Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 4 sierpnia 2018

147. Bratobójca, Jay Kristoff

Druga część fenomenalnej steampunkowej trylogii, której akcja została osadzona w feudalnej Japonii. W kwietniu tego roku miałam okazję przeczytać pierwszą część Wojny Lotosowej, która - mówiąc najprościej - całkowicie podbiła moje serce. Niestety, lektura Bratobójcy nieco przesunęła się w czasie, co właściwie wzmocniło mój apetyt - czy moje oczekiwania zostały spełnione? Czy autorowi udało się pokonać wysoko postawioną poprzeczkę?   

Jay Kristoff urodził się w Perth (Australia) w 1973 roku. Aktualnie mieszka w Melbourne. Jest to bestsellerowy autor książek z gatunku literatury fantastycznej oraz science fiction. Spod jego pióra wyszła wspaniała trylogia steampunkowa Wojna Lotosowa (The Lotus War), w skład której wchodzą Tancerze burzy, Bratobójca, Głosząca kres, opublikowana w internecie nowelka Praying for Rain, będąca dodatkiem do trylogii; seria Nibynoc (The Nevernight Chronicle): Nibynoc, Bożogrobie, DarkDawn (premiera w tym roku); stworzone wraz z Amie Kaufman cykle Illuminae (Illuminae, Gemina, Obsidio), Andromeda, seria Lifel1k3. Kristoff w swych dziełach porusza takie tematy, jak: przyjaźń, więzi rodzinne, miłość, strata oraz zdrada. Autor za pomocą pióra wyraża swoje przekonanie, że zwycięstwo bez poświęcenia jest nic nieznaczące.

,,Między, pod i poza wszystkim innym, czym mogę być, przede wszystkim jestem twój. Nigdy cię nie opuszczę, nigdy cię nie porzucę. Możesz na mnie polegać, tak jak polegasz na słońcu, że wzejdzie, czy na księżycu, że zniknie o poranku. Ty bowiem jesteś moim sercem."

Japonia. Yukiko żyje w świecie wysp Shimy, zatrutym przez wszechobecny przemysł krwawego lotosu. Produkt ten jest środkiem władzy i funkcjonowania szogunatu. Otumania i uzależnia ludzi sprawiając, że nie dostrzegają tyranii, bezwiednie kłaniają się mordercy i despocie. Po śmierciu szoguna Yorimoto, świat znany Yukiko pogrąża się w kompletnym chaosie. Nadchodzi czas brutalnej walki o władzę nad wyspami Shimy. Dziewczyna wraz ze swym tygrysem gromu przyłącza się do Kagé - cieni, buntowników, którzy ukryci w gęstych i trudno dostępnych lasach góry Iichi, szykują rewoltę. Yukiko traci kontrolę nad swoim darem Przenikania oraz sercem, które zaczyna obierać własne ścieżki. 


Po przeczytaniu pierwszej księgi Wojny lotosowej, byłam i właściwie wciąż jestem, kompletnie urzeczona warsztatem pisarskim autora, jak i całością wykreowanego uniwersum. Na początku książki mamy herby cesarstwa Shimy, mapę wysp oraz Kigen - miasta, w którym skupia się niemalże cała akcja powieści. Przez te kilka miesięcy kilka faktów dotyczących zdarzeń i bohaterów, powypadały mi z głowy, ale wydawnictwo Uroboros wyciągnęło rękę w stronę takich pechowców jak ja, i umieściło trzy stronicowe przypomnienie tego, co mieliśmy okazję przeczytać w Tancerzach burzy. Jak zapewne się domyślacie, bardzo ułatwiło mi to lekturę - nie miałam większych problemów z odnalezieniem się w historii Yukiko i Buruu - a już właściwie w losach całego szogunatu, gdyż w Bratobójcy pojawia się wiele nowych postaci, wykreowanych w nietypowy i barwny sposób. Autor postanowił przedstawić sytuację mieszkańców z różnych warstw społecznych, środowisk i z przeciwnych stron barykady. Wiele powierzchownych wątków z pierwszej księgi zostało rozwiniętych (na przykład historia Michi, służki Aishy), a to, co braliśmy za pewnik po przeczytaniu Tancerzy burzy, okazało się być... niezłym żartem, który autor wykręcił swoim czytelnikom. Nie da się ukryć, że lektura tej książki była niesamowicie emocjonująca, a ostatnie dwieście stron wywołało u mnie ból brzucha - wprost nie mogłam zdzierżyć tego, co tam się działo, a uwierzcie mi - działo się dużo! Kristoff zdecydowanie przestał się patyczkować z czytelnikiem - mamy tutaj wiele scen, które mogą sprawić trudność osobom o słabszych nerwach, wiele wstrząsających decyzji bohaterów, spisków, intryg i łez. 

,,Pożegnanie wymaga odwagi. Spojrzenia na coś, co się straciło, i przyznania przed samym sobą, że to już nie wróci. Niektóre łzy są z żelaza."

Historia stricte Yukiko i Buruu została nieco zepchnięta na drugi plan, gdyż autor w drugiej księdze zdecydowanie postawił na wielowątkowość i przedstawienie sytuacji społeczno-politycznej wysp Shimy. Mnogość wątków może przytłoczyć niektóre osoby, jednakże dla mnie był to ciekawy zabieg, dzięki któremu zyskała na tym całość historii - poprawiła dynamikę i pozwoliła dostrzec prawdziwe zło szogunatu i Gildii Lotosu. Główna bohaterka przeszła całkiem imponującą przemianę - stała się waleczna, gotowa na poświęcenia, ale można dostrzec w niej kilka negatywów. Choćby hipokryzję i budzącą się w niej bezwzględność. Cieszę się, że autor postanowił wprowadzić więcej Yōkai, ponieważ uwielbiam Buruu i wszystko co związane z więzią pomiędzy nim a Yukiko. 
 

Bratobójca to książka, do której podeszłam z ogromnym entuzjazmem, następnie przez pierwsze pięćdziesiąt stron odnajdowałam się w fabule, a gdy już mi się to udało - wpadłam jak śliwka w kompot. Po lekturze drugiej księgi wciąż jestem zakochana w Wojnie Lotosowej - chyba nawet jeszcze bardziej. Targa mną wiele emocji i odczuwam żal do autora, za to, że zrobił to... co zrobił. Kristoffa po raz drugi muszę pochwalić za wyraziste pióro i oryginalny pomysł mający ogromny potencjał, który - póki co - jest w pełni wykorzystany. Po tak emocjonującej lekturze, boję się ostatniego tomu, ponieważ już czuję, że złamie on moje serce. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!

komentarze

  1. Jak się pewnie domyślasz nie jest to mój gatunek czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu o odłożyć pieniądze i po nie sięgnąć, bo czytam coraz więcej pozytywnych opinii i mam na nie taką ochotę :D
    Pozdrawiam,
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Steampunk i Japonia to z osobna moje klimaty - może by mi się połączenie spodobało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zbiera dobre recenzje. Chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do tej serii, a teraz żałuję, że się z nią nie zapoznałam. Na pewno będzie jeszcze szansa, bo mam ją w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie mój gatunek, ale zaproponuję tę serię znajomemu. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę trylogię w planach od ponad roku, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. Postaram się ją przeczytać na początku przyszłego roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś sięgnę ;) Na razie mam strasznie długą listę książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna recenzja, aż od razu chciałoby się wziąć książkę do ręki i zacząć czytać... "Tancerze burzy" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli, więc wierzę w to, że ten drugi tom faktycznie też jest tak dobry. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za takimi książkami, więc raczej nie przeczytam :/
    Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jest to książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam, że mam chęć na takie zaczytanie, klimat bardzo mi odpowiada. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach tę trylogię. Chodzi za mną już od dłuższego czasu wiem, że będę nią zachwycona w końcu mamy tutaj elementy mitologiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. polecę kuzynce, fance Japonii;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tytuł intrygujący, ale to raczej nie dla mnie książka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie miałam okazji poznać fantasy w wersji japońskiej, więc dlaczego nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się klimat zawarty na kartach tej powieści. Mój stos hańby jednak rośnie niemal z każdym dniem, więc póki co będę musiała odłożyć tę książkę na inny czas.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mój klimat ale ładnie się prezentuje :D

    Pozdrawiam :)
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. To nie za bardzo moja tematyka, ale może spróbuje przeczytać coś nowego :)

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Może kiedyś się skuszę, ale wcześniej musiałabym się zapoznać z poprzednim tomem. ;)
    Pozdrawiam!
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytalam dwa pierwsze tomy :) nie moglam sie oderwac. Nie mogę się doczekac az przeczytam ostatni!

    OdpowiedzUsuń