmalał ani trochę - wciąż jest zdeterminowana, gotowa na poświęcenie, przepełniona odwagą i ambicją. Jednakże jej serce coraz mocniej lgnie do ciemnookiego księcia, a rozum opowiada się za rok starszym adeptem - i jednocześnie jej mentorem - Frakcji Boju, Ianem z Ferren's Keep. Nasza bohaterka toczy prawdziwą walkę ze swoim sercem, starając się z całych sił iść za głosem rozumu, ale jak to napisał Adam Mickiewicz serce nie sługa, nie zna, co to pany, i nie da się przemocą okuwać w kajdany. Relacja Ryiah i Darrena to istny emocjonalny roller-coaster, który wywołał we mnie całą gamę zupełnie sprzecznych emocji - od radości po smutek, od uniesienia po wściekłość. Autorka odważyła się sięgnąć po schemat - a mianowicie trójkąt miłosny, ale nadała mu delikatnego wydźwięku i, na szczęście, nie trwał on zbyt długo.
Pierwszy tom w całości skupiał się na próbnym roku w Akademii, z kolei Adeptka prowadzi czytelnika przez kolejne cztery lata praktyk, które kończą się uzyskaniem szat maga. Emocjonujące zakończenie pozostawia w niepewności i jest początkiem kilkumiesięcznej katorgi, w trakcie której wydawnictwo Uroboros będzie przygotowywało Kandydatkę, czyli trzeci tom przygód Ry, Alexa, Elli, Darren i reszty bohaterów.
Adeptka to fenomenalna kontynuacja trzymająca bardzo wysoki poziom pierwszej części, oraz znakomita książka, której treść wzrasta w czytelniku z każdym kolejnym rozdziałem. Aż trudno mi wyrazić w słowach, jak bardzo pozytywne wrażenie wywarła na mnie ta seria, jak mocna zżyłam się z bohaterami. Nie zastanawiajcie się długo nad sięgnięciem po serię Czarny Mag. Pierwsze dwa tomy to gwarantowana przyjemność. Prawdziwy klejnot wśród fantastyki młodzieżowej. 10/10.
* opis wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!