Zbiór opowiadań o rzeczach pozornie błahych, niemających większego znaczenia - Pan Odutek i inne opowiadania przypominają migawki, epizodyczne wspomnienia z życia kilku ludzi, których nie łączy nic, lecz ich przeżycia zwarte w jeden lekko ponad dwieście-stronicowy tomik tworzą coś wspólnego i unikalnego. Będę z wami całkowicie szczera: nie oczekiwałam od tej książki niczego wielkiego, takie tam opowiadania, które w miarę szybko przeczytam, zamknę tomik i położę na półce - a jak okazało się w praktyce? Zapraszam.
Iwona Partyka urodzona w 1970 roku w Gdyni, absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Gdańskim, autorka powieści pt. Faber, która w 2010 roku wygrała konkurs na najlepszą powieść www.org-pisarze.pl. Przez niemal dwa lata była regularnym recenzentem książkowym BiblioNetki. Publikowała min. w „Odrze”, „Szafie”, „Blizie”, „Dove Tales – An International Journal of the Arts”, „Conceit – The Bracelet Charm Quarterly”, „The Ultimate Writer”, „Chiron Review”. W 2016 roku wydała cieszącą się bardzo dobrymi recenzjami powieść pt. Mroczna tajemnica Don Orestesa Gonzagi Greco. W 2017 roku zajęła I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Szaloma Asza. Nagrodzone opowiadanie Lekcje u Madame Fleur, znajduje się w zbiorze Pan Odutek i inne opowiadania, jaki właśnie znajduje się w rękach czytelnika. *
Dwanaście prostych historii o rzeczach najważniejszych.
Mijamy ich codziennie. Jedni od razu przyciągają naszą uwagę, inni przechodzą niemal niezauważeni. Młodzi i starzy. Bogaci i biedni. Piękni i odpychający. Każdy niesie ze sobą jakąś opowieść. Trzeba niezwykłej odwagi, by dać się wpleść w historię, której koniec jest zupełnie nieoczywisty. Sentymentalny wdowiec, kwiaciarka z zaburzeniami osobowości, miłośnik egzotycznych zwierząt – to tylko niektórzy bohaterowie barwnych opowiadań Iwony Partyki. Z drobnych, pozornie banalnych fragmentów codzienności autorka stworzyła fascynujące historie o zwykłych-niezwykłych ludziach. Czy w którejś z nich odnajdziesz siebie? **
Mijamy ich codziennie. Jedni od razu przyciągają naszą uwagę, inni przechodzą niemal niezauważeni. Młodzi i starzy. Bogaci i biedni. Piękni i odpychający. Każdy niesie ze sobą jakąś opowieść. Trzeba niezwykłej odwagi, by dać się wpleść w historię, której koniec jest zupełnie nieoczywisty. Sentymentalny wdowiec, kwiaciarka z zaburzeniami osobowości, miłośnik egzotycznych zwierząt – to tylko niektórzy bohaterowie barwnych opowiadań Iwony Partyki. Z drobnych, pozornie banalnych fragmentów codzienności autorka stworzyła fascynujące historie o zwykłych-niezwykłych ludziach. Czy w którejś z nich odnajdziesz siebie? **
Wystarczy spojrzeć pod etykietkę opowiadania na moim blogu, aby się przekonać, że po krótką formę sięgam raczej rzadko. Głównie gustuję w powieściach wielotomowych, najczęściej z gatunku fantastyki. Postanowiłam jednak zrobić sobie krótką przerwę zarówno od jednego, jak i drugiego i sięgnęłam po zbiór opowiadań obyczajowych. Już sam tytuł książki Pan Odutek... ciekawi, a okładka rzuca się w oczy. Jesienno-zimowa z drobnymi elementami fantasy. Całość skąpana w ładnych, przyjaznych dla oka barwach, które zachęcają do lektury. Zbiór opowiadań Iwony Partyki zawiera dwanaście następujących opowiadań: Pan Odutek, Anioł, Impreza u Dżeka, Prezent, Wiesio, Siedem tysięcy trzysta trzy, Ogrodnik, Habibi, Kajman znad rzeki Xingu, Cicha Noc, Lekcje u Madame Felur, Dziadek. Każde z nich opowiada o kimś innym oraz przedstawia zupełnie inne zdarzenie. Raz mamy narrację trzecioosobową, a innym razem pierwszoosobową. Opowiadania mają jedną cechę wspólną: nieoczywiste zakończenie.
Zakończenia tych opowiadań to coś, o czym wprost muszę wam opowiedzieć! Jak wspomniałam wyżej: każda historia kończy się w sposób kontrowersyjny i dyskusyjny. Niejednokrotnie zostałam kompletnie zbita z pantałyku, wprowadzona w stan refleksyjno-nostalgiczny. To, co dla mnie oznaczało jedno, dla innej osoby może oznaczać coś zupełnie innego. Tutaj nie ma klucza - treść opowiadań można interpretować po swojemu. Zakończenie niektórych opowiadań czytałam po kilka razy - choćby Ogrodnika. Pan Odutek, Anioł i Cicha Noc sprawiły, że na moment zamarłam wraz z ostatnim słowem historii. Nie sądziłam, że te proste historie wywołają we mnie tak wiele różnych uczuć i emocji: strachu, współczucia, obrzydzenia, złości, smutku, niepokoju, radości. Zdecydowanie tej radości było tutaj najmniej, bowiem opowiadania zawarte w zbiorze Iwony Partyki opisują wstrząsające i szokujące zdarzenia, które mogą i często przytrafiają się wielu ludziom codziennie. Autorka nie wymyśliła tutaj nic nowego, kurczowo złapała codzienność, z której postanowiła wycisnąć opowieści i wspomnienia zwykłych ludzi: kobiet i mężczyzn, starych i młodych, zdrowych i chorych, bogatych i biednych, szczęśliwych i nieszczęśliwych. I tym sposobem powstały do bólu autentyczne opowiadania, głęboko osadzone w prądzie naturalizmu - szczególnie mowa tutaj o Wiesiu, czy Habibi.
,,Wsłuchując się w ten straszny lament, czuł, jak jego serce niczym stary gliniany kubek rozpada się na tysiąc kawałków."
Dzięki szerokiej tematyce opowiadań, zbiór powinien przypaść do gustu wielu osobom. Warto wspomnieć, że pośród tych dwunastu historii nie ma nieudanego. Są słabsze i lepsze - dla mnie najsłabszym opowiadaniem był Prezent, z kolei najlepszym Habibi, które rozpoczyna się dosyć niepozornie, lecz trzyma czytelnika w ciągłym napięciu, niepokoju i strachu. Jest to najdłuższe opowiadanie, z którego mogłaby powstać naprawdę dobra powieść. Impreza u Dżeka to kolejna historia, która bardzo mocno do mnie trafiła. Jej zakończenie okazało się być wspaniałą i nieco wzruszającą kwintesencją całości.
Odniosłam wrażenie, że tematem przewodnim zbioru Pan Odutek i inne opowiadania są różne odcienie samotności. W miarę często przejawia się również temat podróży, żeglugi - jednakże fundamentem opowiadań są skomplikowane relacje międzyludzkie. Partyka posługuje się specyficznym poczuciem humoru, chętnie sięga po groteskę i absurd. Całość utrzymana w spokojnym tonie, oprószona wyjątkowym stylem i formą. Autorka oddaje głos swoim bohaterom, to oni grają tutaj główne skrzypce i właśnie dzięki temu każde opowiadanie jest tak oryginalne.
* Opis wydawcy
** Opis wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res!
Co prawda nie przepadam za krótką formę wypowiedzi, ale fundament opowiadań o którym piszesz, bardzo mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam te opowiadania :) pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDobrze, że treść opowiadań można interpretować po swojemu.
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po opowiadania. Najbardziej lubię takie w świątecznym wydaniu albo dla kontrastu mocne w przekazie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zbiorami opowiadań, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńSzukam czegoś na jesień właśnie do czytania... Może się skuszę...
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubię opowiadania :) Nie jest to łatwa forma i często niedoceniana. O tym zbiorze nie słyszałam, ale bardzo mnie zaintrygował. Lubię takie historie o prostych ludziach, których szczegóły czynią niezwykłymi. Mają w sobie coś magicznego, zwłaszcza jeżeli postacie są wykreowane wystarczająco ,,ludzko''.
OdpowiedzUsuńI te otwarte zakończenia. Kolejna rzecz za którą przepadam i która zostawia mnie z przyjemnym niedosytem. Tytuł już zapisany! :D
mrs-cholera.blogspot.com
Dopisuje do listy żeby o niej nie zapomnieć.
OdpowiedzUsuńRzadko można trafić na naprawdę dobre opowiadania. Ja lubię takie z nutką żartu jak u Czechowa choćby.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za opowiadaniami, wolę rozbudowane fabuły, co nie znaczy, że tych krótkich nie warto czytać. Kwestia gustu :).
OdpowiedzUsuńNie przepadam za opowiadaniami ale ten zbiór z chęcią bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką opowiadań, zdecydowanie bardziej lubię powieści.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie tak nie za koniecznie przepadam za opowiadaniami. Nie sięgnę po tą propozycję niestety.
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się do opowiadań już jakiś czas temu, więc chętnie przeczytam tę książkę. Może mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńZbiory opowiadań to nie dla mnie, ale wiadomo, są gusta i guściki :-)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sięgać po takie nostalgiczne książki.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak na mnie wpłynęłaby powyższa książka :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to lektura z klimatem melancholijnym, czyż nie tak? Coś na jesienne wieczory. Niekoniecznie teraz czegoś takiego szukam, ale nie mówię tej książce "nie".
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, choć nie lubię opowiadań, po te bym sięgnęła:)
OdpowiedzUsuńLubię takie niebanalne zakończenia więc z pewnością sięgnę po ten zbiór opowiadań:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tak jak ty rzadko sięgam po krótką formę ;) też lubię grube tomiszcza, najlepiej kilka tomów i też fantasy. Mimo wszystko zaciekawiłaś mnie i chętnie je przeczytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.libraryofvelaris.blogspot.com
Też nie przepadam za opowiadaniami, ale czytałam Faber Iwony Partyki i książka przypadła mi do gustu, tak więc te opowiadania mogą być ciekawe. Muszę poszukać tego zbioru
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za opowiadaniami. Ale moze się skusze 😉
OdpowiedzUsuń