Ostatnio coś często sięgam po kryminały i to zupełnie nieświadomie! Motylek to pierwszy tom serii o Lipowie, z którego słynie autorka Kasia Puzyńska. Poza tym jest to pierwszy przedstawiciel gatunku, jakim jest kryminał w polskim wykonaniu, z jakim mam styczność - a przynajmniej tak mi się wydaję.
Nie zawsze trzeba być efektownym, aby być efektywnym.
W mroźny zimowy poranek na skraju mazurskiej wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód. Brzmi całkiem niewinnie, czyż nie? Właśnie tak zaczyna się Motylek autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Jej twórczością zainteresowałam się, gdy przeczytałam opis piątej części cyklu o Lipowie: Utopce. Jednak zamiast sięgnąć po Utopce, postanowiłam rozpocząć przygodę z autorką od Motylka. Chciałam poznać losy bohaterów tej serii od samego początku - i to była naprawdę bardzo dobra decyzja. Mam za sobą 600-stronicowe tomiszcze i zdecydowanie CHCĘ WIĘCEJ. Szybko okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i potem upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba....
Motylek to świetny debiut literacki*, kawał dobrego kryminału i wciągająca historia społeczno-obyczajowa. Akcja dzieje się w Lipowie - sielskiej, typowej polskiej wsi, gdzie ośrodkiem życia społecznego jest kościół, remiza strażacka oraz lokalny sklepik; wieś, gdzie budzi Cię kompletna cisza, a wokół nic się nie dzieje. Psy szczekają, koguty pieją, ludzie plotkują. Lipowo to wieś, którą śmiało porównać można do Reymontowskich Lipiec. Aż tu nagle ktoś przyjeżdża i ktoś ginie. Porządek zostaje gwałtownie zachwiany.
Motyl to symbol duszy, szczęścia, piękności, przemiany, lekkości oraz natchnienia. Na kartach powieści śledzimy poszukiwanie tytułowego motylka - wyjątkowego piękna zarówno fizycznego, jak i duchowego, źródła jakże ulotnego szczęścia oraz natchnienia, przyczyny przemiany człowieka w potwora. Poprzez zastosowanie zabiegu retrospekcji powoli poznajemy sprawcę - poznajemy go, choć w gruncie rzeczy nie wiemy o nim nic. Nie znamy jego tożsamości, dostajemy tylko krótkie wątki z jego życia. Krótkie, acz niezwykle tragiczne.
Puzyńska częstuje czytelników sporą porcją bohaterów. Na kartach powieści Motylek przetacza się ich naprawdę bardzo dużo. Portrety psychologiczne bohaterów są dopracowane, dopięte na ostatni guzik. Możemy to przeczytać już na okładce i gwarantuje wam prawdziwość tych słów. Każda z osób pojawiająca się w książce jest indywidualna, nieprzewidywalna, ma własny, wielowarstwowy charakter i cechuje ją realizm psychologiczny. Autorka spaceruje po ludzkiej psychice, zwinnie operując jej mechanizmami. Rodzina Kojarskich zdobyła moje serce. Dawno nie spotkałam się z takimi osobliwymi osobowościami, którzy samą swoją obecnością wprowadzają suspens. Szczególnie w pamięci zapadła mi tajemnicza Róża Kojarska, która, mam nadzieję, pojawi się w dalszych częściach cyklu Lipowo. Z przyjemnością lepiej ją poznam.
Ówczesnym debiutantom można zarzucić bardzo wiele - najczęściej schematyzm i sztywność wybranej formy. W przypadku Katarzyny Puzyńskiej nie dopatrzymy się ani jednego, ani drugiego. Autorka idzie własnym tokiem, operuje unikalnym stylem narracji oraz potrafi utrzymać czytelnika w stanie nieważkości przez bardzo długi okres. Zazwyczaj w kryminałach coś zwraca moją uwagę na tyle, iż tworzę własną teorię dotyczącą sprawcy, motywu, okoliczności. W Motylku nic a nic nie poprowadziło mnie w kierunku rozwiązania tajemnicy - oczywiście miałam kilku podejrzanych, ale zmieniali się jak biegi w samochodzie. Bezapelacyjnie świadczy to o tym, iż Motylek jest pięknie skonstruowaną, dopracowaną powieścią kryminalną. Początkowo miałam mieszane uczucia co do tego dzieła. Nie zdążyłam się przekonać do polskiej literatury. Czułam się jak mała dziewczynka, która odkrywa coś zupełnie nowego, co w gruncie rzeczy okazało się być czymś bardzo dobrym. Obawiałam się tej polskości. Jednak Katarzyna Puzyńska tchnęła we mnie wiarę w polskich autorów i na pewno za niedługo na blogu pojawi się recenzja innej jej książki.
Bardzo lubię książki wydawane przez Prószyński i S-ka. Zazwyczaj mają przepiękne, chwytliwe okładki, przystępną czcionkę, są praktycznie wydane - uwielbiam te skrzydełka; oraz mają odpowiedni dla oczu papier. Wolę pożółkłe strony od tych śnieżnobiałych. I właśnie to wszystko znajduję w wydaniach Prószyńskiego i S-ka. I tym razem okładka nie zawiodła. Mamy tutaj motylka na tle plam krwi - odnosząc się do fabuły, na pewno jest to trafna grafika.
*debiut? Ta książka jest stanowczo za dobra, by być debiutem.
Motylek Katarzyny Puzyńskiej zasługuje na ocenę 8,5/10
Na razie chyba nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńAle gdy się przekonam wreszcie do Polskich książek to będę ją mieć na uwadze ;p
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Ja z ogromnym dystansem podchodziłam do tej książki. Nigdy nie zaczytywałam się w naszej literaturze, ale naprawdę to było świetne podejśćie :)
UsuńKryminał i do tego dobry, akcja na polskiej wsi.... musze przeczytać:)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :)
UsuńMuszę kiedyś nadrobić książki tej autorki, chociaż przeraża mnie ta ilość stron... No, może nie powinnam narzekać, ale miałam już do czynienia z lekturą, gdzie było multum tekstu, a można było się obyć bez połowy tego, co przeczytałam. :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://bluszczowe-recenzje.blogspot.com/
Niby wielkie tomiszcze, ale czyta się szybko i przyjemnie. W ogóle nie czuć objętości tej książki, a dzięki temu, że narrator przeskakuje z jednego bohatera na drugiego, to idzie to sprawnie :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale jakoś nieszczególnie mam ochotę na lekturę...
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńłał świetnie się zapowiada chętnie przeczytam tą książkę i masz racje okładki książek z tego wydawnictwa są świetne
OdpowiedzUsuńOwszem. Szczególnie przypadły mi ich wydawania Stephena Kinga :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tej książce i jest w moich planach czytelniczych. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Czekam na twoją opinię ;**
UsuńMam w planach, bo słyszałam dużo dobrego o tej autorce, a że kryminały bardzo lubię, to chętnie się skuszę na tej tytuł ;)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że byłam niesamowicie zaskoczona faktem, iż "Motylek" to debiut. Puzyńska ma dopracowany warsztat :)
UsuńNie często sięgam po kryminały, ale tak bardzo mnie zachęciłaś. Mam nadzieje że znajdzie się okazja bym mogła ją przeczytać. Wydaje mi się że warto i jeszcze w dodatku jest to historia pisana przez polską autorkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo się cieszę, że udało mi się zachęcić do lektury :) mam nadzieję, że niedługo zobaczę recenzję na temat "Motylka" u Ciebie :)
UsuńUwielbiam kryminały Puzyńskiej, własnie za to, że nie są schematyczne i bardzo wciągają, utrzymując przy tym w napięciu. Mam przed sobą "Trzydziestą pierwszą" i już niedługo się za nią zabieram ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Ale ci zazdroszczę! Ja drugi tom muszę nabyć, ponieważ na półce mam "Utopce", a to troszkę nie po drodze :)
UsuńUwielbiam czytać kryminały,więc z wielką chęcią przeczytałabym i ten - tym bardziej,że jest autorstwa Polki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ten fakt przemawia na plus :) Polak jednak potrafi!
UsuńJa byłam w ogromnym szoku, gdy dowiedziałam się, że Motylek to debiut Pani Kasi. Jak na razie przeczytałam tylko tę jedną książkę, ale jeżeli w kolejnych książkach utrzymuje swój poziom pisania lub się jeszcze bardziej rozwinęła, to śmiało mogę powiedzieć, że jest wybitną pisarką.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Uwielbiam kryminały ten akurat mam w planach ale wiesz jakoś tak ciągle mijam się z tą książką:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs do wygrania Pacjent
ksiazkowaczarnobialaem.blogspot.com
Gdyby wszystkie debiuty były takie... Liczę, że autorka utrzyma poziom w kolejnych tomach. Podoba mi się, że tytuł ma odzwierciedlenie w historii, bo czasem są one kompletnie od czapy. ;) Na pewno się zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ostatnio powoli zaczynam się przekonywać do polskich autorów. Jeśli będę miała możliwość na pewno sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńMoże do samej książki nie za bardzo się odniosę, ale co do samego wydawnictwa - mam "Ziemiomorze" wydane ich nakładem. Jest przepiękne, tylko.. musieli walnąć swoją nazwę na okładce, może i na dole, małym drukiem... Głupota, ale to tak boli. Nijak pasuje.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Tak sprawnie stworzeni bohaterowie, zaskakująca fabuła i ciekawy klimat - to wszystko zdecydowanie mnie kusi. Przeczytam na pewno, tym bardziej, że już od jakiegoś czasu planuję spotkanie z autorką :)Polscy twórcy naprawdę mają sporo do zaoferowania :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam ''Więcej czerwieni'' tej autorki i bardzo mi się podobało, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą pozycją, jeśli tylko trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńKolejna bardzo wysoka nota powieści Katarzyny Puzyńskiej. Mam ogromną nadzieję, że i mi uda się niedługo rozpocząć przygodę z twórczością autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze. Rewelacyjna książka, teraz będę czytać kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w swoich czytelniczych planach ;)
OdpowiedzUsuńMoże to nie debiut, tylko to taki chwyt marketingowy :D
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio kryminały staram się omijać. Chyba będę musiała nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapoczytalna.blogspot.com
Dam się namówić. A co tam ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że Polska ma co raz więdej dobrych autorów kryminałów!
OdpowiedzUsuńzaczytana-karola.blogspot.com
Świetne zdjęcie! Myślę, że idealnie oddaje niepokojący klimat książki. :-) Cóż, nie przepadam za kryminałami, dlatego zapewne nie przeczytam, ale może kupię komuś z rodziny na prezent. Słyszałam dużo dobrego o prozie Katarzyny Puzyńskiej, także nie mówię nie. :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, a książki Kasi Puzyńskiej już od dawna mam w planach. Mam nadzieję, że mnie też się spodoba :) Lubię dobre debiuty!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poznawać debiuty, szczególnie te udane. Mam nadzieję, że ta książka również przypadnie mi do gustu, bo kryminały to coś co lubię ;)
OdpowiedzUsuńLubię debiuty i przede wszystkim lubię czytać polskich autorów, więc na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuń600 stron? O Matulku... :D I wiesz co? No ja naprawdę nie potrafię zrozumieć fenomenu twoich recenzji! Po ich przeczytaniu mam ochotę sięgać po książki, którymi normalnie bym się nie zainteresowała! Ale ty tak pięknie ubierasz ich zawartość w słowa, że od razu czuję się zaintrygowana ^^ :D
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Wow jestem pod wrażeniem długości tej książki, to niełatwe aby utrzymać zainteresowanie czytelnika tak długą lekturą, a tu jak widać się udało :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie spotkałam sie ani z autorką ani z tą książką. Widocznie czas to zmienić bo twoja recenzja bardzo do tego zachęca!
OdpowiedzUsuńonlybooks-jdb.blogspot.com
W sumie to nie spotkałam sie ani z autorką ani z tą książką. Widocznie czas to zmienić bo twoja recenzja bardzo do tego zachęca!
OdpowiedzUsuńonlybooks-jdb.blogspot.com
Autorki nie znam, ale z przyjemnością poznam jej kryminały. Z tego gatunku polecam Ci książki Olgi Rudnickiej, można się przy nich nawet uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńhttp://twierdza-dictum.blogspot.com
Widzę, że wysoko ją notujesz, chyba i ja się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie czytam kryminałów, bo wiele dobrego słyszałam o tej książce i o tej autorce. Ale to jednak nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją czytam uszami, czyli słucham audiobooka ;) Jestem gdzieś w połowi i bardzo mi się podoba. Z chęcią przeczytam kolejne części :)
OdpowiedzUsuńPoznałam pierwszego motylka - to z Bright Star uwielbiam ten film :D
Pozdrawiam :))
Kryminał.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że nie dla mnie. Mam inne plany, co do tego gatunku, ale staram się powoli je nadrabiać i przechodzić dalej.
Motylki są piękne. Może ten także jest i popełniam błąd?
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Jak najbardziej dla mnie! :) Kryminał, w dodatku recenzja jak najbardziej zachęcająca. ^^
OdpowiedzUsuńDo polskich autorów nie muszę się przekonywać. Jakoś jestem pozytywnie nastawiona do polskiej literatury. :)
Pozdrawiam i zapraszam też do siebie,
zakurzone-zapiski.blogspot.com
nie czytałam, ale z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Za to ja rzadko sięgam po kryminały - chyba czas to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńMotylek był świetny, mam kolejne tomy na półce i muszę w końcu po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńKryminał?! Dlaczego więc ja go jeszcze nie przeczytałam? Rany, ale mi dużo książek świetnych przelatuje koło nosa .-. kryminały to jeden z moich ulubionych tematyk :) Uwielbiam debiuty autorek i autorów, gdyż każde najmniejsze potknięcie i niedociągnięcie mogę wytknąć, gdyż z natury jestem strasznie wybredna :) jeśli więc jest to książka doskonała, to byłaby ona pierwszą pozycją, której recenzja składałaby się z samych pochwał :) Bardzo, ale to bardzo nie mogę się doczekać, aż sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
http://atramentowe-ruiny.blogspot.com/
Muszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńMam te książkę w swoim najbliższych planach. Czuję, że mnie pochłonie ;)
OdpowiedzUsuńDługo patrzyłam na tę książkę i zastanawiałam się: czytać, nie czytać? Ale przekonałaś mnie ☺. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytanadosamegorana1.blogspot.com
Od Kasi Puzyńskiej zaczęła się moja przygoda z polskimi autorami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kasiaiksiazki.blogspot.com