Nora Roberts to współczesna bestsellerowa pisarka, która wydała ponad dwieście powieści. Choć do tej pory nie przeczytałam żadnej z nich, to jej nazwisko było mi doskonale znane. Na książkę Początek, jak na większość ostatnich pozycji, zdecydowałam się pod wpływem impulsu, "jednym okiem" ledwo zaglądając w opis. Fantastykę uwielbiam, dlatego też Początek powinien być dobrym... początkiem z twórczością Roberts.
Nora Roberts (właściwie Eleanor Marie Robertson) to pisarka amerykańska urodzona 10 października 1950 roku w Silver Spring. Była pierwszą autorką, którą przyjęto do Romance Writers of America Hall of Fame. Pisze romanse jako Nora Roberts, Sarah Hardesty i Jill March, a kryminały z serii In Death pod pseudonimem J.D. Robb. W latach osiemdziesiątych Nora Roberts zaczęła pisać książki stanowiące połączenie romansu, powieści przygodowej, sensacyjnej i obyczajowej. Swoją twórczość rozpoczęła w 1981 roku powieściową sagą Irlandzka wróżka, której akcja toczy się w Irlandii. Nora Roberts należy do wielu zrzeszeń pisarzy oraz jest laureatką wielu nagród, które dostała od swych kolegów po fachu i wydawnictw. (Wikipedia)
W zimny sylwestrowy wieczór na szkockiej wsi zaczęła się śmiertelna pandemia - nazwano ją Zagładą. W wirusie oraz sposobie, w jaki się rozprzestrzenia jest coś zagadkowego. Gdy miliardy padają jego ofiarą i umierają, część z tych, którzy nie zachorowali, odkrywa w sobie dziwne, nieoczekiwane zdolności. Lana, nowojorska szefowa kuchni, potrafi przenosić przedmioty i ludzi siłą woli. Fred umie przyzwać światło w ciemności. Jonah, ratownik medyczny, widzi strzępy przyszłości ludzi, których dotyka. Katie rodzi bliźnięta i podejrzewa, że wraz z nowym życiem sprowadziła na świat magiczne istoty. Jednak Zagłada różnie wpływa na ludzi. Prócz światła, pojawi się także mroczna i przerażająca magia.
Początek Nory Roberts na polskim rynku miał premierę całkiem niedawno - 6 czerwca 2018 roku. Od tego czasu miałam w planach lekturę tej książki, która niestety musiała chwilę poczekać. W swej najnowszej książce Roberts sięgnęła po apokaliptyczny i post-apokaliptyczny klimat. Rzadko kiedy czytuję coś takiego, także temat był dla mnie miłą odmianą. Nie da się ukryć, że apokalipsa często przejawia się w literaturze, jednakże Nora Roberts znalazła świeży, oryginalny pomysł, wplatając w powieść silny akcent fantasy. Autorka z bolesnym autentyzmem przedstawia ludzkość w obliczu pandemii: rozpad społeczeństwa, upadek zasad moralnych, bezprawie, powrót do pierwotnych zachowań, czyli brutalnej walki o przetrwanie, zgodnej z barbarzyńskim prawem dżungli: silniejszy zabija słabszego. Ludzie w tej kwestii posunęli się nieco dalej, uwalniając swą agresję i nienawiść. Większość ocalałego społeczeństwa przyjęła bezwzględną postawę: zabij, albo sam zostaniesz zabity. Reszta została zmuszona do ucieczki, do strachu nie tylko przed wszechobecną Zagładą, ale i przed bliźnimi, którzy zamiast się jednoczyć, walczą między sobą. Wygląd społeczeństwa zobrazowanego przez Norę Roberts to jeden z bardzo możliwych scenariuszy nas samych - cywilizowanych ludzi w obecności epidemii.
,,Potężne, poważne kryzysy wydobywają z nas to, co najlepsze lub najgorsze, niekiedy jedno i drugie."
Przejdźmy do kwestii bohaterów. W powieści występuje jawny podział postaci na dobrych i złych, oraz ukryty (do pewnego momentu) na Odpornych i Niesamowitych. Odporni, jak sama nazwa wskazuje, nie są podatni na wirusa. Z kolei Niesamowici to ci, którzy posiadają magiczne zdolności. Oczywiście magiczne istoty również dzielą się na dobre i złe. Może brzmi to troszkę niejasno, ale w książce łatwo się zorientować. Nora Roberts postanowiła przedstawić losy wielu ludzi. Nie mamy wiodącego bohatera, lecz kilku, których losy opisane są w poszczególnych rozdziałach. Niekiedy bohaterowie spotykają się ze sobą, na przykład w trakcie ucieczki, lub podczas tworzenia grup wspólnie walczących o przetrwanie. Bardzo spodobało mi się to, że gdy czytamy rozdział relacjonujący poczynania Arlys, to akcja w płaszczyźnie Leny i Maxa nie stoi w miejscu - tam również coś się dzieje. Ze wszystkich osób najbardziej polubiłam Arlys - wykazała się ona niezwykłą odwagą i determinacją - do końca postępowała zgodnie z etosem jej pracy oraz zasadami moralnymi. Walczyła o prawdę, a w szale walki nie zapomniała o człowieczeństwie oraz o tym, że jest coś ważniejszego od przeżycia - pozostać sobą, osobą cywilizowaną. Ogromną sympatią obdarzyłam również ratownika medycznego Jonah i Eddiego - tego drugiego przede wszystkim za miłość do zwierząt i Kid Cudiego, a Jonah za bezinteresowność. Lenę i Maksa też całkiem polubiłam, ale nie byli to bohaterowie, którzy zdobyli moje serce. Ich losy ciekawiły mnie równie mocno, co innych bohaterów, ale nie byli oni mi równie bliscy.
Pomysł Roberts na pomieszanie katastrofy globalnej z fantastyką to całkiem dobre i świeże rozwiązanie, dające autorce szerokie pole do popisu i wiele możliwości dotyczących dalszego rozwoju fabuły. W tym zagmatwanym świecie brutalności, epidemii i magicznych istot odnalazłam się zadziwiająco łatwo. Niesamowicie mocno związałam się z bohaterami - czuję, że przeszłam z nimi bardzo wiele, polubiłam ich, a ich dalsze losy nie są mi obojętne. W piórze autorki widać lata praktyki - jest rzeczowe i wyważone. Roberts trafia w sedno posługując się nad wyraz lekkim i swobodnym językiem. Pomimo tego, że amerykańska pisarka tworzy od kilkudziesięciu lat, jej twórczość jest na czasie, a pod względem stylu Roberts wcale nie pozostaje w tyle za młodymi autorami. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Nory Roberts okazało się być pozytywne, no i teraz nie pozostało mi nic innego, jak czekać na drugi tom.
Początek to pierwsza część cyklu Kroniki tej jedynej. Zagraniczna premiera drugiego tomu jest zaplanowana na 4 grudnia 2018 i nosi tytuł Of Blood and Bone.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki!
O Roberts niby słyszałam, ale nic kompletnie o niej nie wiedziałam. Wiedziałam tylko, że jest taka autorka. Dzięki Twojej recenzji w mojej głowie nieco się rozświetliło i naprawdę jestem teraz ciekawa tej książki. Na pewno po nią sięgnę! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Oliwia z oliviaczyta.blogspot.com
Wydaje mi się, że coś czytałam kiedyś tej autorki, ale nie jestem pewna na 100% :(
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
O tym razem, nie jest to chyba książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, dlatego chętnie przeczytałbym również tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej autorki, nie ważne czy pisze romans o ogrodniku czy o złodzieju dzieł sztuki, jej bohaterowie zawsze są tacy prawdziwi :) a co do fantastyki, to jest to coś nowego w jej dorobku, do tej pory miała raczej książki o wróżkach, legendach w tym gatunku, no i cykl o Dallas z przyszłości, takiego o globalnym wirusie chyba nie. Na pewno przeczytam a tobie polecam inne jej książki :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony nie mój gatunek, więc chciałabym odpuścić. Z drugiej widzę, że książka wypadła obiecująco. Bohaterowie, z którymi można się zżyć to nie codzienność. Może więc zmienię zdanie. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuńNora Roberts nadal jest dla mnie zagadka, mimo że moja mama uwielbia jej książki i masa powieści jej autorstwa przewinęła się przez nasz dom - ja do tej pory nic tej płodne pisarki nie czytałam. Może swoją przygoda z nią zacznę właśnie od recenzowanej przez ciebie pozycji 😊
OdpowiedzUsuńMam tą książkę, czeka na swoją kolej :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej autorce i nie powiem, ta książka brzmi ciekawie :D Mogłabym sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o autorce, nawet mam jej książki na półce, bo mama ją lubi, ale jakoś nigdy mnie nie kusiło, żeby po nie sięgnąć. Ale być może spróbuję, zwłaszcza, że autorka wplotła wątek fantastyczny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mrs-cholera.blogspot.com
Nora Roberts to dla mnie autorka romansów :-) Teraz zauważam, że pisze też książki z innych gatunków. Tylko ta fantastyka ... to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdjęcie świetne!
Książka zapowiada się bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Autorkę kojarzę, nie raz widziałam jej imię i nazwisko na wielu książkach, ale jeszcze żadnej nie przeczytałam. Ba! Ja nie zdawałam sobie sprawy, że wydała ona aż tyle książek, bo po tym względem spokojnie mogłaby konkurować z Kingiem, a dosyć niewiele o niej słyszałam. Szkoda, być może w najbliższym czasie wpadnie mi coś w ręce jej autorstwa, a wtedy z przyjemnością to przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Lubię autorkę i tematyka mnie ciekawi, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej autorki, może kiedyś się skuszę, ale chyba nie teraz :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zachęciłaś mnie. Kupię swojej córce.
OdpowiedzUsuńKiedyś (już wieki temu) czytałam książki tej autorki. Podobało mi się jej łączenie romansu z kryminałem/sensacją. Teraz od dłuższego czasu w ogóle mnie nie ciągnie do jej książek. Poza tym, mimo, iż zachęcająco piszesz o jej najnowszej powieści to jednak odstrasza mnie to, że jest to pierwsza część, a staram się unikać serii, bo jednak rzadko mnie satysfakcjonują kolejne części. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) Lubię takie klimaty, więc zapisuję tytuł. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda ją przeczytać, bo intryguje mnie sam pomysł i jestem ciekawa książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńNora Roberts kojarzy mi się z innymi niż fantastyczne książkami :) Romanse - z nimi szczególnie. Dobrze wiedzieć, że ma na koncie inne gatunki :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę, żebym kiedykolwiek miała okazję sięgnąć po jakąkolwiek jej książkę, ale zastanowię się teraz, czy aby tego nie zmienić :)
OdpowiedzUsuńDawno niczego nie czytałam tej autorki, a bardzo podoba mi się jej styl pisania. Nawet elementy fantastyki, od których stronię, zbytnio mi nie przeszkadzały. Choć autorka posiada też takie powieści, które są czysto obyczajowe lub romans. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji bliżej zapoznać się z twórczością autorki, ale ten tytuł zakrawa się na świetną pozycję! Jestem fanką fantastyki, dlatego nie mogę przegapić tej serii :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie !
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na fabułę, więc książkę chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOsobiście udało mi się przeczytać tylko jedną książkę od tej autorki. I mimo, że była ciekawa i bardzo przyjemnie, szybko szło mi czytanie nie potrafiłam wyjść z uczucia, że coś mi w niej nie gra. Nie pamiętam tytułu tej książki jednak wiem, że miał być to kryminał, a był nim tylko przez pierwsze dwa rozdziały, później autorka zaczeła opowiadać całość jako obyczajówkę. To chyba najbardziej mi przeszkadzało. Ma ona naprawdę bardzo dobry warsztat i świetnie prowadzi akcję, jednak myślę, że tę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i zdjęcia! Bardzo podoba mi się okładka tej książki!
Buziaki :**
Wika z Książki według Wiktorii
Muszę to przeczytać! Fabuła brzmi wprost genialnie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dawno nie czytałam nic tej autorki. Pewnie niebawem to zmienię, chociaż znowu idą do mnie egzemplarze recenzenckie, a w domu tyle książek, których jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuń