Potrzebowałam sporo czasu po lekturze Pogromcy Lwów, by móc wypowiedzieć się na jej temat i właściwie dalej nie wiem, co powiedzieć... Przede wszystkim ta książka niesamowicie mnie wciągnęła i co chwile zaskakiwała. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością królowej szwedzkiego kryminału. Nie czytałam żadnej poprzedniej części Sagi o Fjällbace, a łącznie jest ich aż 9 i szczerze żałuję. Cała saga dzięki tej części znalazła się na mojej liście książek do przeczytania.
Akcja powieści dzieje się w styczniu we wcześniej wspomnianej Fjällbace, małym turystycznym miasteczku w Szwecji. Z lasu prosto pod koła samochodu wybiega półnaga dziewczyna, która zaginęła cztery miesiące temu. Mieszkańcy miasteczka są wstrząśnięci, policja zdezorientowana, rodzina dziewczynki zdruzgotana. W trakcie śledztwa wychodzi na jaw, że nastolatka była poddawana szczególnie okrutnym torturom. Nikt nie wie gdzie przebywała, kto jej to zrobił i czy psychopata nie czai się tuż za rogiem.
„Nie ma wagi, która by pilnowała, żeby wszystko zostało rozdzielone po równo.”
Camilla Läckberg zręcznie operowała fabułą raz zwracając uwagę czytelnika na jednego z bohaterów, by po chwili rzucić cień na innego. Dajemy się nabrać raz za razem. Wątki kryminalne przeplatały się z obyczajowymi, teraźniejszość z przeszłością. Wszystko powoli łączyło się w całość - głęboko ukrytą prawdę. Szokowało, zdumiewało, przerażało. Podczas czytania od samego początku targały mną różnorakie emocje. Strach, obrzydzenie, zdezorientowanie, ciekawość. Camilla Läckberg z wirtuozerią bawiła się moimi uczuciami i kompletnie wciągnęła w wykreowany przez nią mroczny świat. Żaden z bohaterów nie był mdły, nudny, czy zbędny. A osiągnąć coś takiego to nie lada wyzwanie. Pokochałam Patrika, Erikę i ich dzieciaki, przeżywałam smutek razem z Anną, obawiałam się razem z mieszkańcami Fjällbaci - oni o jutro, ja o kolejny rozdział. Byłam niesamowicie ciekawa kim jest morderca, jaki był jego motyw oraz jak autorka rozegra partię, którą sama zaczęła. Pogromca Lwów to przede wszystkim skomplikowana fabuła. Królują w niej niejednoznaczność, mroczny klimat, tajemnica i suspens.
Książka wciągnęła mnie do tego stopnia, że czytałam ją wszędzie, gdzie tylko mogłam: na łóżku, przed laptopem, w wannie, w pracy, w busie. Koniecznie chciałam odkryć prawdę. Ciekawość potęgowała chęć czytania, lekkie pióro autorki kusiło. Pogromca Lwów przesiedział troszkę na mojej półce - właściwie całkiem przypadkowo na niej się znalazł. Jednak okazał się strzałem w dziesiątkę. Po raz kolejny zakochałam się w kryminale skandynawskim. Pierwszy raz spotkałam się z nim dzięki niestety zmarłemu już Stiegowi Larsson, autorowi trylogii Millennium (przeczytałam póki co pierwszy tom, także kiedyś pojawi się recenzja całości). Klimat skutej lodem Fjällbaci szybko mnie wciągnął. Niestety pojawia się ALE. Jeżeli chodzi o końcówkę powieści. Naprawdę spodziewałam się czegoś... piorunującego? Wcale nie mówię, że końcówka okazała się niewypałem, bądź rozczarowaniem. Jednak myślałam, że TAKA historia zamknie się inaczej niż zaprezentowała to autorka. Że gdy zamknę książkę mimowolnie będą wystrzeliwać z niej fajerwerki, a w mojej głowie będzie jedno wielkie: CHOLERA JASNA, CO TO BYŁO?! Pogromca Lwów definitywnie zasługiwał na większe wow. Oczywiście kilka wątków nagle ucichło, rozpłynęło się - cisza, nie ma i chyba się już nigdy nie dowiemy co z nimi. Choć mam nadzieję, że kolejna część Sagi o Fjällbace będzie kontynuacją wątków kryminalnych z Pogromcy Lwów.
Tak jak mówiłam, całą sagę mam na liście i na pewno nie raz jeszcze wrócę do Fjällbaci. Pogromca Lwów przekonał mnie do pióra Läckberg, obudził zapomnianą miłość do kryminału skandynawskiego. Pomijając ALE to jestem zachwycona całością.
Pogromca Lwów otrzymuje 8,5/10 punktów.
Znowu połówka, ale inaczej nie mogę. Musi być sprawiedliwie.
Ja dopiero powoli przekonuję się do kryminałów, ale ten wydaje się mega! No i autorka - to ponoć sztandarowa specjalistka :). Chętnie rozejrzę się za tą książką ;).
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam, polecam!! Na pewno przypadnie Ci do gustu.
UsuńCzytałam wszystkie tomy i jestem ogromną fanką sagi, jednak w Pogromcy Lwów czegoś zabrakło mi w zakończeniu. Dosłownie jeszcze jednego rozdziału. Przeczytaj koniecznie od początku, bo tam dużo wątków się łączy ze sobą;)
OdpowiedzUsuńAle mnie zachęciłaś! :) na pewno przeczytam całą sagę. Już nie mogę się doczekać powrotu do Fjällbaci.
UsuńSwego czasu dość głośno było o tej książce i przyznaję, że chciałam się przekonać co w niej takiego jest. Jednak po jakimś czasie całkowicie wyleciało mi to z głowy i teraz przypuszczam, że było to błędem, bo uwielbiam wciągające książki! Chyba ponownie będę musiała się z zainteresować Pogromcą lwów :>
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że zakończenie nie jest tak szokujące...
Pozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Uwierz mi, że warto poświęcić czas tej książce. Poza tym, jak tylko się wciągniesz to po prostu połkniesz tę książkę! Jest niesamowita.
UsuńTo jest moja ulubiona kryminalna saga więc czytałam wszystko od początku, "Pogromca lwów" był jedną z najlepszych części, czekam z niecierpliwością na kolejne, a Tobie polecam wszystkie części :)
OdpowiedzUsuńRównież słyszałam, że to jedna z lepszych - jak nie najlepsza część sagi. Dla mnie był to wspaniały "początek" :)
UsuńMoją ulubioną częścią jest piąty tom "Niemiecki bękart", a także trzeci "Kamieniarz" :) Pozdrawiam!
UsuńJa mam za sobą dopiero jeden tytuł autorki, ale inne mam w planach ;) Do "Pogromcy lwów" też na pewno dojdę ;)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy na równi :D
UsuńBardzo ciekawa recenzja :) kiedys próbowałam sięgnąć po twórczość tej autorki, ale jakoś nie zbyt wyszło. Spróbuję chyba jeszcze raz skoro, aż tak bardzo tobie sie podobało mam nadzieję że się nie rozczaruje pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Oj spróbuj! Może zacznij tak jak ja - od Pogromcy Lwów? :)
UsuńUwielbiam kryminały, ale jakoś te skandynawskie jakoś mnie ominęły ;< Chyba najwyższa pora zabrać się za nadrabianie, bo czyta się o tych książkach w samych superlatywach ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że skandynawskie kryminały są najlepsze! Czytałam dopiero 2, więc nie jestem jakimś znawcą tematu, ale mogę powiedzieć, że te 2 w pełni wystarczyły, bym uważała, że pisarze skandynawscy mają smykałkę do kryminałów :)
UsuńBardzo lubię książki tej autorki i mam za sobą wszystkie, oprócz tej jednej ;) Muszę nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam tylko tą jedną za sobą :D i już rozglądam się za 1 częścią serii, bo tym razem po Bożemu, od początku :P
UsuńBardzo mi się podoba twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńJa zostałam do niej całkowicie przekonana :)
Usuńmam ochotę na jakąś powieść autorki, ale i tak podejrzewam, że Christie nie przebije :D
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie wiadomo! W takim razie czekam na recenzję jakiejś powieści Lackberg :)
UsuńKryminały to nie jest mój świat, aczkolwiek powiedziałam sobie, że w tym roku będę próbowała nowych rzeczy, a mnóstwo ludzi już mnóstwo razy polecało mi prozę Läckberg, a ja wciąż się opierałam, także dzięki za przypomnienie. Na pewno będę mieć oczy szeroko otwarte. Jeśli po maturze nie zapomnę, wybiorę się do biblioteki, a może nazwisko Camille znajdzie się gdzieś tam - a wtedy prawdopodobnie spróbuję. Choćby z ciekawości, bo ten element porwanej dziewczyny i tortur, zapalił we mnie jakąś iskierkę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Polecam Ci SZCZERZE tą część. Nie czytałam poprzednich części Sagi, więc nie jestem w stanie się wypowiedzieć, ale Pogromca Lwów był naprawdę wspaniałą lekturą!
UsuńWydaje się interesująca :) Hmm.. czy ja w ogóle czytałam jakikolwiek norweski kryminał? Nie pamiętam xd
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com/
W takim razie jedyne co mi pozostało to polecić Ci tę pozycję! :)
UsuńBrzmi ciekawie, więc czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i JEST ciekawe! :)
UsuńSłyszałam o niej dużo dobrego ;) Nie lubię tego rodzaju książek, ale może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
bookowe-love.blogspot.com
W takim razie słyszałaś samą prawdę :)
Usuńdziękuję za zaproszenie, na pewno odwiedzę ;*
Nie słyszałam o niej ani razu! Mimo, że to chyba nie mój gust książkowy to zapowiada się bardzo ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/01/wroc-jesli-pamietaszopen-box.html
Warto dać tej książce szansę :)
Usuńszczerze się nią zainteresowałam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeczytać :)
UsuńSłyszałam o tej książce, ale nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć. Muszę to jak najszybciej nadrobić! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, obserwuję i zapraszam do mnie: http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Dziękuję bardzo <3 już odwiedzam.
UsuńKoniecznie!!
Ulubiona autorka mojej przyjaciółki. Ja jednak od roku posiadam pierwszy tom tej serii (wiem, że można to różnie czytać, ale jednak jest pewne powiązanie) i jakoś nie złożyło się, abym chciała ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńhttp://bluszczowe-recenzje.blogspot.com/
Z chęcią wykradłabym Ci ten 1 tom serii <3
UsuńKsiążka wydaje się świetna! :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do książkowego tagu - http://skrytaksiazka.blogspot.com/2016/01/rip-it-or-ship-it-book-tag.html
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję! Niedługo opublikuję na blogu! :*
UsuńNie znam twórczości tej autorki, ale skoro tak bardzo ją zachwalasz to chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńPoooolecam! :)
UsuńMam w planach poznać dopiero twórczość tej autorki. Wstyd jej bowiem nie znać.
OdpowiedzUsuńTeż sama niedawno poznałam :) książka przerosła moje oczekiwania. Myślałam, że to będzie jakaś "średniawka" :P
UsuńNie miałam okazji poznać twórczości autorki, ale w tym roku mam w planach nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!
UsuńZaopatrzyłam się już w jedną książkę autorki, bo dosyć jest o niej głośno, a nic przeciwko dobrym kryminałom nie mam. Bardzo pomysłowe ilustracje, całość z recenzją wygląda intrygująco i tajemniczo:)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za miłe słowa :) bardzo się cieszę, że Ciebie również skusiła twórczość tej autorki :)
UsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę tej autorki "Kaznodzieję" i byłam tą powieścią zachwycona :) W planach mam oczywiście kolejne tomy :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać lektury "Kaznodziei" :) najchętniej już bym się do tej książki dorwała :)
UsuńJak na razie przeczytałam tylko Fabrykantkę Aniołków tej autorki, ale już nie mogę się doczekać gdy sięgnę po inne części tej serii. Uwielbiam skandynawskie kryminały, a Pani Lackberg pisze je świetnie.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Nie czytałam jeszcze nic z jej dzieł, ale wygląda na to, że dużo mnie omineło. Podoba mi się motyw przewodni i to, że jak piszesz "że czytałam ją wszędzie", na taką pozycję długo czekałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Dziękuje za miłe słowa :) oj tak, ta książka naprawdę mnie uwięziła :)
UsuńNie czytałam tej książki ani nic tej autorki. )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Tyle słyszałam o tej autorce, a nie miałam od niej jeszcze niczego w ręce ;c Muszę koniecznie nadrobić. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, a ja na pewno przeczytam tą książkę :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ~ Julka ☺ ~
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Jakoś nie ciągnie mnie do jej książek.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Książkowy duet
Nie przepadam za bardzo za takim gatunkiem, ale zachęciłaś mnie i dopisuję ją do listy książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSuper blog zapraszam na mój hobbyciekawostki.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńMuszę to w końcu przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń