Ostatnia książka Charlotte Brontë okrzyknięta arcydziełem jej życia. Najlepsza, najbardziej osobista. Villette to lektura w sam raz na długie jesienne wieczory, bowiem przeczytanie jej wymaga skupienia i czasu - za które autorka odwdzięcza się z nawiązką.
Główną bohaterką jest Lucy Snowe, dwudziestotrzyletnia angielka szukająca swego miejsca na świecie, bowiem całe jej życie w wyniku nieszczęśliwych zdarzeń diametralnie się zmieniło. Lucy jest racjonalistką - twardo stąpa po ziemi, niemalże każda jej decyzja jest głęboko przemyślana. Prócz tego Lucy można śmiało przyporządkować następujące cechy: rozważna, inteligentna, niezależna samotniczka - jednakże, czy samotność głównej bohaterki jest jej wyborem? Villette to historia z przeszłości głównej bohaterki. Lucy Snowe zwraca się bezpośrednio do czytelnika, zdaje sobie sprawę z tego, iż jej historia jest spisana i kontemplowania przez nas.
Samotność bohaterki i brak stałego miejsca doprowadza Lucy do zupełnie niepodobnego do niej zachowania - podjęcia decyzji pod wpływem impulsu, której efekty rzucą się na całe jej życie. Wyjazd z ojczyzny ogromnie zmienia bohaterkę, zmusza ją do odważnych czynów, poznania swej natury na nowo, oraz uczy tego, że nie każdy ogień da się okiełznać - a już na pewno nie ogień miłości. Dzięki wnikliwej narracji mamy okazję przekonać się jak działa umysł bohaterki, czym się ona kieruje, jakie wartości uznaje i ceni, a jakie cechy krytykuje. Jest to przede wszystkim kobieta świadoma, obdarzona zmysłem wnikliwej obserwacji tego, co dzieje się wokół niej, jak i w niej samej.
Powieść najstarszej z pośród trzech sióstr Brontë posiada swój własny klimat - chłodna, stonowana, misterna, biorąca pod uwagę przewrotność natury ludzkiej. Nie jest ona łatwa w odbiorze - czytając ją na szybko można stwierdzić, że jest nudna, przepełniona zbędną treścią. Autorka stawia przede wszystkim na analizę czynów i uczuć, skrupulatnie wnika w odczucia głównej bohaterki, zwraca uwagę na szczegóły, które przez większość osób zostałyby pominięte. Akcja miejscami jest niemalże znikoma - jednak, czy można przez to stwierdzić, że powieść na tym traci? Wszystko zależy od gustu i wymagań czytelnika. Ja po Villette sięgałam chętnie, jednakże musiałam mieć na tę książkę więcej czasu, ponieważ - tak jak wcześniej wspomniałam - tej powieści nie da się czytać w tzw. przelocie.
,,(...) ludzie, którzy ponieśli ciężkie straty, zazdrośnie gromadzą i zamykają na cztery spusty pamiątki: ból nie do zniesienia zadają w samo serce momenty nagłego odradzania się żalu."
Villette zaliczające się do klasyki literatury angielskiej stanowi ostatnią powieść Charlotte Brontë, którą napisała po śmierci swych sióstr - Emily i Anne, które również trudniły się pisarstwem - oraz jedynego brata Branwella. Jak więc można się domyślić, ostatnie dzieło Charlotte nie tryska optymizmem. Autorka w pewnym sensie przelała swój smutek i rozgoryczenie na papier, tworząc powieść w odcieniach szarości, klimacie zadumy i miejscowego przygnębienia. Brontë w fabułę wplata wątki autobiograficzne, pisze o zakazanej miłości, którą sama przeżywała. Za tytułem powieści kryje się Bruksela, w której przez pewien czas przebywała autorka, jednak ów pobyt będący inspiracją do napisania Villette oraz innej powieści Profesor, nie był udany - zbyt wiele negatywnych emocji targało wówczas kobietą.
Wydanie powieści, które posiadam jest przepiękne. Jak widać na zdjęciu, okładka przedstawia kobietę idącą w deszczu pod parasolem. Wydawnictwo zastosowało okładkę pół-twardą, taką samą jak w przypadku powieści Conan Doyle'a Pies Baskerville'ów. Wydanie wzbogacone jest o przedmowę Eryka Ostrowskiego, autora Charlotte Brontë i jej siostry śpiące.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MG!
Ojej! Po takiej opinii, z pewnością sięgnę i przeczytam :) Tym bardziej, że pozostałe powieści sióstr są u mnie w "must read" :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że udało mi się Ciebie zachęcić :) pozdrawiam!
UsuńJa mam akurat "kwiatkowe" wydanie ;D Czytać będę na pewno, tylko jeszcze nie teraz. Na razie mam inne książki.
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na twoją recenzję :)
UsuńOd lat planuje zapoznać się z książkami autorki, ale jako, że nie jestem fanką tych klimatów - ciągle odkładam. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczęłam! I nie żałuję :)
UsuńCzytałam i bardzo dobrze wspominam:)
OdpowiedzUsuńTę książkę pamięta się na długo po lekturze :)
UsuńMuszę po nią sięgnąć, choć z tego co widziałam, to pokaźne dzieło:)
OdpowiedzUsuńOwszem, prawie 700 stron :)
UsuńPiękne wydanie! Prędzej czy później, w książkę na pewno się zaopatrzę, ale ze względu na studia, będę rozważać raczej wersję angielską :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com
Warto - widziałam wersję angielską za 10zł na stronie jakiegoś dyskontu książkowego, ale w innym wydaniu niestety :(
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale po Twojej opinii stwierdzam, że warto przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Warto, warto :) wspaniała lektura.
UsuńRównież pozdrawiam!
To wydanie jest przecudne, będę na nie polować <3
OdpowiedzUsuńPoza tym klasykę wypada poznać :)
POCZYTAJ ZE MNĄ!
Przecudne jest! Na żywo jeszcze ładniejsze :) typowo jesienne i jednocześnie oddające klimat książki.
UsuńCudowna powieść. A wydanie jest bajeczne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńDo tej pory nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Bronte. Muszę to kiedyś w końcu nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Oj koniecznie trzeba! :)
UsuńOpis zaintrygował mnie, jestem ciekawa portretu głównej bohaterki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do przeczytania książki :)
UsuńTwórczość Charlotte Brontë ciągle jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńW takim razie szybko się zabieraj za jej twórczość :)
UsuńRaczej się nie skuszę, choć wiele słyszałam o autorce :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo warto.
UsuńBoziuu... masz to piękne wydanie!!
OdpowiedzUsuńJa niestety mam to starsze :/
Co nie zmienia faktu, że powieść jest epicka :D
Wydanie jest cudne :D owszem, powieść ekstra :) polecam każdemu.
UsuńAni skupieniem, ani czasem w tej chwili nie dysponuję :(. Nawet mnie jeszcze przeziębienie dopadło. Ale brzmi dobrze, a okładka jest po prostu przepiękna i kusi :).
OdpowiedzUsuń