Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

czwartek, 3 maja 2018

117. Mediatorka, Ewa Zdunek

Ostatnie dni spędziłam w świecie książek. W tym tygodniu udało mi się przeczytać dwie książki i rozpocząć kolejną. Kolejny raz pióro rodaczki pozytywnie mnie zaskoczyło. Potrzebowałam nieco czasu, aby odnaleźć się w tej historii, jednakże gdy już to nastąpiło, czytanie Mediatorki było czystą przyjemnością. Poczucie humoru autorki przypadło mi do gustu. Niejednokrotnie wybuchałam śmiechem podczas sytuacji humorystycznych, które często pojawiają się w książce. Mediatorka Ewy Zdunek zdecydowanie pokrywa się z hasłem okładkowym: książka to istny koktajl emocji! Sprawdźcie dlaczego. 

Ewa Zdunek jest polską autorką pochodzącą z Warszawy. Zawodowo zajmuje się prowadzeniem twardych negocjacji, rozwiązywaniem sporów rodzinnych - jest mediatorką. Spełnia się również w roli pisarki - od dziecka pragnęła tworzyć historie, jednakże spełniła swe marzenie dopiero w 2015 roku. Zadebiutowała historią wróżki Emilii, Z pamiętnika samotnej wróżki. Powieść doczekała kontynuacji: Z pamiętnika zajętej wróżki, Wróżka mimo woli. Mediatorka to początek nowego cyklu. 

,,Czasem trzeba coś stracić, by na nowo budować."

Marta Kołodziej jest mediatorką - zajmuje się pojednywaniem skłóconych ludzi, rozwiązywaniem cudzych problemów poprzez wspólne znalezienie rozwiązania, które będzie satysfakcjonujące dla obu stron sporu. Jest w tym naprawdę dobra, niestety nie umie pomóc samej sobie. Życie kobiety zdecydowanie odbiega od ideału. Niedawno rozwiodła się z mężem, despotyczna matka kobiety stanęła po stronie zięcia, obwiniając Martę o rozpad rodziny. Dodatkowo, Cezary chce odebrać jej dzieci, posuwając się do haniebnych metod. Marta ucieka w wir pracy.

Sięgając po tę książkę, spodziewałam się raczej statecznej historii, którą przeczytam i odłożę na półkę, jak gdyby nic. Jak wcześniej wspomniałam, potrzebowałam chwilki, by wgryźć się w pióro Zdunek, zapoznać się z bohaterami i oswoić z ich poczuciem humoru. Gdy już to nastąpiło, kompletnie wciągnęłam się w historię Marty. Przewracałam stronę za stroną, a gdy wieczorem musiałam schować książkę pod poduszkę, walczyłam ze sobą, trzykrotnie wyciągając ją i czytając kolejne strony zachłannym wzrokiem!


,,Czy można pogodzić ludzi, którzy nie chcą nawet na siebie spojrzeć?"

Autorka zawód bohaterki zna z własnego doświadczenia. Było to widoczne na kartach tej historii. Ewa Zdunek przelała swe doświadczenie zawodowe na Martę Kołodziej, tworząc bohaterkę autentyczną, wiedzącą doskonale co robi, ale też niejednokrotnie wątpiącą w powodzenie sprawy. Marta tak samo jak każdy człowiek, zmaga się z własnymi problemami, wątpi w siebie w roli matki - nie da się ukryć, że nie jest najlepszą, aczkolwiek wraz z biegiem fabuły obserwujemy jej przemianę. Bardzo spodobała mi się kreacja przyjaciół Marty - choć Elżbieta, zwana Betką, do mniej więcej połowy historii była w porządku, później działała mi na nerwy. Z łatwością można było dostrzec, jak partner Betki wpłynął na jej osobowość, manipulował nią i odwrócił przeciwko znajomym. Z kolei kominiarza Zbyszka nie dało się po prostu nie lubić. To właśnie jego przygody najczęściej wywoływały u mnie śmiech.

Mediatorka to niepozornie wyglądają książka, która gwarantuje wiele emocji! Naprawdę świetnie się przy niej bawiłam, a do polskiej literatury podchodzę z lekkim dystansem, jednakże książka Zdunek przerosła moje oczekiwania. To lekka, zabawna historia z nutką goryczy i akcji. 


Do tej pory nie zastanawiałam się nigdy nad tym, jak wygląda praca mediatora. Ewa Zdunek za pomocą swej najnowszej książki wyraźnie opisuje czytelnikowi na czym polega ten zawód: ile poświęcenia wymaga, nerwów ze stali i niestety, często zmagania owego mediatora kończy się kompletnym brakiem wdzięczności. Niektóre sprawy  opisane w Mediatorce niezwykle mnie zadziwiły i niestety utwierdziły w przekonaniu, że człowiek człowiekowi wilkiem - nawet ten najbliższy. Zdunek potraktowała główną bohaterkę swej powieści w najlepszy z możliwych sposobów, czyli zero idealizowania. Marta ponosi klęski zarówno na grudzie zawodowym, jak i prywatnym. Daleko jej do wspaniałej matki. To właśnie przez te wady obdarzyłam ją sympatią.

Mediatorka to książka, która prezentuje ogromny potencjał autorki. To idealny czasoumilacz, potrafiący zagrać na emocjach czytelnika. Z przyjemnością sięgnę po inne książki autorki, a na kolejny tom losów Marty Kołodziej czekam z wytęsknieniem.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu W.A.B.

komentarze

  1. Miałam okazję ją zrecenzować, ale nie zdecydowałam się na nią. Trochę żałuję, ale to raczej nie byłaby powieść dla mnie.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy widzę, że książka igra z emocjami czytelnika, to czuję się przekonana! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się bardzo ciekawa, może po nią sięgnę za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie do końca w moim stylu, ale zaciekawiłaś mnie, bo w sumie też nigdy się nie zastanawiałam jak dokładnie wygląda praca mediatora :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesowałam się tą książką ale oczywiście zginęła w gąszczu innych, fajnie że mi o niej przypomniałaś :)

    Pozdrawiam
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to książka w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tę pozycję mam od dawna w swoich "planach" czytelniczych :)) Nie wiem jeszcze kiedy dam radę ją przeczytać, jednak mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości :)
    Buziaki :**
    Wiktoria z https://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż żałuję, że nie dałam jej szansy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A to chyba nowość! Poszukam, może będzie w bibliotece:D
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Istnieje duża szansa, że jak spotkam książkę w bibliotece, to przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba rozglądnę się za nią w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam wiele o tej książce i z pewnością ją przeczytam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń