Menu

wtorek, 29 maja 2018

126. Weteran, Katy Regnery

W maju trafiłam na wiele świetnych książek, a Weteran od Katy Regnery jest idealnym zwieńczeniem tego miesiąca. To druga książka od Wydawnictwa NieZwykłego, którą otrzymałam do recenzji i tak samo jak jej poprzedniczka (Tam, dokąd zmierzamy; B.N Toler), kompletnie mnie zachwyciła! Zapewne większość z was natknęła się na tę okładkę, obok której chyba żadna kobieta nie przejdzie obojętnie. Sprawdźmy jednak, co ten przystojniak ma w środku! 

Katy Regnery to amerykańska autorka książek, które uzyskały tytuły bestsellerów. Rozpoczęła swoją karierę literacką od zapisania się na kurs kreatywnego pisania w styczniu 2012 roku - od tego czasu nie potrafi przestać tworzyć! W 2013 roku na rynek trafiła jej debiutancka powieść. Aktualnie Regnery ma na swoim koncie 30 książek, a większość z nim to bestsellery. Do jej dorobku zaliczamy, między innymi, serie The English Brothers, Blueberry Lane, Współczesne baśnie, w których znajdziemy, póki co, osiem książek: Weteran na podstawie baśni o Pięknej i Bestii, Never let you go (Jaś i Małgosia), Ginger's Heart (Czerwony Kapturek), Dark Sexy Knight (Legenda o Camelocie), Don't Speak (Mała Syrenka), Shear Heaven (Roszpunka), Fragments of Ash (Kopciuszek) - zagraniczna premiera zaplanowana na 1 października 2018 roku, oraz Swan Song (Brzydkie kaczątko), którego daty wydania jeszcze nie znamy. Katy Regnery, gdy tworzy, zamyka się w swoim pokoju z widokiem na las, który otacza jej dom. Mieszka z mężem, dwójką dzieci, dwoma psami i jednym kotem w stanie Connecticut. 

,,Miałeś być tylko opowieścią."

Savannah Carmichael wraca do Danvers po tym, jak jej nowojorska kariera reporterki śledczej legła w gruzach przez kilka złych wyborów - a właściwie jeden wielki zły wybór: Patricka Monroe. Gdy otrzymuje możliwość powrotu do branży, nie waha się. Zadanie jest proste - napisać artykuł o Asherze Lee, lokalnym samotniku, weteranie wojennym, który w wyniku swoich ran, postanowił samotnie zaszyć się w rodzinnym domu na wzgórzu. 


Uwielbiam baśnie. Jak chyba wszystkie dzieci, wychowałam się na nich i do dziś znam treść każdej z nich, także gdy tylko dowiedziałam się o tym, że na polskim rynku ukazała się pierwsza książka z serii Katy Regnery Współczesne baśnie, nie potrafiłam jej odmówić. Pomysł opowiedzenia na nowo znanych wszystkim historii, to niezwykle trudne zadanie - czy uda się zrobić to poprawnie? Czy może zepsujemy nią pierwowzór? Jeżeli chodzi o Weterana, autorce udało się stworzyć coś cudownego. W tym momencie jestem pewna, że sięgnę po kolejne książki z tej serii, bowiem pierwsza część kompletnie mnie przekonała na Współczesnych baśni. 

Pod tą piękną historią nie jeden autor chciałby się podpisać. Losy Ashera i Savannah, oparte na francuskiej baśni ludowej Piękna i Bestia, są naprawdę jedyne w swoim rodzaju. Katy Regnery w swej powieści zwraca uwagę na to, czym właściwie jest prawdziwa miłość. Bohaterów połączyło bezwarunkowe uczucie, które musiało przebić się przez warstwy nieufności, kompleksów, stereotypów i niepewności, wznieść się na wyżyny, a następnie bezwiednie opaść, zmuszając Ashera i Savannah do przeanalizowania autentyczności własnych uczuć; do zdecydowania, czy to co ich połączyło, ma przyszłość, jest warte świeczki. 


,,Dbanie o kogoś oznacza kierowanie się tym co dla niego najlepsze. Zawsze. Bez wyjątku.''


W powieści poznajemy kilku bohaterów. Czołowi to Asher Lee i Savannah Carmichael. Tej pary nie da się nie lubić. Pozornie całkowicie odmienni, a w gruncie rzeczy niezwykle podobni. On - weteran wojenny, który powrócił do pustego domu. Przez potworne obrażenia powojenne skazany na odrzucenie społeczne i samotność. Jego jedyną towarzyszką jest panna Potts, dawna przyjaciółka jego nieżyjącej już babci. Po tragicznych wydarzeniach mężczyzna zaszywa się w domu, decyduje się spędzić życie w smutku i marazmie - częściowo przez ludzi, których szokował jego wygląd, częściowo przez własne kompleksy na punkcie swojego nowego wyglądu. Z kolei Savannah Carmichael to ambitna reporterka śledcza. Jej kariera napędzana jest żywą pasją i wysokimi aspiracjami. Nawet po ogromnym niepowodzeniu, kobieta nie traci swej ikry. Wie czego chce od życia. A przynajmniej wydaje jej się, że tak jest, bowiem gdy poznaje Ashera - początkowo zaledwie podmiot jej artykułu, życie Savannah wywraca się do góry nogami. Jeżeli chodzi o drugoplanowych bohaterów, mamy tutaj siostrę głównej bohaterki, Scarlet, którą nie do końca polubiłam. Niby była w porządku, ale mnie irytowała. Kreacja panny Potts również nie do końca przypadła mi do gustu - była to starsza pani, która wprost uwielbiała się wtrącać w życie naszych dwójki bohaterów. 


Pisząc, że ta książka wpłynęła na mój tok myślenia, będę z wami całkowicie szczera. Czuję, że coś się zmieniło w moim myśleniu - po zakończeniu Weterana uleciały ze mnie negatywne emocje w związku z moim... związkiem. Nowa wersja Pięknej i Bestii to love story, przywracające wiarę w miłość i ludzkość.  Powieść ta wyróżnia się spośród wielu innych romansów. Ma w sobie to coś, co sprawia, że na chwilę zatrzymujemy się i zaczynamy myśleć. Regnery posługuje się lekkim stylem, a w treść wplata wiele złotych myśli dotyczących tego, jak powinna wyglądać prawdziwa, bezwarunkowa miłość. Uroda to nie wszystko, bowiem prawdziwe piękno kryje się w duszy. Dodatkowo autorka zwraca uwagę na to, że aby coś zmienić w naszym życiu, musimy zacząć działać. To my musimy poprawić jego jakość.  

,,Problem z nadzieją polega tym, że musisz zaakceptować możliwość, że możesz nie otrzymać tego, na co tak desperacko masz nadzieję."

Uważam, że Weteran to nie tylko powieść dla kobiet, ponieważ opisana przez autorkę historia Ashera Lee może stanowić również dobry materiał dla osób, którym przytrafiła się podobna tragedia. To książka dla wszystkich weteranów, którzy wrócili do domu z uszczerbkiem psychicznym bądź fizycznym. Dla wszystkich tych, którzy nie potrafią poradzić sobie z własnymi kompleksami, dla wszystkich osób, które postanowiły z jakichś powodów zamknąć drzwi przed światem, oraz dla tych, którzy uważają, że nie zasługują na miłość. Weteran posiada wiele uniwersalnych znaczeń.   


Historia Ashera i Savannah jednocześnie łamie i skleja serce. Choć miejscami przewidywalna, wciąż równie mocno poruszająca. Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać więcej tak cudownych książek. Polecam. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe! 




niedziela, 27 maja 2018

6 czerwonych książek

Kolejne zestawienie kolorystyczne książek! Maj od zawsze kojarzył mi się z czerwienią, także nie mogłam wybrać innego koloru przewodniego. Zapraszam was na przejrzenie sześciu pozycji literackich - tym razem wszystkie książki zostały przeze mnie przeczytane i prawie wszystkie zrecenzowane. Ukrytą łowczynię przeczytałam tydzień temu i jeszcze nie udało mi się sporządzić na jej temat recenzji, ale za niedługo to zrobię. O dziwo, czerwonych książek wcale nie mam tak dużo, jak sądziłam.

Moira Young, Krwawy szlak
Nad Srebrnym Jeziorem (kompletnym pustkowiu) poznajemy Sabę, główną bohaterkę Kronik Czerwonej Pustyni. Mieszka ona wraz z ojcem i rodzeństwem - bratem bliźniakiem Lugh i dziewięcioletnią Emmi. Moira Young stworzyła nową wersję przyszłości naszego gatunku. Pełną niebezpieczeństw, walki, zniszczenia - w której bezwzględnie wymagana jest bezwzględność. A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Że taka przyszłość jest jak najbardziej możliwa. Główna bohaterka to odważna, silna kobieta, potrafiąca skopać tyłek niejednemu facetowi, dopiero co odnajdująca się w świecie pełnym innych ludzi - w świecie, w którym przetrwanie nierozerwanie łączy się z przymusem zaufania drugiej istocie tak samo przerażonej i zagubionej. Jak na debiut książka jest naprawdę świetna. W sumie bez tego i tak byłaby świetna. To prawdziwa gratka dla fanów „Igrzysk Śmierci” - a mówi wam to fanka owych Igrzysk, więc możecie mi zaufać. /fragment recenzji

Janina Lesiak, Miłosna kareta Anny J.
Miłosna kareta Anny J. przybliża nam postać Anny Jagiellonki, córki Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, królowa Polski, ostatni polski monarcha z dynastii Jagiellonów. Umarła bezdzietnie, wcześniej osadzając na tronie swojego siostrzeńca Zygmunta III Wazę. Autorka zdecydowanie zrobiła poprawiła swój i tak bardzo dobry warsztat pisarski. Po niezwykle klimatycznym Wspomnieniu o Cecylii, smutnej królowej przyszedł czas na najbardziej znaną dynastię sprawującą władzę w Polsce - Jagiellonowie. Lesiak stawia przed nami kobietę obarczoną tytułem królowej Polski, która przez całe swoje życie prawie w ogóle nie zaznała miłości. Wydaje się, że brak miłości to jeden ze stałych elementów związany z byciem królową lub królewną. Poruszała się gdzieś w tle - najpierw obok swojego ojca, potem brata (Zygmunta II Augusta), męża a na końcu siostrzeńca. Jako o władczyni wiemy o Annie dużo - wystarczy wejść na Wikipedię, bądź udać się do biblioteki, ale czy jako kobieta jest nam równie dobrze znana? Janina Lesiak jest w trakcie tworzenia czegoś wyjątkowego - wręcz niepowtarzalnego. Stawia przed nami dawno zapomniane nazwiska i wciska w nie duszę. Podczas czytania Miłosnej karety Anny J. w połowie lektury poczułam, jakbym osobiście znała Annę Jagiellonkę. Tak bliską stała się osobą. /fragment recenzji


Wilkie Collins, Córki niczyje
Córki niczyje to dziewiętnastowieczna powieść obracająca się głównie wokół tematu nieślubnego pochodzenia. Nora i Magdalen Vanstone to siostry, które różnią się od siebie niczym ogień i woda. Wiem, że często pada taka fraza, ale tym razem uwierzcie mi, że tak jest. Imponująca objętość książki zdecydowanie pozwala nam dogłębnie poznać duszę jednej i drugiej siostry Vanstone. Magdalen to pełna życia, targana przez uczucia i niesiona przez gwałtowny charakter dusza; z kolei Nora w życiu kieruje się rozsądkiem. Jej charakter cechuje spokój, rozwaga, pomyślunek. Pomimo diametralnych różnic siostry kochają się ponad wszystko, a kontrasty charakterów nie wpływają na ich relacje. Niestety, tragedia mająca miejsce w domu rodzinnym dziewcząt całkowicie burzy ich dotychczasowe życie i to właśnie w tym momencie odmienne temperamenty dziewcząt zaczynają rodzic konflikty, swary i sprzeczności, co w efekcie prowadzi do separacji Nory i Magdalen. Nora podporządkowuje się z zmianą; uważa, że nic nie da się już zrobić i należy iść na przód; tymczasem Magdalen zdecydowanie nie zgadza się z zaistniałą sytuacją. Wyraża głośny sprzeciw, chce walczyć o swoje i właśnie to robi. Przez połowę Córek niczyich to głównie jej losy śledzimy. Z każdą stroną, rozdziałem, sceną poznajemy ją coraz lepiej. Dowiadujemy się, jak bardzo złożoną osobowość posiada. Wilkie Collins zaskoczył mnie swoją umiejętnością tworzenia portretów psychologicznych - majstersztyk, drodzy czytelnicy. Niezwykłością kunsztu autora jest to, iż nawet postaci, które poznajemy tylko i wyłącznie poprzez wypowiedzi osób trzecich są nad wyraz dokładne, dopracowane i pełnokrwiste. /fragment recenzji


Victoria Aveyard, Czerwona Królowa
W Niezgodnej usposobienie decydowało o przynależności, w Igrzyskach Śmierci miejsce urodzenia oraz zamieszkania - natomiast w Czerwonej Królowej to, kim jesteś i kim będziesz zależy od koloru krwi. Ludzie dzielą się na Czerwonych oraz Srebrnych. Victoria Aveyard zaprosiła czytelników do bezwzględnego świata, gdzie każdy może zdradzić każdego. Miejscami czytanie Czerwonej Królowej przypominało bezwiedne spadanie ze wzgórza, połączone z przewrotkami i siniakami. Autorka sukcesywnie buduje klimat, by w końcu uderzyć z siłą huraganu. Początek tej historii jest jak najbardziej udany. Pomimo podobieństw mogę śmiało powiedzieć, że jest to oryginalna historia. Nie będę ukrywać, że Czerwona Królowa okazała się być dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.Do lektury tej książki podeszłam z całkowitym dystansem, a nawet pewnego rodzaju uprzedzeniami, bo choć zdobyła ona masę plusowych opinii, to i tych minusowych wcale mało nie było. /fragment recenzji

Danielle L Jensen, Ukryta łowczyni
W mieście pod górą tyran sprawuje władzę absolutną. Jedyny troll, który byłby zdolny mu się przeciwstawić, został oskarżony o zdradę i uwięziony. Cécile uciekła z mrocznego Trollus, ale już wkrótce zdała sobie sprawę, że wcale nie znajduje się poza zasięgiem władzy króla i jego manipulacji Cécile mieszka z matką w Trianon i każdego wieczora występuje na deskach sceny operowej. Za dnia zaś niestrudzenie szuka Anushki, czarownicy, która przez pięć stuleci umykała trollom. A niezależnie od tego, czy zwycięży, czy poniesie porażkę, jej bliscy zapłacą wysoką cenę. Aby odnaleźć Anushkę, dziewczyna musi zagłębić się w magię, która jest mroczna i zabójcza. Czarownica jest jednak przebiegła, a Cécile może się okazać nie tylko łowczynią, ale i zwierzyną. /Galeria Książki



Sir Arthur Conan Doyle, Pies Baskerville'ów
Pies Baskerville'ów to druga część przygód Sherlocka Holmesa. Mało w niej odnośników do pierwszej części, także jej nieznajomość wcale mi nie przeszkodziła w czytaniu. Narratorem powieści jest Wilson, prawa ręka Sherlocka Holmesa - człowiek obdarzony równie niesamowitą umiejętnością rozumowania dedukcyjnego. Prócz tego charakteryzuje go lojalność, poczucie obowiązku, dobroć, jasny umysł i stoicki spokój. W tej części losy Sherlocka i Wilsona rozdzielają się. Przez sporą część książki Holmes jest nieobecny, a głównym bohaterem staje się Wilson. Muszę przyznać, że podczas lektury mało poznałam Sherlocka Holmesa, także na pewno sięgnę po inne książki przedstawiające jego losy, aby w pełni poznać bystry umysł detektywa. Jestem pod wrażeniem umiejętności tworzenia zróżnicowanych, komicznych oraz dramatycznych postaci przez Conana Doyle. Klimat powieści jest niezwykle mroczny. Choć to nie horror, to naprawdę można poczuć delikatny dreszczyk. Niektóre dzieła nigdy się nie starzeją - w raz z upływem lat smakują znacznie lepiej. Ta powieść to kolejny klasyk, który ogromnie przypadł mi do gustu i w pełni spełnił moje oczekiwania. Moi drodzy, dla takich odczuć warto czytać klasykę! /fragment recenzji


SPRAWDŹ RÓWNIEŻ:

Czy czytaliście którąś z tych książek?
Jakie czerwone książki macie w swojej biblioteczce?


czwartek, 24 maja 2018

125. Zmysłowa idealna żona; Meredith Wild, Helen Hardt

Niektóre książki można przeczytać w ciągu jednego dnia, lecz zwyczajnie się nie da, bowiem wydarzenia i postawa bohaterów są tak frustrujące, że lepiej zrobić sobie przerwę - ze względu na nasze zdrowie psychiczne. Zmysłowa idealna żona to jedna z tego typu książek, przez co lektura rozwlekła się aż na trzy dni. 

Meredith Wild to amerykańska bestsellerowa autorka powieści kobiecych. W 2014 roku założyła własne wydawnictwo, Waterhouse Press. Prawa do jej książek zostały sprzedane do 22 krajów. Zadebiutowała we wrześniu 2013 roku powieścią Jesteś tylko moja, będącą pierwszą częścią pięciotomowej serii Haker. Seria trafiła również na polski rynek, tytuły następujących części, to: Dla twojego dobra, Pod kontrolą, Mroczna przeszłość, Trudna miłość. Inna seria autorki to Bridge: Zagubiona miłość, Płomienna miłość, Na krawędzi. Z kolei Zmysłowa idealna żona to druga książka z jej nowego cyklu o Zmysłowych dziewczynach. Poprzednia część to Zmysłowa dziewczyna z miasta, a trzecia nosi tytuł Zmysłowa córka prezydenta, która trafi na polski rynek w lipcu tego roku. Cykl ten zawiera powieści, które nie są ze sobą bezpośrednio powiązane: w każdej z nich występują inni bohaterowie. 

Helen Hardt również specjalizuje się w literaturze kobiecej. Na polskim rynku możemy znaleźć jej serię Saga braci Steelów: Pożądanie, Obsesja, Opętanie. Pasję do literatury obudziła w niej matka, która w dzieciństwie czytała Helen do snu. Swą pierwszą książkę napisała w wieku sześciu lat i od tego czasu nie przestała tworzyć.  Jest matką, prawniczką oraz posiadaczką czarnego pasa w Taekwondo. Mieszka i tworzy w Colorado. 

Kate i Price Lewis to małżeństwo jak z obrazka, po prostu idealne. Poznali się na studiach, gdzie połączyła ich płomienna miłość. On - wzięty makler, ona - zawzięta dziennikarka. Ich życie rozpada się w jednym momencie. Price ginie tragicznie w katastrofie lotniczej, a Kate pogrąża w żałobie. Rok później szwagierka kobiety namawia ją na tropikalne wakacje, by wyrwać ją z marazmu. Katherine na plaży spotyka mężczyznę ze swoich najskrytszych snów - swojego męża. Całego i zdrowego. Price składa jej propozycję - Kate może wrócić do swojego dawnego życia, lub rozpocząć zupełnie nowe z nim u boku. 

,,To mógł być zbieg okoliczności, nic takiego. 
Albo mój najgorszy koszmar."


Na samym początku pragnę zaznaczyć, że zupełnie nie wiedziałam do jakiego gatunku należy ta książka. Sugerując się okładką, byłam przekonana, że będzie romans posypany szczyptą pikanterii. Jednakże to co znalazłam w środku, przeszło moje oczekiwania - i to o kilkanaście kilometrów! Początkowo nie mogłam objąć rozumem sytuacji przedstawionej w książce. Nie była ona jakoś specjalnie skomplikowana, ale zachowanie bohaterów... uff! Irracjonalne. A zwłaszcza głównej bohaterki, tytułowej zmysłowej idealnej żony, której w tym momencie dopisałabym jeszcze kilka innych epitetów, wcale nie związanych z jej urokiem. Jej mąż zginął w katastrofie lotniczej, a gdy rok później spotkała go na plaży, jak reaguje? Idzie się z nim parzyć. Pierwszy rozdział idealnie przedstawia treść 3/4 książki: jedna wielka seksafera. Kate i Price robią to stanowczo zbyt często - przepraszam, ale czy w ogóle da się tak często?! Autorki przesadziły z częstotliwością scen erotycznych (które właściwie wyglądały tak samo) - mniej-więcej co dziesięć stron. Bohaterowie robią to w gniewie, strachu, smutku, radości. Właściwie wszystkie emocje rozpalają w nich żądzę nie do pohamowania.  Pod koniec książki zdecydowałam, że zwyczajnie będę omijać sceny intymne i wiecie co? Czytało mi się dużo, dużo lepiej! Słownik autorek bogaty jest w barwne określenia sprośności: twardy pączek, brązowa gwiazdka, różowa zmarszczka - to moje ulubione. W dodatku notorycznie powtarzające się zawołania bohaterów: Boże, Jezu! Litości...


Przejdźmy w końcu do mocnych stron tej książki. Oprawa graficzna - powieść jest naprawdę pięknie wydana. Żywe kolory, napis na okładce pokryty jest ciekawą fakturą: chropowatą i jednocześnie połyskującą. Książkę czyta się niezwykle szybko (oczywiście pomijając przerwy na wyładowanie frustracji) i pomimo wielu niedociągnięć i przedobrzeń ze strony autorek, nie jest aż tak źle. Cieszę się, że Meredith i Helen postanowiły wprowadzić do fabuły wątek kryminalny, któremu co prawda daleko do ideału, ale najważniejsze jest to, że choć na chwilę spychał on erotyczną warstwę na drugi plan. 

,,Zawsze powtarzał, że mam najpiękniejsze niebieskie oczy, jakie kiedykolwiek widział."

Zmysłowa idealna żona to lekki erotyk z wątkiem kryminalnym w tle, który może przypaść do gustu wielu osobom. Zwłaszcza fankom literatury erotycznej. Niestety, ja do nich nie należę i to w dużej mierze wpłynęło na odbiór tej powieści. Lubię książki, które mają ręce i nogi, fabuła ma serce i głowę - tutaj punkt centralny znajdowało się gdzie indziej. Jeśli wiecie, co mam na myśli.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki!
 




wtorek, 22 maja 2018

124. Tam, dokąd zmierzamy; B.N. Toler

Czy mieliście kiedyś tak, że baliście się czytać kolejnego rozdziału ze względu na ładunek emocjonalny treści? Nie jestem osobą, która płacze przy lekturze - naprawdę, może kilka razy prawie płakałam, bądź uroniłam kilka łez - ale tym razem nie obyło się bez płaczu. Ta historia nieco mnie przerosła - ostatnie rozdziały czytałam z przerwami na oddech. Musiałam dać sobie chwilę na to, by zdzierżyć treść tej książki. 

B.N. Toler to amerykańska autorka mieszkająca w stanie Wirginia. Uwielbia czytać oraz snuć własne historie. Prócz tego nie jest w stanie oprzeć się zakupom, a na jej twórczość duży wpływ ma muzyka. Ulubiona piosenka - American Pie Dona McLeana, lecące właśnie w tle. Fanka Elvisa, Johnnego Casha, Erica Churcha. Nienawidzi cebuli, lubi burzę, przeklina zbyt często i uwielbia spać do późna. Jest autorką cyklów The Healer (Healer, Hybrid, Savage), Holly Springs (The Suit, The Anchor), oraz powieści jednotomowych: Crazy Girl, Desperately Seeking Epic, To Have it All, Wrecking Ball; Tam, dokąd zmierzamy. 

,,Życie jest zbyt krótkie, by być subtelnym.''

Charlotte Acres posiada niezwykły dar, mający swe plusy i minusy - potrafi widzieć zmarłych. Przychodzą do niej po pomoc w załatwieniu niedokończonych spraw, które trzymają ich w zawieszeniu. Przypadłość ta sprawiła, że Charlotte została odrzucona przez rodzinę i przyjaciół. Wyruszyła zatem w samotną podróż, mającą na celu niesienie pomocy zbłąkanym duszom, trwającą już sześć lat - znacznie zbyt długo. W dniu, w którym Charlotte postanawia zakończyć swą tułaczkę, poznaje Ike'a McDermotta. To przystojny żołnierz, który obiecuje dziewczynie pomoc w znalezieniu swego miejsca na świecie w zamian za uratowanie jego brata bliźniaka, Georga, który po śmierci Ike'a nie jest w stanie pogodzić się z rzeczywistością. Zatapia swe smutki w alkoholu i narkotykach. Charlotte zawiera z nim umowę, która na zawsze zmieni jej życie. 


Są takie książki, których treść zostaje z nami na zawsze. Mam za sobą kilka takowych, choćby Dziewczynę z pomarańczami Gaardera. czy Linię serc Rainbow Rowell. Choć wczoraj zamknęłam tę powieść, to jestem pewna, że treść książki Toler pozostanie w moim sercu. Takich historii się nie zapomina. Nie ukrywam, że Tam, dokąd zmierzamy ma kilka wad. Po pierwsze, za dużo wulgaryzmów (ale autorka już na początku swej działalności zaznaczyła, że dużo przeklina). Ta historia zupełnie nie potrzebuje tyle łaciny. Podejrzewam, że Toler chciała poprzez to podkreślić istotność pewnych treści, zaznaczyć obecność silnych emocji, ale niestety miejscami po prostu przedobrzyła. Innym znowu razem mieliśmy bardzo dużo zdrobnień: kochanie, skarbie. Miałam wrażenie, że odbijaliśmy się od skrajności w skrajność. Kolejny minus również odnosi się do warsztatu pisarskiego, jednakże tutaj nie jestem pewna, po której stronie leży wina - autorki czy tłumaczki. Dialogi były nieco sztywne, przydługie - jakby zamiast bohaterów postawiono przed czytelnikiem kiepskich aktorów. Oczywiście uwaga ta nie odnosi się do całości, lecz do sporadycznie przewijających się momentów. Ale wiecie co? Dajmy temu spokój, bo treść i przekaz tej książki przysłania wszystko inne. Tam, dokąd zmierzamy to piękna, wzruszająca historia i nawet drętwe i długawe wypowiedzi nasączone łaciną nie są w stanie tego zepsuć. 


,,Chwile przychodzą i odchodzą; są jak szybkie przebłyski czasu. A jednak mogą mieć największy wpływ na nasze życie. Albo je złapiemy i wykorzystamy do naszych potrzeb, albo wypuścimy. Te, którym pozwalamy odejść, wiążą się z nami najsilniej - ponieważ żal jest czymś, co nigdy nas nie opuszcza."

Osoby, które czytały tę książkę pewnie wiedzą, którego bohatera polubiłam najbardziej - był to oczywiście Ike. Ten facet nie miał skazy. Ciepły, uroczy, zabawny i przede wszystkim obdarzony dobrym sercem. Jeżeli chodzi o Charlotte, to jej osoba była mi nieco obojętna. Nie miałam do niej nic, ogólnie nie wywoływała we mnie negatywnych emocji, ale z drugiej strony też nie przejawiałam do niej wyjątkowo pozytywnych. Kolejnym bohaterem, którego temat muszę tutaj poruszyć jest George. Ta postać obudziła we mnie wiele skrajnych emocji. Początkowo był mi obojętny, później działał na nerwy, a na końcu niezwykle go polubiłam. Był to bohater dynamiczny, przechodzący na oczach czytelnika metamorfozę. Charlotte, Ike i George to osoby, które zapadają w pamięci. Ich losy, które zjednoczyły się w tak niezwykłych okolicznościach, były poruszające, zajmujące i pomimo wątku paranormalnego, niezwykle autentyczne. 


Narrację można posegregować tak samo, jak bohaterów. Głównym narratorem była Charlotte, to właśnie głównie z jej perspektywy śledziliśmy wydarzenia w Warm Springs. Drugoplanowy narrator to Ike, a epizodyczny George. Książkę czyta się niezwykle szybko. Historia wciąga już od pierwszych stron. Autorka nie przynudza, a wręcz przeciwnie. Wprowadza akcję od samego początku. Mamy tutaj dużo wzruszeń, emocji i wydarzeń - niespodziewanych zwrotów akcji oraz przemyśleń bohaterów, wprowadzających nastrój sentymentalno-nostalgiczny. Tak samo jak bohaterka, czytelnik musi pogodzić się ze stratą, niemalże fizycznie ją odczuć. Sięgając po tę książkę, przygotujcie się na ogromny ładunek emocjonalny. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe! 

niedziela, 20 maja 2018

10 nowości fantasy, które nie zostały (jeszcze) wydane w Polsce

Jak wiecie, uwielbiam fantastykę i często wyszukuję nowe tytuły, które z przyjemnością bym przeczytała. W tym poście postanowiłam zawrzeć dziesięć książek, które jeszcze nie doczekały się wydania w Polsce, a które zwróciły moją uwagę. 


Ash Princess, Laura Sebastian

Theodosia miała sześć lat, gdy jej kraj został zaatakowany, a jej matkę, Królową Ognia, zamordowano na oczach dziecka. Tego dnia dziewczynka utraciła swą rodzinę, dom i honor. Została koronowana na Królową Popiołu - tytuł mający przypominać wstyd, upadek jej królestwa. Przez dziesięć lat była przetrzymywana w pałacu - zmuszona do haniebnego czynu, Theodosia postanawia się bronić, walczyć, gdyż przetrwanie nie wystarcza. Jej bronią jest umysł ostrzejszy od każdego miecza. Przez dziesięć lat oglądała swe zniewolone państwo, rodaków zmuszonych do niewolnictwa. Najwyższy czas to przerwać. 


Sky in the Deep, Adrienne Young

Wychowana przez wojownika, siedemnastoletnia Eelyn walczy w szeregach klanu Aska w wiekowym konflikcie z klanem Riki. Jej życie jest brutalne, lecz proste: walczyć i przetrwać. Do dnia, w którym na polu bitwy dostrzega swego brata - brata, który zginął na jej oczach pięć lat temu. Eelyn musi zdzierżyć zdradę brata oraz przetrwać zimę w górach wraz z klanem Riki. W dodatku serce dziewczyny bezmyślnie lgnie ku mężczyźnie z wrogiego klanu.  Pojawia się nowy, potężniejszy wróg, którego pokonanie jest zależne od czegoś niemożliwego - sojuszu klanu Aska z klanem Riki. 



Ace of Shades, Amanda Foody

Enne Salta została wychowane na damę, a żadna dama nie ośmieliłaby się odwiedzić New Reynes, zwanego Miastem Grzechu. Lecz kiedy jej matka znika, Enne musi opuścić szkołę i zostawić za sobą swą reputację, podążając śladem matki do miejsca, w którym nie udało się nikomu pozostać niewinnym. Jedyną wskazówką jest nazwisko Leviego Glaisyer. Niestety, Levi nie jest typem dżentelmena, to władca ulicy i oszust. Enne najmuje go do pomocy w odnalezieniu matki.  


To Kill a Kingdom, Alexandra Christo 

Księżniczka Lira należy do rodziny królewskiej - jej rodzina włada morzami. Dziewczyna jest syreną i to w dodatku bardzo niebezpieczną. Pewnego dnia zostaje zmuszona do zabicia jednej z syren, za co zostaje potwornie ukarana przez swoją matkę, Królową Mórz. Lira zostaje przemieniona w istotę, której jej gatunek brzydzi się najbardziej - w człowieka. Warunkiem na powrót do królestwa syren, jest dostarczenie serca księcia Eliana przed zimowym przesileniem. 


The Wicked Deep, Shea Ernshaw

Dwa stulecia temu trzy siostry zostały skazane za śmierć za czary. Przywiązano im do kostek kamienie i zrzucono do głębokich wód otaczających miasto. Teraz każdego lata trzy siostry powracającą, przejmując kontrolę nad ciałami trzech dziewcząt i szukając zemsty. Kuszą młodych mężczyzn, a następnie pozbawiają ich życia poprzez utopienie. Mieszkańcy miasta zaakceptowali swój los, tak samo jak siedemnastoletnia Penny Talbot - lecz w tym roku do miasta powrócił Bo Carter. Wkrótce przed dziewczyną staje niezwykle trudny wybór - ratować siebie, czy ratować jego.


Risen, Cole Gibsen

Moja ciocia została porwana przez wampiry i tylko ja mogę ją uratować, lecz... nie miałam pojęcia, że wampiry istnieją naprawdę! Niestety, jestem typem czytelniczki - nie wojowniczki i choć do niedawna marzyłam o tym, aby wyrwać się z mojego nudnego życia, to teraz oddałabym wszystko, za powrót do normalności. W dodatku poznaję Sebastiana - to miły gość, lecz jedynym minusem jest to, że jest jednym z nich, jednym z wampirów... Obiecał, że mi pomoże, ale nie wiem czy mogę mu ufać. 


Out of the Wild Night, Blue Balliett

Na wyspie Nantucket duchy istnieją naprawdę - możesz usłyszeć je w podmuchu wiatru i w odgłosach wydawanych przez stare domy. Chcą, aby o nich pamiętano, a co więcej - chcą chronić tego, co niegdyś należało do nich. Dusze wybrały kilka dzieci, aby porozumiewać się z mieszkańcami i chronić wyspy. Lecz granica pomiędzy nawiedzaniem kogoś, a byciem nawiedzanym jest bardzo cienka. Przeszłość i teraźniejszość muszą się pogodzić, aby chronić przyszłość.



The Diminished, Kaitlyn Sage Patterson

W królestwie Alskad niemalże każda ciąża jest bliźniacza - dwoje ludzi, którzy razem tworzą całość.  W przypadku, gdy jedno z bliźniąt umiera, drugie musi zmierzyć się z rzeczywistością, lecz jego siła zostaje znacznie osłabiona. Bliźniacza siostra Vi Abernathy umiera w wieku niemowlęcym. Wychowana przez pustelników dziewczyna, zostaje przeznaczona do ciężkich prac. W każdym pokoleniu rodzi się tylko kilku jedynaków, którzy otrzymują prawa do sprawowania władzy. Bo Trousillion jest jednym z nich. Urodzony w rodzinie królewskiej, jego przeznaczeniem jest władza. Los sprawia, że ścieżki Vi i Bo spotykają się, diametralnie zmieniając ich przyszłość...


Opal, Maggie Stiefvater - The Raven Cycle #4,5

Autorka postanawia powrócić do początków bohaterów - Opal przedstawia wydarzenia mające miejsce przed Królem Kruków


Queens of Fennbirn, Kendare Blake - Trzy mroczne korony #0,5

Kolejny powrót do przeszłości, tym razem w serii Trzy mroczne korony. Zobacz co działo się przed wydarzeniami z tomu pierwszego, kiedy jeszcze trzy królowe chroniły się nawzajem - żyły w zgodzie i siostrzanej miłości. 



Która książka zaciekawiła Cię najbardziej?
Które tytuły z chęcią zobaczyłbyś w Polsce?
Zapraszam do dyskusji!



piątek, 18 maja 2018

123. Tajny agent, Joseph Conrad

Ostatni raz z twórczością Conrada miałam do czynienia dwa lata temu również dzięki uprzejmości wydawnictwa MG. Recenzowałam wtedy powieść Lord Jim. Tym razem w moje ręce wpadła książka wyjątkowa, gdyż Tajny agent jest jedynym kryminałem Josepha Conrada. 

Joseph Conrad, czyli Józef Teodor Konrad Korzeniowski, to angielski pisarz i publicysta pochodzenia polskiego. Urodził się w 1857 roku w Berdyczowie. Był on jedynym synem pisarza Apollona Korzeniowskiego. Twórczość Josepha Conrada łączy w sobie romantyzm z pozytywizmem, symbolizm z impresjonizmem. Tajnego agenta, jak i wiele innych dzieł tego autora, przełożyła Aniela Zagórska - kuzynka pisarza. Muzeum poświęcone Conradowi znajduje się w Berdyczowie. Tajny agent powstał w 1907 roku. Jest to jedyny kryminał napisany przez tego autora. 

Londyn na przełomie XIX/XX wieku. Vladimir, diaboliczny sekretarz ambasady wrogiego mocarstwa, nakłania Verloca, pospolitego prowokatora, leniwego anarchistę i policyjnego donosiciela, do zorganizowania zamachu terrorystycznego, który zatrzęsie potęgą Imperium Brytyjskiego. Akcja ma być na tyle krwawa i absurdalna, żeby zszokowała opinię publiczną i przyćmiła rozpoczynającą się właśnie międzynarodową konferencję na temat „powstrzymania przestępczości politycznej”. Celem zamachu będzie więc wysadzenie symbolu brytyjskiej dominacji w świecie nauki i międzynarodowego systemu pomiaru czasu – Królewskiego Obserwatorium w londyńskim Greenwich. - MG

Lubię poczytać sobie na temat historii powstania danej książki, zwłaszcza jeżeli jest to klasyka. Swoje odkrycia zapisuję przy okazji recenzji - było tak w przypadku Hrabiego Monte Christo, czy choćby Buszującego w zbożu. Postanowiłam zrobić też mały research na temat książki Tajny agent Josepha Conrada. Większość ponadczasowych historii ma swoje pierwowzory rzeczywiste. Niegdyś odbył się zamach na obserwatorium Greenwich, w którym zginął mężczyzna, a następnie jego siostra odebrała sobie życie. Nieszczęście to zaintrygowało Conrada, który postanowił wokół tego wydarzenia stworzyć historię; jedną z wersji tego, co mogło się wydarzyć. 


Jakoś nie mogłam znaleźć w sobie chęci na przeczytanie tej książki. Zbierałam się do niej ślimaczym tempem, ale gdy w końcu się za nią zabrałam, przeczytanie Tajnego agenta okazało się być kwestią dwóch dni. Pamiętam, że Lord Jim zajął mi znacznie więcej czasu i wymagał znacznie większego zaangażowania. Tutaj przewracałam stronę za stroną, w mig znalazłam się na setnej, dwusetnej i w końcu ostatniej stronie. Muszę przyznać, że tym razem Joseph Conrad wręcz zmiażdżył mnie emocjonalnie, gdyż książka ta stanowi poruszający i zapisujący się w pamięci obraz cierpienia, nie pogodzenia się ze stratą, doprowadzający do szeregu tragicznych w skutkach działań. Choć jest to kryminał, niestety sam wątek dochodzenia policyjnego, kompletnie mnie nie zainteresował, gdyż postać Winnie Verloc - żony głównego i tytułowego bohatera, przysłoniła wszystko inne. 

,,Tylko szaleństwo jest naprawdę przerażające, ponieważ nie można go przejednać ani groźbami, ani perswazją, ani przekupstwem."

Winnie Verloc początkowo była mdłą bohaterką, kobietą znikającą w tle. Autor skupił się na kreacji głównego bohatera oraz przedstawienia anarchistów - tym też sposobem szybko odkryłam prawdziwą naturę Verloca. Był on samolubnym mężczyzną, który nie potrafił zdobyć się na krytykę samego siebie. Winnie była drobnym uzupełnieniem jego osoby, który później przejął kontrolę nad fabułą. Okazała się być najciekawszym i najlepiej skonstruowanym bohaterem. Conrad posłużył się nią do przedstawienia swej moralistyki. Emocje, które targały żoną Verloca były wręcz namacalne - przeżywałam tragedię kobiety razem z nią. Sens życia Winnie rozleciał się na kawałeczki, zmuszając ją do podjęcia decyzji w warunkach ekstremalnych dla psychiki człowieka. Winnie poniosła swego rodzaju klęskę i sama się nią stała. 


Miejsce akcji historii stanowi osobny temat. Londyn na przełomie XIX/XX wieku to obraz zepsucia społecznego, wszechobecnego brudu, moralności wdeptanej w kostkę brukową. Conrad ustawia miejsce akcji na równi z bohaterami. To tło, które aktywnie oddziałuje na bohaterów, popycha ich do zbrodni, otumania moralność. 

Na końcu chciałabym poruszyć wątek śmierci niewinnej osoby, gdyż jest to niezwykle wymowny, stanowi niemalże główne przesłanie tej historii. Tragedia ta uzmysławia człowiekowi, że osoby, które pociągają za sznurki, ci odważni w słowach samodzierżcy, to tchórze zobojętnione na los drugiego człowieka. Tajny agent to również książka niosąca w sobie prorocze wizje XX wieku, jako czasów faszyzmu i totalitaryzmu. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MG!

wtorek, 15 maja 2018

122. Więzień labiryntu, James Dashner

Zamiast skończyć serie, które od dawna planuję, postanowiłam rozpocząć kolejną! Tym razem padło na zekranizowany cykl Jamesa Dashnera, na punkcie którego od jakiegoś czasu miałam bzika. Wprost nie mogłam przestać myśleć o tych książkach, więc gdy tylko wdarłam się do empiku, musiałam kupić swój egzemplarz za... cenę okładkową. Czy było warto? Sprawdźmy! 

James Dashner to amerykański pisarz, autor serii fantasy skierowanej dla młodzieży. Pierwszy tom serii Więzień labiryntu ukazał się w 2009 roku. W Polsce ukazała się również seria Doktryna śmiertelności oraz powieść Dziennik osobliwych listów.  Mężczyzna urodził się w Austell (Georgia) 26 listopada 1972 roku. Aktualnie mieszka w South Jordan (Utah) z żoną, z którą ma czworo dzieci. Trylogia Więzień labiryntu trafiła na ekrany kin. W rolę Thomasa wcielił się popularny aktor Dylan O'Brien (Nastoletni wilkołak, American Assassin), aktorka znana z serialu Skins Kaya Scodelario zagrała Teresę. W tym roku do kin trafił Lek na śmierć. 

Thomas budzi się w ciemnej windzie zmierzającej do nieznanej mu lokalizacji. Nastolatek pamięta tylko swoje imię. W pewnym momencie winda zatrzymuje się, a klapa zostaje otwarta przez nieznanych mu chłopców - wkrótce odkrywa, że nazywają siebie Streferami i mieszkają w tak zwanej Strefie - wytyczonej przez wysoki mur, poza którym znajduje się przerażający Labirynt, w którym żyją śmiercionośne bioniczne kreatury. Żaden ze Streferów nie pamięta jak, dlaczego i po co znalazł się w tym miejscu. Chłopcy od dwóch lat szukają wyjścia z zatrważającego Labiryntu, ponosząc ofiary. Każdy dzień Streferów to rutynowa walka o przetrwanie, jednakże wraz z przybyciem Thomasa pozorny spokój i porządek zostaje zaburzony...

,,Jeżeli się nie boisz to znaczy, że nie jesteś człowiekiem."

Rzadko kiedy sięgam po książki z gatunku fantastyki (młodzieżowej) napisane przez mężczyzn, a książka ta jest drugim dowodem na to, że powinnam to robić znacznie częściej. Jak wiecie, książka Tancerze burzy Kristoffa okazała się być świetna - w recenzji wprost nie mogłam się nachwalić, dlatego też szybko postanowiłam ponownie sięgnąć po męskie wydanie fantastyki, a że na serię Więzień labiryntu miałam ochotę już dawno temu (w czasie skoku popularności związanego z ekranizacją pierwszej części), to zdecydowałam się właśnie na nią. Jak wiele osób przede mną zaznaczyło, w książce mamy specyficzny język bohaterów, do którego trzeba się przyzwyczaić - niby to slang, niby nie do końca. Tak naprawdę, ów specyficzny język to określenia mające przede wszystkim na celu ukrycie wulgaryzmów, na przykład, zamiast naszego najpopularniejszego polskiego bluzga mamy purwę. Wszyscy dobrze wiemy o jakie słowo chodzi. To jeden z tego typu licznych przypadków. Jest to fajne rozwiązanie, dzięki któremu autor zabrał wulgarność, a wstawił na jej miejsce humor. 


Streferzy przypominali mi nieco bandę Piotrusia Pana, żyjącą w zupełnie innym świecie. Wszyscy odważni i  waleczni, jednocześnie stęsknieni za matczyną czułością.  Chłopcy stworzyli małą, zamkniętą społeczność kierującą się swoimi prawami. Poruszanie się po strefie wraz z Thomasem było fajną przygodą. W umyśle autora powstał naprawdę dobry pomysł, który dzięki jego umiejętnością pisarskim przeniósł wielu czytelników do innej rzeczywistości. Więźnia labiryntu przeczytałam szybko i z zainteresowaniem. Niejednokrotnie zostałam zaskoczona przez autora, a zakończenie okazało się być tak naprawdę wstępem do czegoś większego, co czeka na mnie w Próbach ognia, po którą oczywiście planuję sięgnąć.

,,Czasami nie zwracasz zbyt wielkiej uwagi na rzeczy, których nie spodziewasz się zobaczyć."

Thomas to narrator i bohater neutralny. Z jednej strony nie da się go po prostu nie lubić, to sympatyczny gość, z drugiej brak mu ostrych rysów, wyrazistości. Po przeczytaniu pierwszego tomu nie jestem w stanie powiedzieć o nim właściwie nic więcej oprócz tego, że jest on odważny, trzeźwo myślący, gotowy na karkołomne czyny - potrafi się poświęcić dla dobra reszty. Jest również dobrym przyjacielem. Resztę jego cech zapewne poznamy w dalszych częściach serii. Niestety Teresy nie udało się nam, póki co, dobrze poznać - w tym momencie nie wiem nawet czy ją lubię. Za to ogromnie polubiłam Minho, Opiekuna Zwiadowców. 


James Dashner odkrył przed nami dopiero rąbek tajemnicy, jaką skrywa seria Więzień labiryntu. Zakończenie obiecuje wiele mocnych emocji w dalszych częściach, przedstawia zarys świata poza barierami Strefy. Pierwszy tom oceniam całkiem pozytywnie. Może nie jest to 10/10, ale na pewno coś godnego uwagi, coś innego, świeżego. Autor operuje ciekawym warsztatem. Jego pióro jest wyważone, nie unosi się pod wpływem emocji - jest statyczne, rzeczowe. Do tej pory przyzwyczaiłam się do kobiecych uniesień, także swego rodzaju cierpkość narracji jak najbardziej mi odpowiada, stanowi miłą odmianę. 

niedziela, 13 maja 2018

Social media book tag

Kolejny tag książkowy - tym razem z portalami społecznościowymi jako temat przewodni! Zapraszam do sprawdzenia mojego wykonania tejże zabawy książkowej. Grafika nie jest mojego autorstwa.


Twitter; twoja ulubiona krótka książka.
Ogólnie nie lubię krótkich książek, przez co rzadko kiedy po takie sięgam, jednakże jedna z bardzo lubianych przeze mnie autorek, Whitney G., często używa krótkiej formy, dlatego wstawię tutaj Thirty day boyfriend. Jeżeli macie ochotę na coś lekkiego, przyjemnie pikantnego, pokruszonego dobrym humorem i silnych bohaterów, to zachęcam was do przeczytania tejże nowelki. Minus jest taki, że póki co, dostępna jest ona tylko w języku angielskim. 






Facebook; książka, którą czytał każdy i poczułeś presję, by też ją przeczytać. 
Chyba było tak ze Szklanym Tronem Sary J. Maas. O tej serii było, jest i będzie głośno przynajmniej jeszcze przez jakiś czas. No, wywarliście na mnie presję, moi drodzy - chciałam wiedzieć o co tyle szumu, o co chodzi z tą autorką. Zresztą, i tak z twórczością Maas zapoznałam się najpierw przez Dwór cierni i róż, później były opowiadania z Zabójczyni, a następnie Szklany Tron. Choć po przeczytaniu pierwszego tomu przygód Celaeny nie jestem wniebowzięta, to i tak planuję przeczytać Koronę w mroku, jak i dalsze tomy.





Tumblr; książka, którą przeczytałeś, zanim stała się popularna. 
Trudne pytanie. Chyba było tak z Intruzem - drugą książką Stephenie Meyer, twórczyni sagi Zmierzch. Saga o wampirach trafiła prosto w moje serce. Do dzisiaj mam ogromny sentyment do Zmierzchu, czarne tomiszcza zdobią moją półkę, na której oczywiście nie mogło zabraknąć Życia i śmierci, wydanego z okazji dziesięciolecia sagi. Intruza kupiłam za cenę podaną na okładce (pamiętam, że było to dla mnie bardzo dużo, bo jeszcze chodziłam do szkoły i nie posiadałam własnych pieniędzy) w lokalnej księgarni i przeczytałam w bardzo szybkim tempie. Dopiero kilka lat później powstała ekranizacja i chwilowy boom na Intruza. 




MySpace; książka, którą nie pamiętasz czy Ci się podobała, czy nie.
W większości przypadków pamiętam, czy książka mi się podobała, czy też nie, przez co nad tym pytaniem musiałam się nieźle nagimnastykować. Dawno, dawno temu, kiedy byłam jeszcze nastolatką czytałam serię Nieśmiertelni autorstwa Alyson Noel. Pamiętam, że pomimo zakupu wszystkich tomów, nie doczytałam jej  (książki do dziś straszą mnie z półki) ponieważ seria była idiotyczna. Nie pamiętam jednak, czy pierwszy tom wywarł na mnie pozytywne wrażenie, czy już od samego początku coś mi nie pasowało, bo pamiętam tylko, że im dalej w las, tym ciemniej. Także wstawię tu Ever. 





Instagram; książka, która była tak ładna, że musiałeś zrobić jej zdjęcie. 

Uwielbiam robić zdjęcia książkom i mam wiele książek, które są po prostu piękne, jednakże taką moją ostatnią pięknotką jest nowe wydanie powieści autorstwa Jaya Kristoffa, którą recenzowałam jakiś czas temu i którą serdecznie polecam - Tancerze Burzy. Uwielbiam kolorystykę i grafikę okładki, ale najbardziej podoba mi się to, że jest to idealne przedstawienie Yukiko i Arashitory. Nie da się tego lepiej wyobrazić! Książce nacykałam całkiem dużo zdjęć.







YouTube; książka, której ekranizacje chciałbyś zobaczyć. 

W tym momencie Porwana pieśniarka! Trylogię klątwy rozpoczęłam w styczniu tego roku, a teraz zabrałam się za Ukrytą łowczynię. Potrzebowałam chwili na przypomnienie sobie wydarzeń z pierwszego tomu oraz tego, jak świetna jest ta historia! Myślę, że wielu osobom ekranizacja trylogii przypadłaby do gustu - mamy motyw zakazanej miłości, nietypowe kreatury, które idealnie wpasowałyby się do tych z filmów fantasy, intrygującą akcję oraz sympatyczną Cecile! 







GoodReads; książka, którą polecasz wszystkim.
Obiecałam sobie, że postaram się w każdym tagu używać innych książek, także tym razem nie polecę wam Igrzysk Śmierci czy twórczości Stephena Kinga. Dziś polecę wam z całego serca Bez pożegnania Mii Sheridan. Zachęcam was do zaznajomienia się z moją recenzją oraz sięgnięcia po tę powieść, ponieważ jest ona po prostu piękna. 

  



czwartek, 10 maja 2018

121. Nieznośny ciężar tajemnic, Samantha Young

Gdy zaczęłam czytać Nieznośny ciężar tajemnic nie sądziłam, że książka ta pochłonie mnie bez reszty i okaże się być tak wartościową i zapadającą w pamięć lekturą. Jak widać - młodzieżówki wciąż potrafią pozytywnie zaskoczyć. O książkach Young słyszałam wiele dobrego - w planach mam Wszystko przed nami oraz Ostatnią szansę. Gdy tylko otrzymałam możliwość zrecenzowania tejże powieści, nie zastanawiałam się ani chwili.

Samantha Young pochodzi ze Szkocji. Znana jest ze swych powieści, głównie przeznaczonych dla kobiet - romans/erotyk. Książki autorki trafiły do 30 państw - niektóre osiągnęły tytuł bestsellera. Kiedy nie pisze, kupuje buty, których wcale nie potrzebuje i szuka miejsca na nowe powieści w swojej prywatnej biblioteczce. 

Po burzliwym dzieciństwie pełnym strachu, cierpienia i głodu, India w końcu odnajduje równowagę.  Życie nastolatki opiera się na przyjaciołach i dążeniu do spełnienia swojego największego marzenia - byciu prokuratorem okręgowym - nagle wszystko kolejny raz wywraca się do góry nogami, gdy jej mama poznaje przystojnego bogacza, z którym pod wpływem impulsu postanawia się zaręczyć. I tak  niemalże z dnia na dzień India przeprowadza się do Bostonu do rezydencji niejakiego Theodora Fairweather oraz jego córki - Eloise. India nie potrafi odnaleźć się w nowej szkole i grupie rówieśniczej, która na każdym kroku przypomina jej, że życie w luksusie to nie jej świat. W dodatku wszyscy na około ukrywają jakąś tajemnicę - łącznie z główną bohaterką. 

,,Dziękuję - wyszeptałam tuż przy jego ustach. - Dziękuję, że mnie wybrałeś."

Wciąż jestem zaskoczona tym, co autorka zawarła w tej książce. Pierwsze trzy rozdziały powieści nakreśliły mi błędny obraz całości, przez co sądziłam, że będzie to młodzieżówka pełna miłosnych dram rodem z seriali dla buzujących nastolatek. Bogate dzieciaki, które swoimi wypielęgnowanymi dłońmi nie zarobiły nawet grosza, piękne wille, imprezy przy basenie i banda rozdygotanych nastolatków, chcących pokazać światu, jak wielką krzywdę im sprawił. Zdziwiłam się, gdy Samantha Young obrała całkiem inną drogę, prezentując młodocianych bohaterów jako osoby trzeźwo myślące, zaangażowane w swoją przyszłość, dostrzegające zachowania godne pochwały oraz negacji. 


India Maxwell okazała się być zarówno wspaniałą bohaterką, jak i narratorką. Polubiłam tę dziewczynę, podziwiałam jej decyzje. Dla osób, na których jej zależało, potrafiła wiele poświęcić. Sztukę przebaczenia nie opanowała do perfekcji, ale pomimo burzliwej przeszłości, podjęła chęć naprawy tego, co dawno temu przestało istnieć. Była dobrą przyjaciółką, dziewczyną i wbrew pozorom córką. Jednakże moje serce skradła Eloise. Okazała się być całkiem inną osobą, niż początkowo sądziłam. Pełna dobroci, wdzięczności, niepewna samej siebie nastolatka obwiniająca się o coś, na co wpływu nie miała. Żyjąca w ukryciu, pragnąca jedynie akceptacji ze strony najbliższych. Miło było patrzeć na jej moment prawdy i dalsze pozytywne tego skutki. Kolejną osobą, o której koniecznie muszę to wspomnieć, jest Finn. Nie wiem jak wy, ale do tego bohatera również zapałałam szczególną sympatią. Może dlatego, że w wielu sytuacjach przypominał mi mojego chłopaka. Oddany przyjaciel, potrafiący poświęcić swoje szczęście dla kogoś innego. I choć lubiłam go w tej roli, to byłam w siódmym niebie kiedy postanowił, że czas zadbać o swoje serce i życie. Zdecydowanie pokochałam bohaterów tej książki i mam nadzieję, że po takim zakończeniu wkrótce pojawi się kontynuacja, bo po prostu nie wierzę, że można tak zakończyć historię!

Samantha Young w swej powieści operuje swobodną formą, lekkim piórem, bawi się emocjami czytelnika - to intryguje, to wzrusza. Dialogi między bohaterami stanowią czystą przyjemność. Autorka nie boi się złamać czytelnikowi serca, z bezwzględnością popycha postaci do druzgocących decyzji, zmieniających całkowicie obrót sytuacji. Sięga do przeszłości Indii, Eloise i Finna posypując całość szczyptą sentymentalności i dramatyzmu. 


Tak jak wyżej wspomniałam - zdecydowanie odrzucam takie zamknięcie książki Nieznośny ciężar tajemnic, gdyż Young po stronach pełnych sprzecznymi emocjami, walki o własne szczęście i podjęciu szeregu arcytrudnych decyzji  nie zakończyła losów bohaterów, lecz zwyczajnie je zawiesiła, zostawiając czytelnika w próżni literackiej. Zbyt mocno wczułam się w historię Indii, Finna i Eloise, by na końcu nawet nie dowiedzieć się, czy było żyli długo i szczęśliwie, także uparcie czekam na kontynuację! 

Książkę przeczytałam bardzo szybko - wprost nie mogłam się od niej oderwać. Zostałam pozytywnie zaskoczona, przez co z przyjemnością sięgnę po inne książki Samanthy Young, a wam serdecznie polecam Nieznośny ciężar tajemnic - młodzieżówkę z silnym przesłaniem, która, uwierzcie mi, trafi również do dojrzałego czytelnika. To mądra powieść o potrzebie akceptacji, jako głównego składnika szczęścia, o pięknie miłości, rodzinnych więzach, sztuce przebaczania i niestety  również o przemocy.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki!