Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

wtorek, 10 lipca 2018

143. Clarissa, Jack Lauriger

Nietypowa książka, w której Brytyjczyk mieszkający w Polsce od dwudziestu lat postanowił przedstawić naszą ojczyznę ze swojego punktu widzenia. Zapraszam na recenzję powieści, na lekturę której zdecydowałam się pod wpływem impulsu. Czy był to trafny wybór? 

Jack Lauriger to brytyjski pisarz, który od dwudziestu lat mieszka w Polsce. Urodził się w 1960 roku na północy Polski, do której wrócił dopiero w 1993 roku w czasie wielkich politycznych zmian po upadku Muru Berlińskiego. Mieszka z ukochaną żoną i pięciorgiem dzieci we Wrocławiu. Spędza czas podróżując pomiędzy Anglią a Polską. W jego książkach można odnaleźć silny wpływ doświadczeń międzynarodowych. 

Kochająca żona, mama dwójki dorastających dzieci, spełniająca się w pracy zawodowej. Czy takiej kobiecie może czegoś brakować do szczęścia? Okazuje się, że czasem wystarczy drobny impuls, by nieuświadomione pragnienia znalazły swoje ujście i wywróciły nasze życie do góry nogami… Clarissa zostaje wysłana w najdłuższą i najtrudniejszą delegację swojego życia. Przez pół roku będzie rozwijać filię swojej brytyjskiej firmy w odległej Polsce. Decydując się podjąć wyzwanie, nie zdaje sobie sprawy, że ta zawodowa misja przerodzi się w podróż do wnętrza samej siebie. Jak pobyt w Polsce wpłynie na jej małżeństwo? Jaką rolę odegra w życiu bohaterki tajemnicza Anna? Clarissa niespodziewanie zmierzy się z zupełnie nowymi doświadczeniami w sferze emocji, seksu i uczuć. - opis wydawcy


Ostatnimi czasy coraz chętniej sięgam po literaturę obyczajową i to w dodatku taką, którą proponują mi wydawnictwa. Pobieżnie czytam opis, aby nie zdradzić sobie zbyt dużo i decyduję się na przeczytanie i zrecenzowanie danej pozycji - dzięki temu coraz częściej trafiam na pozycje, na które w normalnych warunkach zwyczajnie bym się nie zdecydowała, a których lektura wzbogaciła mnie o nowe doznania literackie. Czytam na tematy, o których zwyczajnie bym nie czytała, poszerzając swoje horyzonty. Clarissa jest jedną z właśnie tych powieści - nie do końca w moim stylu, a której lektury nie żałuję. Bohaterką powieści jest kobieta po czterdziestce, mająca niemalże dorosłe dzieci i będąca w szczęśliwym małżeństwie, które w ostatnim czasie popadło w impas. Clarissie udało się również osiągnąć sukces w sferze zawodowej. To rządna przygód odważna i pozytywnie nastawiona do życia kobieta, gotowa na wyzwania, chcąca od życia więcej, pragnąca osiągnąć całkowite szczęście życiowe. Wydawałoby się, że Clarissa osiągnęła w życiu to, czego szukała: dobrego partnera, pracę, stworzyła rodzinę - jednakże kobieta czuje swego rodzaju niedosyt, który ujawnia się pod wpływem impulsu, chwili. 

,,Podobno nieobecność sprawia, że kocha się mocniej."

Clarissa to całkiem przyjemna powieść przeznaczona głównie dla kobiet, napisana lekkim językiem, spokojnym - czasami zbyt monotonnym; do którego przekonałam się po pokonaniu początkowych rozdziałów. Książkę czyta się szybko, jednakże mam wrażenie, że jest to jedna z tych historii, która na czytelniku odbije się bez echa. Przyjemna lektura na tu i teraz, odpowiednia na plażę i jesienny wieczór. Ogromnie spodobało mi się przedstawienie Polski oczami Brytyjczyka, swoiste zderzenie kulturowe. Powieść wzbogacona jest o intrygujące przypisy, z których można coś się dowiedzieć na temat kultury Wielkiej Brytanii. Jack Laurgier przelał na papier swoje doznania, gdyż podobnie jak bohaterka jego powieści, przyjechał do Polski, odkrywał ją oczami obcokrajowca. 


Tytułowa bohaterka walczy z rutyną, odkrywa swe życie na nowo. Wyjazd do Polski to czas wielkich zmian w jej życiu, dostrzeżenia tego, co miała tuż pod nosem, a co było dla niej niewidoczne. Rozłąka z mężem dobrze wpływa na ich relacje - nieobecność Clarissy w domu budzi uczucie pomiędzy nią a mężem. Autor w ciekawy sposób ukazał relacje rodzinne Clarissy - szacunek, wsparcie, akceptacja, wspólne podejmowanie decyzji. Jednakże wyjazd na Mazury wraz z nowymi znajomymi wyzwala w Clarissie osobę, którą do tej pory skrywała zarówno przed sobą, rodziną, oraz czytelnikiem. Bohaterka powieści szokuje swą przebojowością i nieprzewidywalnością.  

Clarissa ma swoje mankamenty - choćby nieco mdłe pióro autora, czy nużące fragmenty związane stricte z pracą bohaterki, jednakże książkę czyta się całkiem przyjemnie - z przymrużeniem oka. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Lira! 


komentarze

  1. Zderzenie kulturowe jak piszesz mnie skusiło i czeka na półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczyć Polskę z perspektywy Brytyjczyka? To może być ciekawe doświadczenie.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Obcokrajowcy różnie nas postrzegają. Ciekawa jestem jak widzi nas autor tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie obraz Polski w oczach Brytyjki - to interesujące, jak autor postrzega nasz kraj. Mimo to raczej nie zdecydowałabym się na tą książkę, ponieważ wciąż jestem nieufna w stosunku do powieści obyczajowych i sięgam po nie niezwykle rzadko ;)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  5. Może sięgnę. ;)
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa propozycja, może się skuszę. :)
    Pozdrawiam i obserwuę.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie jest to pozycja dla mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tym tytule, ale już pierwsze zdanie twojej recenzji mnie zaintrygowało. To może być ciekawa książka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam ksiązkę, ale nie przypadła mi do gustu. Teraz kiedy poznałam ją bliżej jużnie mam tak zdecydowanej niechęci do niej :)

    Pozdrawiam :)
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy będę miała ochotę przeczytać coś lekkiego będę miała ten tytuł na uwadze

    OdpowiedzUsuń
  11. Również decydując się na książkę często stawiam na impuls, by być bardziej zaskoczoną jej treścią i by dostać więcej niż bym się mogła spodziewać. A fajnie jest próbować nowych rzeczy! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Choć nie sięgam po ten gatunek to ta książka mnie zaciekawiła:) w końcu coś innego

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię powieści obyczajowe.Tę chęcią przeczytam.Zapytam o nią przy najbliższej wizycie w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię powieści obyczajowe.Tę chęcią przeczytam.Zapytam o nią przy najbliższej wizycie w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest u mnie na liście :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam już o tej książce, czytałam kilka recenzji i jestem nią zachwycona, uwielbiam właśnie takiego rodzaju kobiece książki, są dla mnie idealne.
    https://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/szklany-tron-korona-w-mroku-dziedzictwo.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta książka nie znajdzie się na mojej liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba czasem potrzebne są takie książki, które opowiadają o jakiejś codzienności. Są spokojne, monotonne, ale mogą być dzięki temu pociągające, bo przecież wszyscy szukamy właśnie spokoju. Może sięgnę po tą książkę na jesień, bo wtedy wieczory są dużo spokojniejsze.
    Pozdrawiam cieplutko! ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Więc chyba będzie idealna na lato!

    OdpowiedzUsuń
  20. jeszcze nie dojrzałam do tego, żeby tak jak Ty poszerzać aż tak moje horyzonty :D fajnie, że pojawiają się Mazury <3 pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Raczej nie szukam teraz takiej powieści - nie kusi mnie :) Ale przypomniałaś mi, że kiedyś czytałam o Polsce widzianej oczami Brytyjczyka - "Którędy" Daniela Emmersona.

    OdpowiedzUsuń
  22. Będę tę książkę czytać na dniach :) Zobaczymy jak mi się spodoba :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię takie książki, przedstawiające odmienny punkt widzenia na nasz kraj. z przyjemnością kiedyś przeczytam. Fajna recenzja!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mój typ literatury, ale dzięki za ostrzeżenie przed mankamentami, pokaże to żonie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jakoś aż tak nie lubię, gdy facet wciela się w role kobiece... Pomijając, że obyczajówek nie lubię wcale :D

    OdpowiedzUsuń