Muszę przyznać sama przed sobą (oraz przed Wami), że bardzo dużo książek, które miałam okazję poznać w czasach szkolnych zostały przeze mnie kompletnie niedocenione, a kilka pominiętych. Z braku laku ostatnio sięgnęłam po Romeo i Julię. Było to spowodowane tym, iż pisałam egzamin z literatury staroangielskiej i jedną z pozycji był Hamlet, który był w tym samym tomie. Wieczorem, w drodze do domu otwarłam książkę i zaczęłam czytać, a następnego dnia ją zamknęłam.
Ta klasyczna, wszystkim doskonale znana sztuka kompletnie mnie wciągnęła. Shakespeare mający do dyspozycji głównie dialogi i monologi (krótkie didaskalia można pominąć) przedstawił chwytającą za serce, tragiczną historię miłosną. Akcja dramatu rozgrywa się głównie we włoskim mieście, Weronie. Wyjątkiem jest 1. scena piątego aktu, gdzie autor przenosi nas do Mantui - kolejnego włoskiego miasta. Historia skupia się na dwóch bogatych, wpływowych i poważanych rodzinach, które prowadzą ze sobą konflikt: rodzinie Kapulet (Capuletti) oraz Monteki (Montecchi). Choć nie wiadomo, co było powodem konfliktu, to jest on jednocześnie tłem i czynnikiem sprawczym tragicznych wydarzeń opisanych w pięciu aktach.
,,Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało…"
Zarówno Romeo jak i Julia są postaciami dynamicznymi, czyli takimi, które ulegają przemianom wewnętrznym wraz z rozwojem fabuły. Romeo to początkowo niedojrzały emocjonalnie nastolatek, poświęcający czas na miłostki z nudy. Obiektem jego westchnień jest Rozalina, której poświęca monolog - niestety, nieszczery. Jego przemiana zaczyna się, gdy poznaje Julię Kapulet. Julia to niespełna czternastoletnia dziewczyn(k)a, której ewidentnie brakuje stanowczości. Jest bezkrytycznie uległa wobec swoich rodziców oraz piastunki. Daje sobą sterować, godzi się na decyzje rodziców dotyczące całego jej życia. To miłość do Romea daje jej siłę przebicia. Budzi w niej odwagę, stanowczość oraz pewność.
Akcja Romea i Julii w bardzo szybkim tempie posuwa się do przodu. Decyzje bohaterów potrafią zaskoczyć zarówno w pozytywny, jak i negatywy sposób. Warto pamiętać, że czas dramatu to około 1591 rok. Świat, który przedstawia nam autor nie ma prawie nic wspólnego z naszym. Choć jest on tak odległy, to wyraźnie wyczuwalny. Genialność Szekspira między innymi polega na tym, że za pomocą dialogów/monologów potrafi zbudować otaczający bohaterów świat. Nie przesadzę, gdy napiszę, że czytając Romea i Julię przeniosłam się na kilka godzin do Włoch. Początkowe dwa akty mają charakter komediowy. Wydaje się, że historia Romea i Julii zakończy się szczęśliwie. Niestety, im dalej w las, tym ciemniej. Bohaterów połączyła prawdziwa miłość, której nie sprzyja ani tradycja (konflikt rodzin), ani prawo (wygnanie), ani los.
Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?
Dramaty z reguły czyta się płynnie i szybko, więc polecam szczególnie tym, którym czasu brakuje (jak mnie). Zostałam wciągnięta w konflikt dwóch potężnych, włoskich rodzin i z ukrycia obserwowałam losy Romea i Julii. Majstersztyk!
ocena: 10/10
Ta pozycja jeszcze przede mną, bo jestem dopiero w pierwszej gimnazjum. Przyznam, że boję się trochę tej lektury bo słyszałam, że jest dość nadna, ale jak będę ją czytać to na pewno wrócę do twojego posta, aby się trochę zmotywować ;)
OdpowiedzUsuńKochana, napisałaś świetny post, a ja oczywiście czekam na więcej <3
Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na recenzję 'Tajemnego Ognia' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
To jeszcze dużo przed Tobą - trzymam kciuki! Zapewne pierwsze wrażenie nie będzie zbyt pozytywne, ale "Romeo i Julia" to kawał dobrej roboty! :)
Usuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Nie przepadam za czytaniem dramatów - wole zobaczyć je na scenie. Gdy czytałam "Romea i Julie" uznałam, że fabuła jest typowa i dość zwykła, aczkolwiek - same monologi i ułożenie słów potrafi zachwycić. W sumie, to dopiero na scenie, z pięknymi kostiumami zaczyna dopiero w pełni działać :D Skoro tak bardzo Ci się podobało, polecam wycieczkę do teatru ;P
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że planuję wycieczkę do teatru, bo ostatni raz w nim byłam w latach szkolnych (2 lata temu XD, no nie jestem taka stara znowu). Pozdrawiam :)
UsuńCzytałam tę ksiązkę dwa lata temu, i całkiem mi się podobała, ale nie powaliła na kolana, jak to lektura :) Być może za kilka lat spojrzę na nią nieco inaczej, zobaczymy :) Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNienawidzę tej książki. Dla mnie jest gorsza niż teraźniejsze młodzieżówki. Nie jestem w stanie ująć w słowa moich myśli związanych z tym dramatem...
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać klasyki, ale za to chętnie oglądam ekranizacje klasycznych powieści, gdyż mają w sobie pewien urok.
OdpowiedzUsuń,,Romea i Julię'' widziałam w filmowej wersji i byłam zachwycona.
Ja po obejrzeniu ekranizacji dramatu "Sen Nocy Letniej" byłam w siódmym niebie :) to mój film bożonarodzeniowy :D zupełnie nie wiem dlaczego!
UsuńJestem z ciebie dumna!!! Klasyka i jeszcze tak pięknie ją opisałaś😊
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo polubiłam klasykę (jakaś część mnie nie wierzy w to, że to piszę) :)
UsuńNie przepadam jakoś za tym dziełem. Może jeszcze kiedyś powrócę, jednak na razie, koniec liceum, koniec z lekturami. ;) Ale poważniej, mimo, że bardzo fajnie ogląda się ekranizacje i to wszystko niby takie romantyczne, to mam wrażenie, że Romeo może i był zakochany w Julii, ale jej nie kochał (nie miał jakoś dużo czasu, aby ją poznać). Natomiast dla Julii było to pierwsze takie uczucie.
OdpowiedzUsuńMam natomiast pytanie: ostatnio rozmawiałam ze znajomymi i tak trafiło na temat wieku Romea. W dramacie chyba nie ma o tym ani słowa, prawda? Przeszukując internet dowiedziałam się tyle, że albo był nastolatkiem, albo był rzeczywiście już dorosłym mężczyzną, z 10 lat starszy od swojej żony.
O ile wiek Julii jest sprecyzowany (niespełna czternaście lat), tak wiek Romea to zagadka. Po lekturze wnioskuję, że jest to 17 letni młodzieniec.
UsuńWarto powrócić do tej lektury za kilka lat. Na mnie również nie wywarła dobrego pierwszego wrażenia, a tu proszę: 10/10!
Ah Romeo, czemuś Ty Romeo, a nie Franek? - fragment naszej teatralnej przeróbki w pierwszej gimnazjum! Kiedy to było, a ja to wciąż pamiętam! Uwielbiam film z Leonardo di Caprio w roli Romea. ;)
OdpowiedzUsuńMam tę samą przypadłość - po prostu nie czytam lektur szkolnych, czuję niesmak, gdy jakąś mamy zadaną i w ostateczności kończy się na streszczeniu, choć czasem i to odpuszczam :/ Romeo i Julia należy właśnie do takich lektur, czasami żałuję, że nie przeczytałam tego dramatu, dlatego na pewno kiedyś po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZanim zaczęłam czytać Romeo i Julię, zarzekałam się, że ten dramat za nic mi się nie podoba, bo nie potrafię zrozumieć idei śmierci z powodu szczeniackiej miłości, która trwała trzy dni. I chociaż na ten temat zdania nie zmieniłam, to jednak zakochałam się w sposobie, w jaki Szekspir łączy słowa i bez wstydu się przyznaję, że dzięki tej fascynacji nauczyłam się kilku(nastu) cytatów na pamięć. Trzeba umieć pokonać uprzedzenia, w każdej lekturze można się doszukać czegoś dobrego :) Ja obiecałam sobie, że na wakacjach wezmę się za klasykę, mam nadzieję, że mi się to uda.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Uwielbiam Szekspira, jednak przy Makbecie miarka się przebrałam, nie miałam siły tego czytać...
OdpowiedzUsuńRomeo i Julia jednak jak najbardziej znajduje się na mojej liście ulubionych lektur :D
Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Nie wiem dlaczego, ale tę sztukę uwielbiam tylko pod względem technicznym.
OdpowiedzUsuńPiękne cytaty i to chyba wszystko.
Sama historia mnie w jakiś sposób zniechęca...
Pozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Nie wiem dlaczego, ale tę sztukę uwielbiam tylko pod względem technicznym.
OdpowiedzUsuńPiękne cytaty i to chyba wszystko.
Sama historia mnie w jakiś sposób zniechęca...
Pozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Uwielbiam Szekspira, zwłaszcza w przekładzie Barańczaka :),,Romeo i Julia " to naprawdę ponadczasowa historia miłosna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z marcepanowych recenzji
Uwielbiam Szekspira (ale tylko jeśli przełoży klasykę), Austen, Wordswortha, Emily Disckinson i jakoś tak szalenie mnie ciągnie do Anglii :) a Romeo i Julia - majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńTeraz kiedy Szekpira już troszkę poznałam muszę przyznać, że był on niezwykle pomysłowym człowiekiem ☺ Romeo i Julia - generalnie wspominam bardzo pozytywnie. Od czasu do czasu wracam do tej historii, choć zakładam że częściej zaglądać będę do Hamleta ze względu na moc złotych myśli ^.^
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Kocham teatr i wszelkie sztuki teatralne jakie kiedykolwiek były grane na jego deskach. Shakespeare to według mnie najwybitniejszy dramatopisarz - niby historia Romea i Julii jest banalna - bo zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, a po trzech dniach zginęli w imię miłości, jednak William napisał to tak niesamowicie, że ta historia już od setek lat "wciąga" miliony czytelników. No po prostu cudo! ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Nie cierpię Romea i Julii. Pamiętam jak długo się z nią męczyłam a przecież to taka cienka książka. Bardziej podobał mi się Makbet.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/
Piękny dramat, który pamiętam doskonale mimo wielu lat, które upłynęły od jego lektury. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam ten dramat, choć czasami te ich szybkie zakochanie się w sobie wydawało się mało realne, choć w sumie mieli mniej więcej tyle last, ile ja mam obecnie, więc w takim wypadku wiele rzeczy jest możliwych :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Ja również uważam, że jest to piękny dramat ;) Bez wątpienia bardzo pouczający, mimo tego, że nieco tragiczny dla bohaterów. Zdecydowanie jest to lektura godna uwagi każdego czytelnika :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Z Szekspirem miałam styczność dotychczas jedynie przy lekturze "Makbeta" oraz "Romea i Julii" i chociaż ta pierwsza urzekła mnie szkockim klimatem, to tą drugą również wspominam bardzo dobrze. Książki Szekspira są niezwykłe nie tyle ze względu na treść, co przede wszystkim na język :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z piękniejszych miłości jakie znam. Ponadczasowa :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ponadczasowa! :)
Usuń"Romeo i Julia" to klasyka, ale lepiej jej za dokładnie nie analizować, bo dostrzega się za dużo dziwnych i bezsensownych momentów!
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)
Dla mnie "Romeo i Julia" to swego rodzaju przestroga, jak bardzo miłość potrafi zaślepić i odebrać logiczne myślenie. Gdyby bohaterowie nie byli tak porywczy w swoich działaniach, nie doszło by do tragedii.
OdpowiedzUsuńMagdoszopedia
Lubię sięgać po klasykę, ale nie przepadam za Shakespearem i sięgam po niego tylko, gdy muszę.
OdpowiedzUsuń