Miłość w chłodnym klimacie autorstwa Nancy Mitford to moje czerwcowe spotkanie z klasyką - i to taką, o której nie miałam pojęcia. Dzięki uprzejmości Spółdzielni Wydawniczej Czytelnik odkryłam kolejną powieściopisarkę, której dalszą twórczość będę musiała sobie przyswoić - a lektura tej książki była dobrym początkiem z piórem Mitford.
Nancy Mitford - angielska powieściopisarka i biografka urodzona w 28 listopada 1904 roku w Londynie. Zmarła 30 czerwca 1973 roku w Wersalu. Mitford wywodziła się z rodziny arystokratycznej. Większość swego życia spędziła w Londynie i Paryżu. Na zdjęciach zawsze elegancko ubrana, błyszczała inteligentnym dowcipem. Angielka z krwi i kości z sercem we Francji. Najbardziej znana z cyklu powieści o ludziach z wyższych sfer (Radlett i Montdore: Pogoń za miłością, Miłość w chłodnym klimacie). Nancy Mitford była najstarszą spośród sześciu sióstr.
Rodzina Montdore z Hampton to arystokracja z najwyższej półki, nieprzyzwoicie bogaty ród hrabiowski. Dodatkowo ich wkraczająca w pełnoletność córka, Polly, została obdarzona tak olśniewającą urodą, że wróżyć jej można rychłe zamążpójście. Jednak zabiegi czynione w tym kierunku przez ambitną matkę, lady Montdore, pozostawiają dziewczynę kompletnie obojętną. Również kawalerowie wolą podziwiać ją z daleka… Jaka jest tajemnica pięknej Polly? Tymczasem w Hampton ma pojawić się przyszły spadkobierca majątku, daleki kuzyn z odległej Kanady. Montdore’owie wyobrażają go sobie jako biednego nieokrzesanego prowincjusza „z kolonii”. Czeka ich jednak prawdziwy szok. ~ SW Czytelnik
Lubię książki, o których nic nie wiem i których nawet się nie spodziewałam. Miłość w chłodnym klimacie była dla mnie jednym wielkim znakiem zapytania - nigdy wcześniej nazwisko autorki nie obiło mi się o uszy, a inne jej dzieła nie wpadły mi w oko. Do lektury podeszłam z lekkim ociąganiem się, gdyż w ostatnim czasie nabrałam ogromnej ochoty na fantastykę i gdybym tylko mogła, czytałabym aktualnie tylko książki z tego gatunku - ale wyznaję zasadę, że najpierw zobowiązania, później moje widzimisię. Początkowo nie mogłam się wgryźć w styl autorki, właściwie przez kilka pierwszych rozdziałów przedzierałam się jak przez dżunglę. Powoli i ostrożnie. Ale nie poddałam się i szłam dalej. Gdy w końcu udało mi się dotrzeć do magicznej granicy (około 120 strona) pomiędzy nudą a rozrywką - przepadłam! Wszystko to, co początkowo odbierałam w negatywny sposób, diametralnie zmieniło swoje odbicie. Styl autorki, wstępnie pompatyczny, stał się elegancki; mdli bohaterowie, których zachowania nie do końca rozumiałam, zmienili się w wyrazistych ludzi. Znacie powiedzenie Im dalej w las, tym ciemniej? W przypadku tej książki jest wręcz odwrotnie - im dalej, tym jaśniej, wyraźniej.
,,Uwielbiam siedzieć tu taka sucha i patrzeć, jak ci biedni ludzie mokną."
Nancy Mitford wykreowała dwie fenomenalne bohaterki - Sonię Montdore i jej córkę Polly. Obie pochodzące z tego samego środowiska rodzinnego oraz społecznego, a różniące się jak ogień i lód. Lady Montdore to uosobienie snobizmu, samolubstwa, egoizmu, blichtru i zepsucia. Obdarzona ciętym językiem (który macie okazję dostrzec w cytatach) i cierpkim charakterem. To antybohaterka, którą da się polubić za złe cechy, ponieważ w całej tej swojej bufonadzie jest niezwykle zabawna. Z kolei Leopodia... co za postać! Autorka stworzyła ją w niesamowity sposób, tkając jej charakter z delikatności, klasy, dumy i swego rodzaju przebiegłości. Obie panie lądują w mojej prywatnej alei gwiazd literatury klasycznej tuż obok Elizabeth Bennet (Duma i uprzedzenie), Magdalen Vanstone (Córki niczyje) i Madame Fontaine (Córka Izabel).
Gdy tak brnęłam przez te pierwsze sto stron, naprawdę nie sądziłam, że Miłość w chłodnym klimacie tak ogromnie mi się spodoba - bo na początku zwyczajnie mi się nie podobało... może to było spowodowane tym, że w tym czasie często byłam odrywana od lektury i nawet gdy czytałam, to co chwile coś mnie rozpraszało. Teraz, po przeczytaniu książki Nancy Mitford mogę wam ją polecić z ręką na sercu. Miłość w chłodnym klimacie to bardzo dobra powieść społeczno-obyczajowa, ukazująca arystokratyczny światek w okresie międzywojennym. Mamy tutaj całą gamę wyjątkowych i ekscentrycznych bohaterów, o których trudno zapomnieć. Oprócz Sonii i Polly w powieści znajdziemy, m.in. Matthewa Radletta, który uwielbiał odławiać klenie i był chorobliwie punktualny; Daveya stosującego dosyć nietypowe metody utrzymania swego zdrowia w dobrej kondycji, najmłodsze latorośle Radlettów - Jessy i Victorię, oraz Cedrika, którego nie da się opisać w kilku słowach. Nie da się ukryć, że w towarzystwie takich osób nasza narratorka będąca jednocześnie jedną z bohaterek - Fanny Logan, zwyczajnie się gubi. Fanny to typ szarej myszki, której danej było żyć w gronie wyjątkowych osób - nie jest jednak jedną z nich. Wyróżnia ją cyniczne podejście do otoczenia, ale właściwie jej główną rolą w powieści jest narracja, aniżeli branie czynnego udział w życiu bohaterów. Niemniej jednak polubiłam jej osóbkę - zwłaszcza w części II, bo wtedy też nabrała ona nieco życia. Jej przemyślenia niejednokrotnie w pełni zgadzały się z moimi i właściwie gdyby nie Fanny, to nie dobrnęłabym to ów granicy, o której wspomniałam wyżej.
,,Czy nie możesz być trochę milsza dla nich? Żaden mężczyzna nie ma ochoty zalecać się do manekina, to mało zachęcające.''
Nancy Mitford to autorka, która swą grację i elegancję przelała na papier, oddała charakter i klimat lat 30. XX w., oraz tchnęła życie w niezwykłych i nietypowych bohaterów, będących obrazem minionych czasów. W powieści umieściła również swój ogromny sentyment do Francji, w której mieszkała przez długi czas. Miłość w chłodnym klimacie okazało się być dla mnie ogromnym zaskoczeniem. W tym momencie sięgnięcie po inne powieści autorki, to kwestia czasu. Książka podzielona jest na dwie części. To społeczna satyra z typowo angielskim humorem. To drugi tom trylogii o Radlettach i Montdorach, jednakże z jej poprzedniczką łączy ją tylko narratorka i krąg drugoplanowych postaci.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Spółdzielni Wydawniczej Czytelnik!
ojej jaka piękna okładka! super , że po przekroczeniu tego magicznego progu 120 stron, powieść ci się spodobała! Ja też muszę koniecznie przeczytać, fabuła i kreacja postaci bardzo zachęcają ! :)
OdpowiedzUsuńJa również czuję się zachęcona :D
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie czytałam o tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująca przygoda czytelnicza. :)
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas chętnie po nią sięgnę. :)
UsuńNigdy nie interesowały mnie tego typu powieści, ale po twojej recenzji aż sam z chęcią bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńTo może być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, które powinnam przeczytać. Totalnie mój styl ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że się zakocham!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale czuję się bardzo, bardzo zachęcona! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być naprawdę interesująca, więc z chęcią sięgnęłabym po nią, jednakże najpierw muszę rozejrzeć się za pierwszym tomem.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty ale bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grovebooks
Sama nie wiem. Nie jestem przekonana, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Fabuła fajna, lubię czasem takie opowieści... widzę że i Ciebie po pewnym czasie wciągnęła:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nieslyszalam o tej autorce. Jednak po ksiazke chyba nie siegne, bo nie dosc, ze nie moje klimaty, to 120 stron dluzyzn, to moze byc dla mnie za duzo =)
OdpowiedzUsuńW pierwszym odruchu pomyślałam, że to nie jest książka dla mnie, ale w miarę jak o niej czytałam to stwierdziłam, że może wyciągnęłam zbyt pochopne wnioski i pewnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty, ale najważniejsze, że Tobie się podobała :)
OdpowiedzUsuńAngielski humor zawarty w książce chętnie odkryłabym osobiście gdyby nie fakt, że jestem zarzucona powieściami do recenzji. Teraz nie dam rady po nią sięgnąć, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńKsiążka prezentuje się świetnie <3 Treść też jest w miarę dla mnie... Chyba po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/lick-play-stage-dive-tom-i-oraz-ii.html
Lubię sięgać po takie książki, więc temu tytułowi na pewno dam szansę. Mam nadzieję, że nie zniechęce się tym ciężkim początkiem i w całości poznam historię Polly i Soni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♡
chyba nie moje klimaty ;/
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to nie moje klimaty, ale jednocześnie twoja recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sięgnąć po taką literaturę, także chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, goszaczyta.blogspot.com
Zainteresowałaś mnie, lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że napotkałam na ten tytuł u Ciebie. Jest to rodzaj powieści, po który lubię sięgać, ale ciężko mi znaleźć coś, co będzie mi odpowiadać w stu procentach. Twoja wysoka nota przekonuje mnie do książki, poza tym uwielbiam charakterne postaci. :D
OdpowiedzUsuńMiałam się skusić, ale całe szczęście zrezygnowałam. I dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńWe understand it takes a lot of effort in finding the right dream property, and our specialists will move mountains to make this a pleasant experience for you. Visit us: Rama Real Estate UAE
OdpowiedzUsuń