Janie Morris poznajemy w najgorszym dniu jej życia. Rozstała się z wieloletnim partnerem, straciła dach nad głową i właśnie wyrzucono ją z pracy. W dodatku upokorzenie związane z utratą stanowiska odbyło się na oczach Pana Ciacho - ochroniarza przystojniaka, który wpadł w oko Janie. Wydaje się, że gorzej być już nie może... a jednak może. Po szalonej nocy w klubie Janie budzi się obok NIEGO - Quinna Sullivana, znanego już nam jako Pan Ciacho.
Autorka powieści - Penny Reid to badaczka w zakresie biomedycyny. Po godzinach pracy zajmuje się powieściopisarstwem. Dzięki swym powieścią kobiecym zdobyła już nie lada uznanie. Randka z homo sapiens to pierwsza książka Reid, która trafiła na polski rynek.
Jak wiecie, nie jestem zbytnio fanką romansów, jednakże ta książka wpadła mi w oko jeszcze przed premierą. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Poradnia K mogłam ją przeczytać i przekonać się, czy było warto. Randka z homo sapiens opowiada o zmaganiach z rzeczywistością pociesznej Janie Morris - rudowłosej, krągłej, wysokiej kobiety, która sama siebie określa jako neandertalczyka. Janie jest... dosyć specyficzną osobą. Obdarzoną nietypowym poczuciem humoru, uwielbiającą komiksy oraz przechowującą w głowie tony informacji, które większość z nas uznałaby za kompletnie zbędne. Kobiecie brak pewności siebie - ma to związek z jej burzliwym dzieciństwem, jak i wyglądem.
Quinn Sullivan to szef w wielkiej firmie. Bogaty, przystojny, tajemniczy... mający nie lada powodzenie u kobiet. Odkąd ich losy się skrzyżowały, pomiędzy parą wytworzyła się wręcz namacalna nić porozumienia. Janie nie wie, czego Quinn od niej właściwie oczekuje, dlaczego zwrócił uwagę akurat na nią?
Największym plusem tej powieści jest kreacja głównej bohaterki. Janie Morris jest wręcz niesamowita! Zdecydowanie dziwaczna, ale i jedyna w swoim rodzaju. Uwielbia komiksy, nie wierzy w telefony komórkowe, ma fotograficzną pamięć i dar do matematyki - nie wiem, czy gdziekolwiek spotkacie tak oryginalną bohaterkę. Janie jest zarówno główną bohaterką, jak i narratorką powieści.
- Niektórzy faceci po prostu nie są dobrym materiałem na chłopaka.
- Tylko na co? Na zasłony?
Głównym tematem powieści jest romans pomiędzy Janie a tajemniczym Quinnem Sullivanem - mężczyzną, który niejedynej z nas potrafiłby namącić w głowie. Więź pomiędzy bohaterami stopniowo się tworzyła na oczach czytelnika. Penny Reid udało się wytworzyć romantyczny nastrój, wciągnąć mnie do swego świata oraz nie pozwolić z niego wyjść, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. Czytanie Randki z homo sapiens było ogromną przyjemnością. Błyskotliwy humor, kapitalne dialogi, niestereotypowa kreacja bohaterów oraz lekki styl autorki to mocne atuty tej powieści. Randka z homo sapiens nie jest typowym romansem, lecz swego rodzaju komedią romantyczną, a historię głównych bohaterów z chęcią obejrzałabym w kinie.
Cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę. Historia głównych bohaterów urzekła mnie i oczarowała. Wątki związane z tytułowym kółkiem singielek miejskich również mocno przypadłby mi do gustu. Randka z homo sapiens to nie tylko historia nietypowej znajomości, ale również i opowieść o sile przyjaźni - a co za tym idzie, wsparciu oraz trosce o drugą osobę.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Poradnia K!