Recenzja nowości z gatunku literatury (bardzo) młodzieżowej od wydawnictwa Novae Res! Ciekawskie rodzeństwo oraz magia skrywana przez nadjeziorną, mazurską miejscowość to połączenie, które zaowocowało prawdziwą przygodą pozostającą z czytelnikiem na dłużej!
Andrzej Gręziak (ur. w 1988 r.) – z wykształcenia historyk, z zawodu muzyk, z zamiłowania pisarz. W okresie studiów próbował swych sił w dziennikarstwie. Jego teksty ukazywały się w „Tygodniku Powszechnym” oraz w czasopiśmie „Polityka”. Lubi czytać książki, wywoływać zdjęcia i występować w teleturniejach – wziął udział w programie „Milionerzy” oraz „Jeden z dziesięciu”. Prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci, od urodzenia związanym z Warszawą. *
Aniela z Dominikiem wbrew chęciom jadą z rodzicami pod namiot. W domu zostawiają konsolę, gry, wakacyjne plany i... dobre humory. Bo co może spotkać dziesięciolatka i jego dwunastoletnią siostrę na niezbyt rozrywkowym kempingu wśród kompletnej ciszy mazurskich lasów? Walcząc z nudą, młodzi poszukiwacze przygód nie spodziewają się, jakie tajemnice skrywa to nadjeziorne królestwo. Ani tego, że być może nie trafili do niego przypadkiem… **
Jeszcze nie zdarzyło mi się czytać książki, której akcja ma miejsce na Mazurach - przepięknym i unikalnym regionie geograficzno-kulturowym znajdującym się w północno-wschodniej Polsce. Mazury odwiedziłam dwa lata temu podczas wakacji i przyznam, że był to jeden z najmilej wspominanych przeze mnie wyjazdów. Dwunastoletnia Aniela i jej młodszy, dziesięcioletni brat zostają zmuszeni przez rodziców do oderwania nosów od komputera i zasmakowania życia na łonie natury. Nie da się ukryć, że ten pomysł kompletnie im się nie podoba, a wizja spędzania czasu na świeżym powietrzu brzmi... abstrakcyjnie i przerażająco. Bo przecież co można robić na świeżym powietrzu i to bez telefonu w ręce? Cóż... choć brzmi to infantylnie, to niestety ten pseudo-problem jest zmorą ówczesnych dzieciaków. Na szczęście, rodzeństwo znajduje wyjście z tej jakże niekomfortowej sytuacji - i to takie, które zdecydowanie przerosło ich najśmielsze oczekiwania!
Kraina Wiecznych Jezior to lekkie fantasy przeznaczone dla młodszego odbiorcy. Autor zabiera czytelnika w magiczno-groteskowy światy mazurskich jezior, fundując mu nie tylko wspaniałą przygodę ale lekcję geografii. Nie brak tu ciekawostek związanych z Krainą Wielkich Jezior Mazurskich. Wartka akcja, kąśliwy humor bohaterów i ich wyjątkowe przygody potrafią wciągnąć czytelnika bez reszty! Aniela i Dominik - bohaterowie historii to rodzeństwo, które łączy najczęściej spotykana relacja siostrzano-braterska, pełna uszczypnięć, niby obelg, kopniaków, żartów i kuksańców. Dzieciaki uwielbiają sobie dogryzać i rzucać wyzwania, jednakże wtedy gdy trzeba, porzucają ścieżkę bojową i zaciekle bronią siebie nawzajem.
Warto również zauważyć, że ta niepozorna książeczka dzierży niezwykle ważny przekaz, który Andrzej Gręziak zobrazował w dosyć pamiętny sposób. Mowa tu o przerażających mieszkańcach magicznego świata - topielcach, którzy stanowią swego rodzaju przestrogę. Niestety, topielcy byli, są i będą zmorą nadmorskich i nadjeziornych miejscowości. Gręziak niby dyskretnie przemyca treści moralizatorskie, zwraca uwagę na to, że alkohol i brak rozsądku bardzo często prowadzą do nieszczęścia w najgorszej postaci. Autor posługuje się piórem dopasowanym do potencjalnego odbiorcy - lekkim i plastycznym. Kreacja bohaterów zadowala. Warto zwrócić uwagę na postać Goplany, która ewidentnie nawiązuje do dramatu Juliusza Słowackiego. Gręziak planuje dalsze części przygód Anieli i Dominika.
* opis wydawcy
** opis wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res!
Nie moje klimaty, ale już wiem komu mogę polecić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczny :)
UsuńCoś dla moich córek - rozejrzę się za tą książką
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłem.
UsuńNa razie dostępna jest w księgarni internetowej zaczytani.pl.
https://zaczytani.pl/ksiazka/kraina_wiecznych_jezior,druk
Ale myślę, że niebawem będzie dostępna także w innych miejscach.
Pozdrawiam
Brzmi fajnie, ale o ile młodzieżówki jeszcze czytuję, to książek całkiem dla dzieci trochę się boję :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, to propozycja bardziej dla dzieciaków :)
UsuńCelowałem w przedział wiekowy 10-14 lat.
UsuńWięc to taka wczesna młodzież ;)
Chętnie przeczytałabym tę historię. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Cieszę się, że recenzja zachęciła
UsuńPozdrawiam
Brzmi ciekawie, za jakiś czas zaproponuję ten tytuł potworkom brata. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńNie wiem ile lat mają bratanki, ale preferowany przeze mnie przedział wiekowy to 10-14 lat.
Moje dziewczyny nie przepadają za takimi książkami a ja chyba za stara 😁😁
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie w każdy gust się trafi :)
UsuńPozdrawiam, AG
O, idealne dla mojego Chrześniaka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bardzo mi miło :)
UsuńPozdrawiam również, znad... komputera :)
Tym razem chyba zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńC'est la vie :)
UsuńPozdrawiam
To nie jest raczej książka dla mnie, ale myślę, że młodszym czytelnikom może przypaść do gustu. Fajnie, że akcja dzieje się w Polsce :)
OdpowiedzUsuńCelowałem w wiek czytelnika 10-14 lat.
UsuńA to, że się dzieje w Polsce, to był mój celowy zamysł.
Pozdrawiam, AG
Fajny tytuł wart zapamiętania :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że ja jestem już troszkę za stara na takie historie, ale polecę ją znajomych, u których jest dużo dorastającej młodzieży :)
A dziękuję, też lubię ten tytuł ;)
UsuńTak jak pisałem powyżej, celowałem w wiek 10-14 lat.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru, AG
Czasami faktycznie takie niepozorne książki niosą ze sobą sporo mądrości. Dobrze, że ta jest jedną z takich.
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość ;)
UsuńPozdrawiam, AG
kusząca :)
OdpowiedzUsuńChociaż lubię zasmakować się w takiej literaturze, to jednak tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy to coś dla mnie...
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo obiecująca książka i świetnie napisałaś tę recenzję :)
OdpowiedzUsuń