Refleksyjny reportaż o podróży - tej dosłownej, najdłuższą koleją świata poprzez mroźną Syberię; oraz w ujęciu metaforycznym, po meandrach ludzkiej psychiki - słabostkach, marzeniach i lękach człowieka. Odważna młoda autorka oraz podróżniczka w jednym, zabiera czytelnika w niesamowitą przygodę, podczas której nie tylko dowiemy się, jak wygląda podróż Koleją Transsyberyjską, ale również poznamy nietuzinkowych ludzi.
Karolina Kozioł to polska producentka, reżyserka, aktywistka Stowarzyszenia na rzecz Praw Człowieka, aktywna członkini UNICEF. Od kilku lat kręci filmy dokumentalne m.in. o życiu w Wielkiej Brytanii, Indiach, Francji, a ostatnio Brazylii. W 2016 roku ukończyła Uniwersytet Walijski w Aberystwyth na kierunku filmowo-teatralnym. Podczas studiów otrzymała stypendium na Uniwersytet w Stanach Zjednoczonych, w stanie Ohio, gdzie otworzyła Dream Cathedra Film Studio. Studio przyniosło jej pierwsze sukcesy filmowe w USA za kampanie antybullingowe, które tworzyła. Od września 2016 roku mieszka w Londynie i uczęszcza na studia magisterskie na Uczelni Artystycznej w Londynie o kierunku telewizyjno-filmowym z językiem francuskim. Podczas studiów zaczęła współpracować z brytyjską telewizją — Channel 4. *
Reportaż o rozmowach z (nie)zwykłymi ludźmi, życiu na krawędzi i o prawdziwym odrodzeniu. Podróż koleją transsyberyjską licząca ponad 9000 kilometrów. Wydawać by się mogło, że podróż pociągiem to przeżytek w dobie rozwijających się linii lotniczych. Nic bardziej mylnego. Karolina Kozioł na podstawie własnych przeżyć zdaje relację z podróży koleją transsyberyjską prowadzącą z Moskwy aż do Władywostoku. Dzięki autorce poznajemy cienie i blaski tej podróży. Każda stacja to nowa opowieść, nowy człowiek, nowe, cenne refleksje. Moja dzika Syberia to reportaż pełen wartościowych obserwacji, wzruszających historii i wiedzy praktycznej o takim sposobie przemieszczania się z dalekiego miejsca do drugiego. To droga, podczas której zmieniają się nie tylko krajobrazy, lecz także sposób patrzenia na życie. Reportaż pełen autentycznych historii, głębokich refleksji, ale także uwag technicznych, które pozwalają wgłębić się w tajniki podróżowania tym środkiem transportu. **
Reportaż to gatunek literacki, po który sięgam od święta. Myślę, że na palcach jednej ręki mogłabym zliczyć wszystkie tego typu książki, które przeczytałam w ciągu całego swojego życia. Do tej pory unikałam, ale po przeczytaniu Mojej dzikiej Syberii autorstwa Karoliny Kozioł, koniecznie będę musiała to zmienić, bowiem autorka zaszczepiła we mnie ciekawość i sympatię do tego typu publikacji. Moja dzika Syberia to książka, którą czyta się błyskawicznie - nie jest to niestety grubasek (ledwo ponad 100 stron), w dodatku wewnątrz znajdziemy sporo intrygujących zdjęć z podróży koleją Transsyberyjską. Niestety są one czarno-białe, przez co nie oddają w pełni magii wykonanych ujęć. Tematyka reportażu, jak i sposób jego wykonania wciągają czytelnika bez reszty. Karolina Kozioł nie tylko relacjonuje swą podróż, ale również zwraca uwagę na fakty historyczne. Prócz tego częstuje czytelnika sporą porcją informacji związanych z kulturą i tradycją odwiedzanych miejsc. Całość ma charakter bardzo osobisty - przez całą lekturę wyraźnie czuć obecność autorki. Nie jest ona tylko biernym obserwatorem, lecz aktywnym uczestnikiem wszystkich zdarzeń mających miejsce w reportażu.
,,Chcę poczuć, że żyję i wyciągnąć z życia całą kwintesencję."
Karolina Kozioł już od pierwszych stron zaraża czytelnika swym umiłowaniem do wolności, chęcią celebrowania życia, wyciśnięcia z niego jak najwięcej. To typ człowieka, który musi być w ruchu, aby być szczęśliwym. Stabilizacja i bezpieczeństwo przegrywają z przygodą, wolnością, dzikością. Polka już na początku reportażu zdradza, że jest całkowicie uzależniona od podróżowania i towarzyszącej temu adrenaliny - już w wieku szesnastu lat odbyła swą pierwszą podróż w nieznane, i od tego czasu nie może przestać. Nie może i wcale nie chce. Tym razem celem podróży aktualnie dwudziestoczteroletniej Polki był Władywostok, rosyjskie miasto będące końcowym punktem Kolei Transsyberyjskiej. Karolina Kozioł startuje z Londynu, następnie przemieszcza się do Moskwy, gdzie wraz z przyjaciółką Lizą rozpoczyna podróż przez mroźną Syberię. Kolej Transsyberyjska obejmuje ponad 9000 kilometrów. Główny szlak (Moskwa - Władywostok) prowadzi przez Niżny Nowogród, Perm, Jekaterynburg, Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk, Irkuck, Ułan Ude i Czytę. W trakcie podróży pasażerowie przekraczają 8 stref czasowych, a zanim dotrą z Moskwy do Władywostoku minie 6 dni. Autorka wyposaża czytelnika w praktyczną wiedzę dotyczącą podróży Koleją Transsyberyjską, przez co Moja dzika Syberia z pewnością przyda się osobom, które takową podróż planuję. W trakcie podróży Karolina Kozioł poznaje nietypowych ludzi - mężczyznę-lwa, chłopca o wielkich marzeniach, Amerykanina uczącego swego języka w Rosji, czy młodego mężczyznę pogrążonego w żałobie. Każda z osób posiada swoją unikalną i wzruszającą historię, która zmusza czytelnika do kontemplacji oraz zwrócenia uwagi na aktualne problemy naszego świata. Najmocniej trafiła do mnie historia Andrewa - nauczyciela języka angielskiego pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna pomimo napiętej sytuacji politycznej na linii Rosja - USA odważył się spełniać swe marzenie, jakim było nauczanie języka angielskiego. Kozioł opisała jego zmagania z codziennością, szarą rzeczywistością wypełnioną uprzedzeniami i inwigilacją ze strony władz państwa, tylko i wyłącznie ze względu na pochodzenie mężczyzny.
Autorka prezentuje szczególne znaczenie tradycji w codziennym życiu Rosjan. Nie sądziłam, że jest to naród tak mocno wierzący w, tzw. zabobony. Ze wszystkich ciekawostek kulturowych, to właśnie ta informacja zaskoczyła mnie najbardziej. Im bliżej końcowego przystanku, tym ciekawiej się robi. Kozioł zanurza się w kulturze Syberii. W Irkucku udaje się na tereny dawnych gułagów, miejsca narodowej tragedii oraz niezaprzeczalnego dowodu ludzkiego okrucieństwa. Poznaje mroczne historie związane z siłami nadprzyrodzonymi jeziora Bajkał, odwiedza jednocześnie przerażającą i zachwycającą wyspę Olchon, na której można zetknąć się z szamanizmem - oraz doznaje odrodzenia.
Moja dzika Syberia to reportaż, który polecam wam z całego serca. Autorce (mojej rówieśnicy) życzę samych sukcesów i wspaniałych podróży, które dla nas - czytelników, będą oznaczać kolejne fascynujące reportaże pełne uczuć i autentyczności. Bezpiecznej podróży!
* opis wydawcy
** opis wydawcy
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Psychoskok!
Sama nie przepadam za tego typu książkami, ale mogłaby przypaść do gustu mojej babci, która swego czasu odwiedziła Syberię.
OdpowiedzUsuńSuper ze dodano zdjęcia
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonia do tej książki ale może kiedyś
OdpowiedzUsuńDobrym reportażem, nigdy nie pogardzę, ale na pewno, nie przeczytam go zbyt szybko. 😊
OdpowiedzUsuńGdzieś już rzuciła mi się ta książka w oczy... rzadko sięgam po takie książki, bo z dwójką dzieci trudno się skupić, ale będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńReportaże to książki, po które sięgam sporadycznie, bo – choć jest ich tak wiele – rzadko kiedy są w stanie mnie zaciekawić, bym częściej spędzała z nimi czas. Przyznam, że ten zrecenzowany przez Ciebie zrobił na mnie wrażenie. Nie ma co – będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńSympatyczne zapiski z podróży, ale również wędrówki w głąb siebie.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po reportaże i chętnie sięgnę również po ten. Mam nadzieję, że będę miała taką szansę ;).
OdpowiedzUsuńNie lubię reportaży. Ale Syberia i kolej transsyberysjka to jest coś co jest dla mnie niezwykle tajemnicze, nieosiągalne. Wręcz coś nieeyobrażalnego. Mogłabym się w skusić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam reportaże a ten właśnie czeka na półce na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńCzekam na twoją opinię 😊
UsuńInteresująca pozycja :)
OdpowiedzUsuńNie lubię reportaży :( Ale chętnie bym pooglądała zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, tym bardziej po Twojej recenzji. Pozdrawiam www.zaczytanaemigrantka.eu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać książki, o Syberii jeszcze nie czytałam więc z chęcią poczytam :)
OdpowiedzUsuńPo reportaże sięgam bardzo rzadko, może kiedyś skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńSyberia od zawsze wzbudza moją fascynację i kiedyś marzyłam o podróży koleją trnssyberyjską. Zresztą nadal mogłabym się wybrać :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po tego typu książki, ale mojej mamie na pewno by się spodobała :-)
OdpowiedzUsuńI dzięki Tobie wiem, co mogę jej sprawić na dzień matki :-D
UsuńSyberia niezwykle mnie fascynuje od kiedy przeczytałam o niej książkę Jacka Pałkiewicza, którą Ci również gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńO - bardzo dziękuję za polecenie! 😊
Usuń"Syberia" Jacka Pałkiewicza mocno i prawdziwie do mnie przemówiła, niezwykle barwny i plastyczny język, mnóstwo fascynujących informacji, ciekawych wprowadzeń i uzupełnień do poszczególnych części książki, cytatów skłaniających do refleksji, cudownych zdjęć przyrody i ludzi żyjących na tak niesprzyjających człowiekowi terenach. Właśnie to pełne zrozumienie dzikiej Syberii i jej zdeterminowanych mieszkańców oraz psychologiczna warstwa książki sprawiają, że sięgam raz na jakiś czas.
UsuńBędę musiała przeczytać. Myślę, że to będzie wspaniałe uzupełnienie reportażu Karoliny Kozioł. Ciekawe czego jeszcze dowiem się o Syberii.
UsuńRaczek odwrotnie, to książka "Moja dzika Syberia" może być ciekawym uzupełnieniem, młodzieńcze i entuzjastyczne spojrzenie na podróżowanie, kształtowanie ciekawości świata i ludzi. :)
UsuńMoże być i tak :)
UsuńDory reportaż o ciekawym miejscu zawsze jest w cenie!
OdpowiedzUsuńReportaż to od wielu lat mój ulubiony gatunek, choć wymagający, bo nie zawsze zostawia w dobrym nastroju. "Moja dzika syberia" zapowiada się na ciekawą przygodę - dzięki :).
OdpowiedzUsuńKocham reportaże! I kiedy siedzę i myślę co by tu przeczytać wpada mi ten artykuł. A raczej spada... jak z nieba! :-) Dziękuję, zapisuję na swojej liście "to read" ;-)
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie często sięgam po reportaże, ale tutaj na pewno zrobię wyjątek :)
OdpowiedzUsuńZapewne osobiście nie wytrzymalabym zbyt dlugo w takich trudnych surowych warunkach - więc dobrze chociaż, ze mogę o nich poczytać :)
OdpowiedzUsuńPropozycja idealna dla mnie!! Koniecznie muszę przeczytać! :))
OdpowiedzUsuńNie zainteresuje się tym tytułem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny opis, ale chyba podziękuję. Może kiedyś sięgnę potęgo typu literaturę. Jak na razie wolę inne gatunki 😉
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja do niedawna również unikałam reportaży 😊
UsuńIntrygująca. Z miłą chęcią bym przeczytała mimo, że reportaże to nie moja bajka, ten bardzo mnie zachęca
OdpowiedzUsuńRaczej nie bardzo interesuje się syberyjską tematyką.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji sięgnąć po reportaże. W końcu trzeba by było znaleźć na to czas :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy zdecydowali się na podróż przez Syberię, nie lada odwagi to wymaga. Z chęcią przeczytałabym relację z takiej podróży
OdpowiedzUsuńReportaże to jeden z kilku gatunków książek, które mogłabym czytać nieustannie :) Dziękuję za nowy tytuł, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńReportaże to niekoniecznie moja bajka, ale, Jezu, jak ja podziwiam tę kobietę! Skoro nie ma aż tylu stron, to może przy okazji sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo musi być fascynująca historia...
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, ale nie sięgam zbyt często po tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńReportaże to niestety nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. Raczej nie przeczytam :(
OdpowiedzUsuńLubię czytać tego typu reportaże!
OdpowiedzUsuńW tym roku chciałam czytać więcej literatury faktu, więc czemu nie! Zwlaszcza, że podoba mi się poruszony temat i objętość jest bardzo...przyjazna :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Lubie tego typu literaturę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam do tej pory reportaży, bo zwyczajnie mnie nudziły, ale teraz, po Twojej recenzji, bardzo poważnie zastanawiam się nad zmianą tego.
OdpowiedzUsuńKocham reportaże, lubię, kiedy książka otwiera mi spojrzenie na świat. Rosja mnie interesuje, więc myślę, że sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńNie czytam książek reportażowych, więc się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com
Słyszałam o tej książce. Jestem ciekawa jak ja ją bym odebrała, bo mnie bardzo zaciekawiła recenzja. Lubię czasem i takie tematy czytać.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po reportaże i chętnie sięgnę również po ten. Czasem trafiają do mnie, innym razem nie i nie potrafię nawet wytłumaczyć dlaczego.
OdpowiedzUsuń