Menu

poniedziałek, 22 stycznia 2018

87. Oskar i pani Róża, Éric-Emmanuel Schmitt

,,...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. 
I próbuje się na nie zasłużyć.

Na początku tego roku wybrałam dziesięć książek z mojej biblioteczki, które muszę przeczytać w 2018 roku. Wśród nich znajdowała się cieniutka nowelka autorstwa Érica-Emmanuela Schmitta, nagradzanego francuskiego autora. Wybrałam tę książkę z dwóch powodów: mówiono o niej, że każdy powinien ją znać, oraz dlatego, że od dawna chciałam poznać treść Oskara i pani Róży. 

Oskar ma dziesięć lat. Całe jego życie toczy się w szpitalu - to w nim mieszka, w nim ma przyjaciół i w nim widuje się z rodzicami. Jest to wesoły chłopiec, który walczy z chorobą - białaczką. Niestety, leczenie nie działa. Chłopcu pozostaje dwanaście dni życia i to właśnie w ciągu tych dni poznajemy go lepiej, patrzymy jak stara się jak najwięcej przeżyć w tak krótkim czasie...

Ta 80-stronicowa książeczka przenosi w sobie olbrzymi ładunek emocjonalny. Wcale nie dotyczy ona kwestii życia z chorobą, lecz... sztuki umierania. Odchodzenia z tego świata bez nienawiści do Boga, czy kogokolwiek innego. Bez obwiniania, bez żalu. Oskar bardzo szybko musiał dorosnąć - porzucić naiwne przekonanie o własnej niezniszczalności, nieśmiertelności. Człowiek raz, czy nawet i dwa razy starszy od tego chłopca odrzuca myśl o tym, że kiedyś odejdzie z tego świata.

Niczemu winny chłopiec z książki, któremu przytrafiła się śmiertelna choroba. Lecz czy fikcyjna historia Oskara nie znajdzie swego odwzorowania w rzeczywistości? Ile dzieci w tym momencie znajduje się w szpitalu? Ile z nich odnajduje się w nim lepiej niż we własnym domu? Ile z nich kiedykolwiek wróci do domu? Ile rodziców na świecie właśnie usłyszało wyrok śmierci własnego dziecka? 

Oskar i pani Róża ma charakter epistolarny. To chronologiczny zbiór listów chłopca do Pana Boga, o którym Oskarowi opowiedziała tytułowa pani Róża. Jedna z wolontariuszek, z którą chłopiec bardzo mocno się zżywa, bowiem pani Róża jest jedyną osobą, która nie boi się rozmawiać z chłopcem na temat jego śmierci. Oskar czuje się niezwykle samotnie w swojej chorobie. Załamani rodzice odsuwają się od chłopca, nie umieją rozmawiać z dzieckiem, ponieważ są przerażeni stanem dziesięcioletniego synka. Jednak czy można ich winić? Pani Róża chcąc żeby chłopiec przeżył jak najwięcej zachęca go do tego, by traktował każdy z dwunastu dni jak dziesięć lat życia.

,,Właściwie nie boję się nieznanego. Tylko trochę szkoda mi tracić to, co znam."

Éric-Emmanuel Schmitt wcale nie próbuje wzruszyć czytelnika na siłę. Oskar nie rozpacza, nie walczy. Wie, że jego czas jest policzony i że to właśnie od niego zależy, jak ostatnie chwile spędzi. Oskar i pani Róża to taka krótka opowieść o tym, że życie jest ulotne, że stanowi ów pożyczkę. I że nieistotne jest ile czasu spędzimy na świecie - lecz w jaki sposób go spędzimy. Jest to dobrze napisane opowiadanie traktujące o wielu istotnych kwestiach: życiu, śmierci, pogodzeniu się z losem, wierze w Boga.

25 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałam tej powieści. A szkoda, bo chyba wiele straciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tę książkę w zeszłym tygodniu (dopiero) i bardzo mi się podobała. Chociaż uważam, że język miejscami był źle dopasowany do bohaterów, ale nie będę się czepiać. Przesłanie piękne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjątkowa książka. Często do niej wracam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki i jakoś nie mam na nią ochoty :/
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dawno temu, wspominam raczej dobrze, aczkolwiek jakoś inne książki autora bardziej mi się podobały. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Oskara i panią Różę. Jest to książka, którą wypełniają na każdej stronie cudowne cytaty obok których ciężko przejść obok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jako lekturę i oglądałam też film. Naprawdę cudowna historia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba żadna książka mną tak nie wstrząsnęła. Ciężko mi było zrozumieć, jak można tak spokojnie jak Oskar podchodzić do śmierci i być w tak młodym wieku tak bardzo dojrzałym. "Oskar i Pani Róża" to historia, która zapada głęboko w serce i myślę, że każdy powinien ją poznać, bo jest tego naprawdę warta.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://domnaetacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście było to moją lekturą, ale z nimi nigdy nie było mi po drodze i mimo miłości do książek, tutaj zahaczyłam jedynie o film. Po wielu latach stwierdzam, że jednak muszę nadrobić tę pozycję ;)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
  10. Oskar i Pani Róża to moja lektura pod koniec tego roku szkolnego, także będę miała okazję się zapoznać z tą książką, mam nadzieję, że również mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jedna z tych książek, które są moim wyrzutem sumienia. Powinnam po nią sięgnąć, ale jakoś nie mam odwagi zmierzyć się z tym tematem. Mam nadzieję, że jednak się przełamię, bo po takie wartościowe perełki warto sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele czytałam o tej książkę i nie wiem czemu jeszcze jej nie przeczytałam. Tym bardziej, że jest króciutka, dlatego muszę to zmienić jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tę powieść chyba 15 lat temu, był wielki szał na nią w liceum i chyba każda dziewczyna z klasy ją wtedy przeczytała. Zapamiętałam ją jako wartościową i wzruszającą. I na pewno jeszcze kiedyś ją sobie odświeżę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie czytałam i nie zamierzam, bo nie lubię smutnych książek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo wartościowa książka. Czytałam ją już swa razy i myślę, że za każdym razem zauważa się w niej coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna książka. Przyznam że ja pierwszy raz miałam styczność z ta historią dzięki słuchowisku radiowemu, w którym Różę czytała Anna Dymna która wypadła świetnie :)
    Dzięki tej książce bardzo polubiłam prozę Schmitta, chociaż nie wszystkie jego książki są zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiele razy słyszałam o tej książce, mój nauczyciel j. polskiego wciąż do niej nawiązuje, a ja jakoś nigdy nie miałam okazji jej przeczytać. Myślę, że muszę to jak najszybciej nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedna z moich ulubionych lektur w gimnazjum. Czytałam ją już kilka razy i nadal wzrusza :(
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety ale nie lubię "Oskara i pani Róży". Raz przeczytałam i więcej nie chcę :(

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja ulubiona lektura i chyba jedyna, którą od początku do końca przeczytałam. Na początku podchodziłam do tej historii z niechęcią, jednak z każdą kolejną kartką coraz bardziej przywiązywałam się do bohaterów! Cudowna książka, jednak szkoda że tak szybko się zakończyła :(

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie x
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/01/przepisnadrugaszanse-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Katechetka nam czytała na religii w pierwszych latach gimnazjum. Dziś jestem po szkole średniej i do dziś pamiętam tę książkę. Co prawda jak za mgła, ale z pewności bardzo mi się podobała!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jedna z książek mojego życia! Czytam co jakiś czas, za każdym razem odnajdując w niej coś innego :)

    Pozdrawiam / www.ostatniaropka.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam ostatnio "Dziecko Noego" tego samego autora i wiem, że za tą książkę też się zabiorę. I zapewne będę płakać przy niej, no ale cóż...życie.
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  24. To pierwsza z książek Tego Autora jakie miałam przyjemność przeczytać. I jedna z lepszych książek jakie miałam okazję w życiu poznać!

    OdpowiedzUsuń