Biblioteka. Miejsce, w którym każdy szmer jest traktowany jak zbrodnia, a jedyne zagrożenie, jakie może spotkać czytelnika, to spadająca z półki tysiącstronicowa powieść lub kara pieniężna za nieoddanie książki w terminie. Kto by spodziewał, że pewnego ranka pracownicy biblioteki znajdą w środku trupa i... nieprzytomnego dyrektora. Olga Rudnicka, poczytna autorka komedii kryminalnych powraca z kolejną historią, która przyśpieszy proces powstawania zmarszczek na waszej twarzy - ale pamiętajcie, śmiech to zdrowie.
Olga Rudnicka to absolwentka Pedagogiki w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu, autorka wielu powieści powieści kryminalnych, między innymi: Martwe Jezioro, Czy ten rudy kot to pies?, Zacisze 13 i Zacisze 13: Powrót. Pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej w Śremie. Kocha jazdę konną i rytmy latynoamerykańskie, zwłaszcza salsę. Namiętnie czyta Joannę Chmielewską, Stephena Kinga, Joe Hilla, Tess Gerritsen i Jeffery'ego Deavera. *
A podobno nie ma nic nudniejszego niż praca w bibliotece! Takie spostrzeżenie pojawiło się w głowie Matyldy Dominiczak, gdy stała nad leżącym w archiwum trupem jednego z czytelników, o którym mogła powiedzieć tylko tyle, że zazwyczaj nie zwracał książek w terminie. Jeszcze tego ranka niewinna bibliotekarka staje się główną podejrzaną w sprawie o zabójstwo. Matylda nie zwykła pozostawiać w rękach innych osób tego, co da radę zrobić sama. Wbrew przeciwnościom losu, protestom męża, zakazom naczelnika policji i niechęci dyrektora biblioteki postanawia odkryć prawdę, a przynajmniej oczyścić się z zarzutów i podsunąć śledczym innego podejrzanego. **
Choć Olga Rudnicka od dłuższego czasu intensywnie działa na rynku książkowym, to do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej z jej książek. Nie świadczy to jednak o tym, że o tej pani nigdy wcześniej nie słyszałam - bo słyszałam i to całkiem sporo, zwłaszcza pozytywnych opinii. Oddaj albo giń to jej najnowsza powieść, którą wydawnictwo Prószyński i -ska wypuściło na rynek 10 marca. To ponad czterystustronicowa historia nietuzinkowej bibliotekarki, trzydziestodwuletniej Matyldy Dominiczak - domorosłej pani detektyw, fanki Agathy Christie oraz teorii spiskowych, która odnajduje w swym jakże spokojnym miejscu pracy ciało nieżywego mężczyzny. Od tego momentu na każdym kroku wpada pod nogi policjanta pragnącego wyjaśnić, co tak naprawdę zdarzyło się w bibliotece. Z kolei Matylda... cóż, ona tylko chce odmienić swoje nudne życie - bibliotekarki, żony flegmatycznego Romana i matki dziesięcioletniej Moniki. Jednak czy zaplątanie się w sprawę morderstwa jest dobrym sposobem na to, by dodać swojemu życiu nieco emocji?
,,Nie wiem, czy nie pamiętam, czy po prostu nie wiem, kto mnie uderzył, ale jakie znaczenie ma to, czy nie wiem, czy też nie pamiętam, skoro i tak nic nie pamiętam...''.
Matylda to dziwaczka i podglądaczka, a przy tym jedyna w swoim rodzaju komediantka i królowa pecha. Główną bohaterkę najnowszej powieści Olgi Rudnickiej z łatwością można polubić, jednak jej dziwactwa potrafią wielokrotnie zadziwić czytelnika - przede wszystkim skłonność do mówienia do samej siebie, zwłaszcza w miejscach publicznych; a jak nie mówienia, to żywego gestykulowania w takt pędzących myśli. Można byłoby pomyśleć, że Matylda Dominiczak cierpi na biegunkę słowną, gdyż jej usta praktycznie nigdy się nie zamykają. Dodatkowo wścibstwo kobiety wpakowało ją w niemałe kłopoty, a że nasza bohaterka ma tendencję do podejmowania złych decyzji, to zakopała się w nich po uszy. Drugim głównym bohaterem powieści jest niejaki Antoni Marecki, policjant, który potrafi wyłowić z wypowiedzi Matyldy kluczowe fakty, a nawet doszukać się w nich logiki. Wspólnymi siłami, warstwa po warstwie, odkrywają prawdę.
Właściwie każdy bohater powieści Oddaj albo giń ma w sobie coś zabawnego - coś, co sprawi, że wasze kąciki ust mimowolnie się uniosą i nawet w tych trudnych i jakże stresujących czasach będziecie w stanie beztrosko się uśmiechnąć. Nie mogłabym nie wspomnieć o trzech panach występujących w tejże historii - panu Pawlickim, dyrektorze biblioteki, który niejednokrotnie mnie rozbawił swą pompatyczną postawą człowieka na stanowisku; panu Stanisławie Tomczaku, komisarzu w wieku przedemerytalnym i jego przesłuchaniach godnych Złotej Maliny; a także Romanie Dominiczaku, małżonku naszej Matyldy, który pomimo swojego flegmatycznego usposobienia potrafi pokazać pazur - co prawda, w tempie godnym leniwca, ale jednak.
Jeżeli chodzi o wątek kryminalny, to nie do końca mnie on do siebie przekonał i wciągnął na tyle, by czytać do samego końca tylko po to, by dowiedzieć się, kto stoi za biblioteczną zbrodnią. Czytałam dla głównych bohaterów - dla zabawnych monologów Matyldy, potyczek słownych, luźnego tonu historii i pozytywnej energii płynącej z kart tej powieści. W wolnej chwili można przeczytać.
* Lubimy Czytać
** materiały wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Chętnie sięgnę po książki, lubię kryminalne nuty odmalowane w zabawnych sytuacjach, kilka książek autorki już mam w domowej biblioteczce. :)
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Olgi Rudnickiej, więc i po tą z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam nic tej autorki, ale tez od dłuższego czasu unikam polskiej literatury :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam nic tej autorki,ale od pewnego czasu duzo osob ją poleca, a ja myślę że może warto poznać coś nowego
OdpowiedzUsuńJak widać nawet w bibliotece może zdarzyć się takie niespodziewane morderstwo...
OdpowiedzUsuńLubię kryminały. Może ten też mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że nawet praca w bibliotece może wiązać się z rozwiązywaniem spraw kryminalnych :)
OdpowiedzUsuńojeeeej, fabuła mnie zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek autorki. Całkiem intrygująco i zarazem zabawnie to wszystko brzmi 😉
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńAleż mi się spodobał pomysł na bohaterkę i samą fabułę! Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńNo jak tak zachwalasz bohaterów, to trzeba to sprawdzić i to koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze skonstruowana intryga i bohaterowie zawsze są u mnie na propsie!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale po twojej recenzji z chęcią sięgnę po ten kryminał :D
OdpowiedzUsuńJa na kilku ostatnich książek Rudnickiej się zawiodłam, więc tę sobie na razie odpuściłam.
OdpowiedzUsuńRównież jeszcze nie miałam możliwości przeczytania czegokolwiek autorki, ale zaczynam się zastanawiać dlaczego? :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale ciekawie brzmi
OdpowiedzUsuńOj, zaintrygowała mnie tą pozycja książkową. Dawno nie czytałam książki tego gatunku. Ciekawa jestem, co takiego stało się na końcu i dlaczego fabuła do końca nie spełniła Twoich oczekiwań. Mimo wszystko chciałabym przeczytać i przekonać się, czy na mnie książka wywrze takie samo wrażenie.
OdpowiedzUsuń