Siedmiu mężów Evelyn Hugo to książka, o której w ostatnich miesiącach naczytałam się naprawdę wiele dobrego, jednak przyznam, że żadna z pochlebnych opinii nie zachęciła mnie na tyle, by faktycznie sięgnąć po historię Evelyn Hugo. Dopiero gdy otrzymałam propozycję współpracy recenzenckiej postanowiłam dać tej powieści szansę. Już samo polskie wydanie książki Taylor Jenkins Reid nad wyraz przypadło mi do gustu - kolorystyka, czcionka, elegancki grzbiet, który ozdobi każdą półkę - jednak to treść tej historii dosłownie zaparła mi dech w piersi. A dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniami!
Taylor Jenkins Reid to autorka bestsellerowej powieści Siedmiu mężów Evelyn Hugo. Zanim rozpoczęła karierę pisarską, przez kilka lat związana była z branżą filmową, a jej pierwsze książki powstawały w wolnym czasie. Kiedy tworzy, zawsze narzuca sobie ścisłą dyscyplinę, której stara się przestrzegać. Pisze od poniedziałku do piątku, od 8 do 16 i najczęściej w głuchej ciszy, bo muzyka ją rozprasza. Jako pracująca mama z powodzeniem łączy pisanie z wychowaniem córki Liliah, co podejrzeć można na jej Instagramie. Wraz z mężem Alexem mieszka w Los Angeles. Publikuje również artykuły i tworzy scenariusze. Czyta przeważnie historie o kobietach lub pisane przez kobiety, ale jej ulubioną książką jest Wielki Gatsby. *
To spotkanie zmieni życie Monique. Młoda dziennikarka dostaje propozycję przeprowadzenia wywiadu z Evelyn Hugo – aktorką, która ma za sobą imponującą karierę w Hollywood. Warunek jest jeden: ta rozmowa nie może zostać opublikowana przed śmiercią artystki. Evelyn opowiada o tym, jak wyrwała się z biedy i trafiła do wymarzonego świata kina. Sława, pieniądze, skandale i blask reflektorów… W Hollywood nikt nie jest bez grzechu. Dlaczego Evelyn ma za sobą aż siedem małżeństw? Kogo kochała naprawdę? Jej życie kryje tajemnice, które nigdy nie powinny trafić na pierwsze strony gazet. **
,,Zawsze fascynowało mnie to, że rzeczy jednocześnie mogą być prawdą i fałszem, że ludzie mogą mieć w sobie dobro i zło, że można kochać w sposób cudownie bezinteresowny, a jednocześnie bezwzględnie pragnąć kogoś sobie podporządkować''.
Siedmiu mężów Evelyn Hugo to jedna z tych powieści, która posiada piorunujący przekaz a przy tym jest napisana nad wyraz lekko. Pióro autorki zachwyca nie tylko zwiewnością, ale i naturalną elegancją. Taylor Jenkins Reid czaruje słowem, przenosi czytelnika w świat blichtru, kamer, błyskających fleszy i permanentnego kłamstwa ukrytego za hollywodzkim uśmiechem. W tle lata 50. XX wieku - złoty okres dla Stanów Zjednoczonych.
Chwytliwa fabuła przykuwa do fotela już po pierwszym rozdziale. Wraz z Monique Grant, ambitną dziennikarką magazynu Vivant, która właśnie znalazła się na życiowym zakręcie, poznajemy Evelyn Hugo - gwiazdę stulecia, która zdominowała wielki ekran na ponad cztery dekady. Piękna, seksowna, bezwzględna i szokująca. Ikona seksu, siedmiokrotna mężatka, zdobywczyni Oskara. Każdy mężczyzna marzył, aby ją mieć - a każda kobieta, by nią być. Jednak kim naprawdę była Evelyn, gdy nie była Evelyn Hugo? Legendarna gwiazda filmowa u schyłku swego życia postanawia zrzucić maskę na łamach popularnego magazynu skierowanego głównie do kobiet, jednak wywiad zastępuje autoryzowana biografia, w której Evelyn Hugo opowie o swych siedmiu małżeństwach oraz odpowie na pytanie: kto był miłością jej życia?
Zarówno historia Monique Grant, jak i Evelyn Hugo zostały przez amerykańską autorkę dopracowane w najmniejszym calu. Losy obu kobiet z każdym kolejnym rozdziałem coraz mocniej wsiąkają w duszę czytelnika - w pewnym momencie odbiorca otrzymuje pełny obraz bohaterek. Nad wyraz ludzki, pełen słabości i sprzeczności. Taylor Jenkins Reid potrafi w niezwykle autentyczny sposób kreować oblicza bohaterów - i mogę śmiało to stwierdzić już po przeczytaniu tej jednej książki jej autorstwa, gdyż każdy bohater - pierwszoplanowy, drugoplanowy, a także epizodyczny - wydaje się mieć duszę, istnieć naprawdę. Siedmiu mężów Evelyn Hugo, to książka, która bardziej przypomina spisane wspomnienia, niżeli powieść fikcyjną. Główną bohaterkę z łatwością można wyobrazić sobie stojącą obok Marylin Monroe, czy Audrey Hepburn. Dorównuje im klasą, stylem i osobowością - a to wszystko z łatwością można wyczytać z kart powieści.
Siedmiu mężów Evelyn Hugo to jedna z najlepszych, najciekawszych i najbardziej wstrząsających (w pewien sposób) powieści, z jakimi miałam do tej pory do czynienia. To mocna książka o pogoni za sławą, pieniędzmi, uwielbieniem; a także zahaczająca o temat seksualności, norm społecznych, akceptacji samego siebie - i odwadze, aby być sobą, gdy patrzy cały świat. Co więcej - książka Taylor Jenkins Reid boleśnie uświadamia, jak krótkie jest życie. Jak łatwo możemy przeoczyć to, co faktycznie jest istotne - i jak szybko możemy to utracić.
Taylor Jenkins Reid wprawnie miesza dwie płaszczyzny czasowe, w zaskakujący sposób łączy losy dwóch kobiet, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Wprowadza czytelnika w brutalny świat show-biznesu, a przy tym prezentuje Hollywood z lat 50. XX wieku. Gdy rozpoczynałam lekturę tej książki wiedziałam, że będzie to dobra lektura, jednak nie sądziłam, że aż tak. Po jej zakończeniu przez chwilę nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Przepiękna historia. Polecam z całego serca.
* materiały wydawcy
** materiały wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!
Od jakiegoś czasu ta książka wręcz chodzi za mną. Muszę ją w końcu dorwać.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo ładnie wydana, jednak nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, bardzo subtelne.
Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie tą recenzją :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce i chyba już czas się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach czytelniczych na przyszłość. 😊
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu bardzo chcę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem bardzo ciekawa, jakie tajemnice skrywa Evelyn :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dopiero przede mną i już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Bardzo głośno o tej książce w mediach i blogosferze, wydanie jest piękne... ale jednak fabuła jakoś mnie nie ciągnie. Nie mówię, że w ogóle po nią nie sięgnę, ale na pewno nie jest to pozycja, którą wpiszę na TBR ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę już od jakiegoś czasu. Mam nadzieję, że będę z tej lektury równie zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak się na tę książkę zdecyduję! To naprawdę brzmi bardzo dobrze, czuję, że to może być świetne spotkanie z literaturą. ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa i wciągającą lektura!
OdpowiedzUsuńbrzmi całkiem ciekawie :) może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńz Twojej recenzji wynika, że nie jest to książka dla mnie, ale...na święta prezent jak znalazł ;-)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, bo to jest cudowna historia. Myślę, że gdybyś tylko dała jej szansę, to zmieniłabyś zdanie 😊
UsuńNigdy nie interesowala mnie ta ksiazka na tyle by sprawdzic zarys fabuly, wiec fajnie ze o nim wspominasz :) zaciekawilas mnie, moze po nia siegne :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję jej czytać, niezbyt mnie zainteresowała, a sama mam masę zaległości ;x
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Czytałam i uważam, że ta książka jest niesamowita! Uwielbiam tę historię <3
OdpowiedzUsuńKsiążki które polecasz, to idealna tematyka mojej mamy. Może pod choinkę jej kupię.
OdpowiedzUsuńLubię po takie mocno promowane książki sięgać z pewnym opóźnieniem, delektowac się nimi dla.samej przyjemności czytania a nie dlatego że są teraz popularne
OdpowiedzUsuńTen tytuł nieźle namieszał w blogosferze. Też czytałam o niej mnóstwo pozytywnych opinii, ale jakoś sama w natłoku innych tytułów ją ominęłam. Po Twojej recenzji może jednak się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale z przyjemnością ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej półce, czeka na przeczytanie już tylko :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a na prawdę zapowiada się ciekawie! Pobrałam już na swoją półkę w Legimi :) A może i wersję papierową sprawię komuś na święta? :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej książki, w ogóle, ale myślę, że będzie doskonałym prezentem dla mojej siostry :-)
OdpowiedzUsuńChyba już gdzieś czytałam recenzję tej książki. I też pochlebna. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak samej także się zagłębić w książce. Kinga
OdpowiedzUsuń