Po przeczytaniu tej książki mogę śmiało powiedzieć, że jestem wierną fanką twórczości Wilkiego Collinsa, bowiem Basil to szósta powieść tego autora, którą przeczytałam i... pokochałam. Do jego dzieł zawsze podchodzę z ogromnym entuzjazmem, gdyż Anglik nigdy nawet w najmniejszym stopniu mnie nie zawiódł.
Wilkie Collins to angielski powieściopisarz, autor opowiadań oraz dramaturg. Ogromną popularność zdobył już za swojego życia - napisał ponad m.in. 30 powieści i ponad 60 opowiadań. Utworami, które przyniosły mu największą popularność są: Kobieta w Bieli (The Woman in The White), Kamień Księżycowy (The Moonstone), Armadale oraz No Name, czyli Córki niczyje. Był on bliskim przyjacielem Karola Dickensa - na łamach jego gazety były publikowane odcinkowe powieści Collinsa. Prekursor powieści sensacyjnej i detektywistycznej.
Basil, potomek arystokratycznego rodu i aspirujący pisarz, zakochuje się w dziewczynie – smagłej, ciemnookiej piękności – przypadkowo spotkanej w omnibusie. Nie mogąc liczyć na aprobatę ojca dla małżeństwa z córką kupca, poślubia dziewczynę w tajemnicy. Jednocześnie akceptuje pewien dziwaczny warunek postawiony przez teścia. Basil ryzykuje wszystko dla miłości, nie podejrzewając zdrady. Gdy nadchodzi krytyczny moment młodzieniec pozbawiony wsparcia bliskich, jednocześnie zagrożony zemstą odwiecznego wroga jego rodziny, zdaje się być zdany wyłącznie na siebie. *
Basil to szósta książka Wilkiego Collinsa, którą przeczytałam (i uwierzcie mi, że na pewno na tym nie poprzestanę - moim marzeniem jest zebrać i przeczytać jego całą twórczość) i druga, jak dotąd, z męskim głównym bohaterem. W powieściach mojego ulubionego autora literatury klasycznej prym wiodą nietuzinkowe kobiety, które wyprzedzają swe czasy - ambicją, stylem, zachowaniem, czy wartościami. Basil opowiada losy bohatera, którego imię widnieje w tytule. To historia o romantycznej miłości, więzach rodzinnych, wielkim upadku, złamanych sercach i ideałach - a także o zemście i głęboko skrywanej nienawiści. Collins, jak zwykle, bezbłędnie ukazuje problem, stanowiący główną oś powieści - czyli związek pomiędzy osobami nienależącymi do tej samej klasy społecznej. Autor rysuje obraz arystokratycznej rodziny, w której pojawia się konflikt rodzinny spowodowany mezaliansem.
Basil to nie tylko intrygująca powieść sensacyjna, ale także fenomenalny obraz społeczeństwa i obyczajowości wiktoriańskiej Anglii, a zwłaszcza klasy arystokratycznej. Zwróćmy uwagę na strukturę powieści - Basil został podzielony na trzy części, które z kolei zostały rozdzielone na rozdziały. Całość mieści się w trzystu-dwudziestu stronach. Collins zastosował narrację pierwszoosobową z niezmiennym narratorem. Charakterystyczną cechą warsztatu pisarskiego autora jest to, że nie ukrywa on przed czytelnikiem skutków danej sytuacji. Dla Collinsa o wiele ważniejszymi elementami są przyczyna, rozwój wydarzeń, a także warstwa psychologiczna bohaterów - za każdym razem głęboka, skomplikowana i niejednoznaczna. To właśnie nietuzinkowa kreacja postaci zdobyła moje serce w twórczości tego pana. Nie zetknęłam się jeszcze ze współczesnym autorem, który prześcignąłby jego geniusz.
,,Prawdą jest, że miłość wznosi się ponad inne namiętności, ale może też upaść niżej."
Główny bohater Basil wywodzi się z jednego z najstarszych arystokratycznych rodów. To romantyk, początkujący pisarz, dźwigający na swych barkach honor rodziny. Jednakże jego osobę szybko przysłania inna postać Collinsa. Uwagę czytelników zdecydowanie przyciąga początkowo tajemnicza, a później nietuzinkowa i kontrowersyjna osoba Margaret Shewin. Basil zakochuje się bez pamięci w córce kupca - opiewa jej urodę, delikatność charakteru, cnoty równe boskich stworzeń. W momencie, w który idealna maska upada, czytelnik oraz główny bohater dostrzegają prawdziwe oblicze Margaret - tak odmienne od początkowego, że aż szokujące i niepokojące. Basil dopuszcza się okrutnej zdrady swej arystokratycznej rodziny - zakochuje się bez pamięci w osobie niższego stanu. Daje się porwać namiętności, co staje się początkiem wielkiego upadku mężczyzny. Światło pada również na sprytnie skonstruowaną intrygę. Wilkie Collins stawia na mocno rozbudowane opisy przemyśleń i emocjonalnych przeżyć głównego bohatera, obnażając przed czytelnikiem jego romantyczną duszę i sentymentalną naturę. W tle, jak zwykle, bogata obyczajowość wiktoriańskiej Anglii, okraszona ówczesnymi konwenansami społecznymi.
Napisana w 1852 powieść to druga w dorobku angielskiego powieściopisarza - zaraz po Antoninie. Już tutaj można dostrzec nadzwyczajne umiejętności pisarskie autora, które wyszły na światło dzienne, lecz jeszcze nie rozkwitły w pełni. W 1998 roku powstała adaptacja historii Basila i Margaret, nosząca sugestywny tytuł Namiętność i zdrada.
* opis wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MG!
Uwielbiam tę książkę i chętnie sięgam po takie książki <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat XIX-wiecznych powieści. Te konwenanse, intrygi... Książka jak najbardziej w moich gustach. I jeszcze n8c nie czytałam tego autora 😊
OdpowiedzUsuń"Basila" mam w planach ;). Tak jak i inne książki autora. Na ten moment znam tylko jego krótką powiastkę "Pieniądze mojej pani" i mam zaczetę "Córki niczyje"...
OdpowiedzUsuń"Pieniądze mojej Pani" bardzo chcę przeczytać. A w sierpniu pojawi się "Bez wyjścia", które Collins napisał ze swoim przyjacielem, Charlesem Dickensem.
Usuń"Pieniądze mojej pani" to krótka powiastka, bardzo sympatyczna ;). A "Bez wyjścia" też mam w planach.
UsuńJa wkrótce będę czytać i jedną i drugą. A jak, póki co, wrażenia przy "Córkach niczyich"? 🥰
UsuńNa ten moment je odłożyłam, bo mam sto innych lektur, ale myślę, że wrócę do nich na urlopie ;)
UsuńO patrz, ten pan mnie jakoś ominął, ale literatura brytyjska była moim ulubionym przedmiotem na studiach i właśnie XIX wiek wspominam najlepiej. Zapisuję sobie - jak myslisz, od której książki najlepiej zacząć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Polecam zacząć od "Prawo i Dama". Na blogu znajdują się recenzję pięciu innych jego książek - zajrzyj, może któraś inna akurat przyciągnie twoją uwagę.
UsuńJakiś czas temu, pod inną Twoją recenzja książki autora napisałam, że muszę koniecznie zapoznac się z jego twórczością. Cóż, jestem okropna w dotrzymywaniu postanowień. Ale wciąż to konkretne jest aktualne i pracuję nad nim :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto sięgnąć po coś starszego, docenić styl ówczesnego pisania. Nie wiem, czy akurat po tą sięgnę, ale zaciekawiłaś mnie autorem. Zobaczę co jeszcze ma w dorobku.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zainteresowałaś mnie tą książką, pozdrawiam serdecznie ☺️
OdpowiedzUsuńNie znam autora... może czas to zmienić :D
OdpowiedzUsuńBardzo piękny cytat ,,Prawdą jest, że miłość wznosi się ponad inne namiętności, ale może też upaść niżej." Skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńrecenzja bardzo dobrze napisana
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaitrygowałaś. Nie znałam tego autora, a widzę że trochę straciłam...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zainteresowałaś mnie tą książką. Inaczej pewnie bym ją bezwiednie minęła w księgarni czy bibliotece.
OdpowiedzUsuńDo tej pory byłam przekonana, że Wilkie Collins to dziewczyna. Widziałam kilka jego książek, na jakąś miałam ochotę, ale nie czułam się przekonana. Teraz już zmieniam zdanie :)
OdpowiedzUsuńGwarancja mocno satysfakcjonującej przygody czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam "Córki niczyje" i "Kobietę w bieli", obie książki rozkosz czytelnicza. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Obie książki cudowne.
UsuńNie będę ukrywać, że okładka bardzo się nam podoba.
OdpowiedzUsuńAle jeszcze do niej nie dotarliśmy.
UsuńNie do końca jestem pewna, czy chce ją przeczytać. Jednak na wszelki wypadek zapiszę sobie tytuł.🙂
OdpowiedzUsuńNie znam tego pisarza, ale na lato na słoneczku i dla relaksu :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno musze sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńIdealna książka na wakacje. Nie znam tego pisarza, ale chętnie przeczytam .
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora, poza tym okładka mnie nie zaciekawiła, a opis już tak, spodobał mi się. Myślę,że dobra lektura na wakacje. Powodzenia w kolekcjonowaniu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wydania MG, zawsze są takie ładne! Zwłaszcza klasyce się takie należą.
OdpowiedzUsuńA oprócz okładki przyciągnęło coś twoją uwagę? 😊
OdpowiedzUsuńTo, że jest mi nie po drodze z klasyką, na pewno już wiesz. Przecież już tyle razy o tym ględziłam, że byłoby trudno o tym zapomnieć. Ale mam marzenie kiedyś to zmienić. Muszę po prostu do niej dojrzeć. Wiem jednak, że gdy tylko nastąpi ta wiekopomna chwila, raczej nie zdecyduję się na tę książkę. Może pomysł na fabułę ciekawy, jednak nie wiem, czy zdołałabym się w nim odnaleźć. Taka sierotka ze mnie... ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, jednak z całego serca polecam Ci twórczość tego autora. Spokojnie można Collinsa postawić obok największych angielskich talentów literatury, a przynajmniej ja - po przeczytaniu sześciu jego książek - to zrobiłam. Warto znać :)
UsuńNe miałam jej w planach:)
OdpowiedzUsuńOoo nie znam autora muszę poczytać o jego twórczości ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę zarówno autora jak i książkę. Ale skoro rekomendujesz, to zapisuję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Z pewnością ją przeczytam, będzie na dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale ta ksiazka wydaje się być idealna na zapoznanie się z jego tworczoscia
OdpowiedzUsuńJest mi wstyd, bo nie znam autora. Uwielbiam okres wiktoriański w Anglii. W ogóle uwielbiam książki z historią w tle. Mimo że "Duma i uprzedzenie" mnie nie zachwyciło i męczyłam się przy niej. Tak tutaj jestem w stanie się skusić. Dodatkowo mocno zachęca mnie niezywkle piekna okładka. Kinga
OdpowiedzUsuńJestem w takim wieku, że wolę czytać wszystko, tylko żeby nie była to klasyka. Jak już będę na emeryturze, to mogę po nią sięgnąć :D. Teraz odnajduję się w młodzieżówkach, fantastyce oraz romansach. Daje mi to chwilę oderwania się od świata rzeczywistego oraz obecnej chwili.
OdpowiedzUsuńO, klimaty w sam raz dla mnie! :D Chętnie przeczytam, szczególnie, że tak zachęcasz i ciekawie opowiadasz o tym tytule. :)
OdpowiedzUsuńPowieści z tamtych epok mają jakiś klimat ;) Chociaż teraz sięgam po nie o wiele rzadziej niż kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w moim guście
OdpowiedzUsuńZ przykrością muszę stwierdzić, że nie znam autora, chociaż skoro warto to na pewno zapoznam się z jego twórczością :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, aż mam ochotę przeczytać tę książkę ;) Dopisuję ją do listy.
OdpowiedzUsuńDotychczas czytałam tylko „Kobietę w bieli” tego autora i bardzo mi się spodobał jego sposób opowiadania historii. Na pewno nadrobię też inne jego powieści :)
OdpowiedzUsuńMagda z Read With Passion
Czasami lubię sięgać po takie historie. Nie miałam jeszcze do czynienia z jego innymi książkami.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To zupełnie nie nasze klimaty ale wiem komu podeślę link 👍
OdpowiedzUsuńO miałam okazję czytać tę książkę i mnie oczarowała. Uwielbiam Collins i jej twórczość jeszcze mnie nigdy nie zawiodła <3
OdpowiedzUsuńWilkie Collins to mężczyzna :l
UsuńNie miałam okazji jeszcze niczego czytać autora, lecz po tym co piszesz chce sie sięgnąć po cokolwiek :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze nic Wilkiego Collinsa, ale powoli się do tego przymierzam. Ostatnio nadrabiam klasykę, a dzięki odświeżeniom wydań z wydawnictwa MG idzie mi to jakoś bardziej gładko :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś przeczytać ta powieść. Coś czuje, że także pokochał tego autora :)
OdpowiedzUsuńNope, to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytam powieści historycznych, tak samo jak stronię od klasyków, nie potrafię się odnaleźć w tamtych czasach więc tytuł nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuń