Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 1 lutego 2020

278. Moc, Anna Lewicka

Finałowy tom Trylogii Mocy i Szału autorstwa Anny Lewickiej. Książki tej nieco się obawiałam po kiepskiej części drugiej noszącej tytuł Szał. Przygody Igi Olszańskiej doprawdy doprowadziły mnie do szału, a od kompulsywnego przewracania oczami omal nie nabawiłam się zeza, a uwierzcie, że krótkowzroczność całkowicie mi wystarczy. Środkowej siostry Olszańskiej kompletnie nie polubiłam (przyznam, że po upływie czasu nie lubię jej jeszcze bardziej), tak samo jak głównego męskiego bohatera, czyli Alexa, będącego jej charakterologicznym odpowiednikiem. Na szczęście trzecia i ostatnia część skupia się na losach najstarszej siostry - niejakiej Sówki, czyli Aleksandry, o której już słyszeliśmy co nieco w poprzednich tomach. Czy ostatni tom Moc uratuje Trylogię Mocy i Szału? 

Anna Lewicka to kobieta – orkiestra: pisarka, księgowa, żona i matka dwójki dzieci. Z całej duszy feministka. Pochodzi z Łodzi, ale mieszka w Warszawie – złamała swoje serce na pół i oddała po równo każdemu z tych miast. Hoduje ziarna kefirowe i uprawia miętę balkonową, a w wolnych chwilach, kiedy akurat nie pisze – szyje i projektuje ubrania (drugim okiem oglądając Netflixa). Uwielbia też spotykać się z grupą wieloletnich przyjaciół na wspólne rozgrywanie sesji RPG i planszówki. Książki od zawsze stanowiły nieodłączną część jej życia, a przez ostatnie lata także i sfery zawodowej – jako tłumacz przełożyła z języka angielskiego kilkanaście tytułów. Od dziecka z fascynacją zanurzała się w lekturach mitologii, baśni i legend z całego świata, a później również w osobliwych kreacjach pisarzy fantastycznych, aż w końcu sama zaczęła tworzyć w głowie własne światy i opowieści. *

W ZWIĄZKU Z TYM, IŻ JEST TO TRZECI TOM TRYLOGII, MOGĄ POJAWIĆ SIĘ NAWIĄZANIA DO POPRZEDNICH TOMÓW, A CO ZA TYM IDZIE - SPOILERY. 

Złowieszczy cień zapada nad rodziną sióstr Olszańskich. Po tajemniczym zniknięciu Igi, jej najstarsza siostra, Sówka, postanawia wziąć sprawy we własne ręce i dowiedzieć się, jakie siły stoją za ostatnimi wydarzeniami. W tych poszukiwaniach pomaga jej Gustav, którego poczucie odpowiedzialności również nakazuje mu zadbać o bezpieczeństwo swoich najbliższych. Nie wiedzą jednak, że w tym samym czasie wiedźma szykuje swoją pułapkę… Idąc śladami wiedźmy, Sówka i Gustav przebywają drogę przez jesienne Bieszczady po zimną, pełną wichrów Islandię, i niezauważenie zbliżają się do siebie, połączeni wspólnym celem. Czy na tej wulkanicznej wyspie znajdą odpowiedzi na swoje pytania? Czy zdążą ocalić rodzinę, zanim okaże się za późno? **


Trylogia Mocy i Szału to historia trzech sióstr Olszańskich z magią oraz siłami nadprzyrodzonymi w tle. Pierwszym tomem trylogii Anny Lewickiej jest Więź, po który sięgnęłam w październiku 2019 roku. Skupiał się on na losach Alicji Olszańskiej, warszawskiej studentki, która podczas zimowej przerwy postanawia wybrać się w Bieszczady. Poznaje tam Wiktora oraz trafia na trop magicznej, ale i niebezpiecznej tajemnicy przeklętego jeziora. Wydarzenie to rozpoczyna szereg niespodziewanych zdarzeń, które drastycznie wpłyną na życie Alicji, Wiktora, a także dwóch starszych sióstr dziewczyny i przyjaciół mężczyzny. Więź czaruje zimowym klimatem i romantyczną historią. Z kolei druga część prezentuje losy Igi - środkowej, rozrywkowej i odważnej siostry Olszańskiej. Jej historia jest bezpośrednio związana z poprzednim tomem, jednak zostaje przedstawiona w nieco inny sposób. Nie znajdziemy tu romantycznego klimatu Więzi, lecz emocjonujący rollercoaster, który mi osobiście do gustu nie przypadł. Jak dla mnie był przesadzony i infantylny. W Mocy autorka wraca do korzeni. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że książkę będzie mi się czytało o wiele lepiej niżeli Szał. Po pierwsze i najważniejsze - zmiana głównej bohaterki; po drugie - powrócił magiczno-romantyczny klimat rodem z pierwszego tomu. Po trzecie - Iga zaginęła, więc do pewnego momentu nie będę musiała znosić jej zachowania. W poprzednich tomach postać niejakiej Sówki przewijała się gdzieś w tle - już z samych komentarzy i spostrzeżeń młodszych sióstr można było wywnioskować, że Aleksandra Olszańska to poważna i nieco snobistyczna osoba, nienawidząca berserków. Często zastanawiałam się, skąd wzięła się ta nienawiść? Jakie wydarzenie zaważyło na jej niechęci do nich? Jednak moją główną zagwozdką było, kim jest ta przeklęta wiedźma?

Trzeci tom na tle Szału wypada... rewelacyjnie. Historia Sówki od samego początku przypadła mi do gustu. Z łatwością polubiłam jej osobę - w pewien sposób zrozumiałam, ponieważ jej zachowanie we wcześniejszych tomach nie było dla mnie do końca jasne. Jej osobowość w dużej mierze ukształtowały wydarzenia z dzieciństwa - w młodym wieku spadła na nią ogromna odpowiedzialność, która odebrała jej przywilej bycia beztroską nastolatką. Poz tym, Moc zawiera o wiele więcej elementów fantastycznych, za co jestem ogromnie wdzięczna autorce, bowiem już przy okazji wcześniejszym części wspominałam, że wątek paranormalny tej historii posiada ogromny potencjał, który do tej pory nie został wykorzystany nawet w połowie. Czytelnik w końcu ma okazję zmierzyć się z istotą, która nawiedzała przeklęte jezioro - kolejny plus przyznaję za sposób przedstawienia niejakiej Tunridy, która otwiera ostatni tom trylogii i co jakiś czas odkrywa przed odbiorcą swoją historię, motywy oraz myśli. To potężna i skomplikowana istota, którą będę pozytywnie wspominać - chociaż jest ona ciemnym charakterem. W tym momencie nie mogłabym nie wspomnieć o Gustavie - który podobnie jak Alicja z Wiktorem oraz Iga z Alexem, zostaje połączony z Aleksandrą. To dosyć przewidywalne, ale jednocześnie pozytywne rozwiązanie. Gustava polubiłam już jako bohatera epizodycznego, a jako głównego - jeszcze bardziej. Wraz z bohaterami podróżujemy w różne miejsca, podążając śladem Tunridy. W tle dojrzały, subtelny wątek miłosny. 


Wydawnictwo oraz autorka w ciekawy sposób potraktowali oprawę oraz wnętrze książki. Każdy rozdział rozpoczyna następująca litera z islandzkiego alfabetu runicznego (młodszy futhark islandzki). Anna Lewicka postanowiła przetłumaczyć runy na potrzeby historii - tłumaczenia są przypisane głównie do rozdziałów pisanych z perspektywy Tunridy. Jak zapewne się domyślacie - zakończenie trylogii oceniam jak najbardziej na plus. Cieszę się, że autorce udało się wybrnąć z kiepskiego tomu drugiego. Dostrzegłam również (kolejną) poprawę w jej stylu. Co prawda, wciąż znajduje się tutaj sporo zbędnej treści, ale na pewno jest lepiej. Lewicka nie spoczęła na laurach - rozwija swoje umiejętności pisarskie, a skłonność do rozdmuchiwania treści może jest wpisana w charakter jej pióra. Jednym się spodoba, innym nie.  Ja zdecydowanie znajduję się w tej  drugiej grupie. Nie lubię być zasypywana opisami życia codziennego bohaterów. Wolę akcję i konkret. Jednak po kolejne książki autorki sięgnę. Jest potencjał.

* materiały wydawcy
** materiały wydawcy


Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar!

komentarze

  1. Trochę nie moje klimaty chyba (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powinnam czytać tej opinii, bo nie czytałam poprzednich tomów, ale w sumie i tak po nią nie siegnę, wiec bez różnicy.
    Za to widzę, że w "Teraz czytam" masz pozycję, która i na mnie czeka. Daleko jesteś? Co sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem na początku historii :) zaledwie drugi rozdział. Póki co, robi się ciekawie :) fajne, przystępne pióro.

      Usuń
  3. Za sprawą tej recenzji mam ochotę przeczytać całą trylogię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam poprzednich tomów więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skończyłam 2 tom i pamiętam że była nawet spoko, jednak po ten tom nie miałam jeszcze czasu sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej serii, ale brzmi bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Drugie tomy potrafię nieco zawodzić, zwłaszcza kiedy pierwszy mega nas do siebie przekonał, wówczas spore oczekiwania, ale kiedy trzeci znów przyciąga, to sumarycznie seria na plus.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, że ja zupełnie nie znam tego wydawnictwa? O trylogii też czytam pierwszy raz, ale poszłam na ich stronę i widzę, że moim chłopakom się spodobają ich książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ochotę przeczytać całą serię :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę już słyszałam o tej trylogii i w sumie to chciałabym dać jej szansę. Nie wiem kiedy mi się to uda, bo mam sporo innych czekających w kolejce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tej trylogii jeszcze nie słyszałam, ale recenzja jest bardzo zachęcająca

    OdpowiedzUsuń
  12. Swego czasu brałam pod uwagę poznanie twórczości tej autorki, ale póki co musi to jeszcze troszkę poczekać :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wprawdzie mam sporo książek na półkach do czytania, ale z chęcią i tą trylogię sobie przeczytam, bo zapowiada się ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba jednak nie dla mnie ta seria

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę serię na oku już od jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dalej mam tę serię w planach. Zobaczymy czy będę jej fanką.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  17. Superb article, man!! you are really included a real advance area of knowledge I expect for may days. Hope you more article on it creates & let us to see.

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałam kiedyś przeczytać tę trylogię, ale właśnie opinie dotyczące drugiego tomu trochę przyhamowały moje ku temu zapały. Jednak, widzę, że warto jeszcze dać jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwsze słyszę o tej serii, ale w sumie sama nie wiem, czy mam ochotę po nią sięgnąć. Być może w wolnej chwili. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Te książki podarowałam sobie z wydawnictwa. Nie żałuję. To chyba nie fo końca moje klimaty. Kinga

    OdpowiedzUsuń