Menu

poniedziałek, 24 września 2018

162. Przyjaciele bez bonusu, Penny Reid

Rok temu miałam przyjemność przeczytać pierwszą część serii Kółko singielek miejskich autorstwa Penny Reid. Powieść ta wywarła na mnie pozytywne wrażenie - zaintrygowała i niejednokrotnie rozbawiła do łez, dlatego też wprost nie mogłam się doczekać drugiego tomu - i się doczekałam. Przyjaciele bez bonusu to trzymająca poziom kontynuacja przygód singielek miejskich. Zapraszam na recenzję!

Autorka powieści - Penny Reid to badaczka w zakresie biomedycyny. Po godzinach pracy zajmuje się powieściopisarstwem. Dzięki swym powieścią kobiecym zdobyła już nie lada uznanie. Randka z homo sapiens to pierwsza książka Reid, która trafiła na polski rynek. W 2018 roku do rąk polskich czytelników dołączył kolejny tom - Przyjaciele bez bonusu. Jej twórczość zawiera sporą dawkę przystępnego humoru, który niejednego czytelnika doprowadził do łez. Tworzy bohaterów nieidealnych, autentycznych. 

Są trzy rzeczy, które musicie wiedzieć o Elizabeth Finney: cierpi na syndrom niepohamowanego sarkazmu, zwłaszcza gdy ktoś wytrąci ją z równowagi, nikt nie potrafi zdenerwować jej bardziej niż Nico Manganiello, zdecydowanie wie, na czym polega dzierganie. Elizabeth Finney ma rację, prawie zawsze i na każdy temat: muzyka boysbandów jest niedoceniana przez społeczeństwo, "bonusy" w relacji z nudnymi przystojniakami są lepsze, gdy w grę nie wchodzi przyjaźń, a jej jedyna w życiu szansa na prawdziwą miłość przeminęła. Gdy jednak Elizabeth rozważa seks bez przyjaźni, szyki miesza jej irytująco charyzmatyczny i szowinistyczny Nico Manganiello, którego miała nadzieję już nigdy nie spotkać. Elizabeth zrobi wszystko, by jej twarde serce nie drgnęło. Zakochać się? Nigdy w życiu! *


Elizabeth Finney to bohaterka, którą mieliśmy okazję poznać w pierwszej części serii autorstwa Penny Reid. To najlepsza przyjaciółka Janie Morris, będącej główną bohaterką Randki z homo sapiens. Wówczas Elizabeth była jedną z postaci drugoplanowych, zapracowaną panią doktor oraz sarkastyczną członkinią kółka singielek miejskich. Janie, Elizabeth, Sandra, Fiona, Ashley i Kat w dalszym ciągu co wtorek spotykają się w mieszkaniu jednej z nich i wspólnie dziergają oraz piją alkohol, przeklinając i plotkując o facetach. Elizabeth zwróciła moją uwagę już w pierwszej części. Bardzo polubiłam jej sarkastyczne poczucie humoru. Wyróżniała się osobowością pośród dziewczyn z kółka singielek miejskich - już z góry było wiadome, że Elizabeth Finney ma historię wartą opowiedzenia. Możecie się domyślić jaka była moja reakcja, gdy odkryłam, że Przyjaciele bez bonusu traktują właśnie o tej nietypowej osóbce. Do lektury zabrałam się z przyjemnością, oczekując sporej dawki inteligentnego humoru oraz fabuły, która na pierwszy rzut oka wydaje się być prosta, a finalnie zaskakuje czytelnika górnolotnością. Elizabeth Finney ma dwadzieścia sześć lat, jest na ostatnim roku rezydentury w szpitalu Chicago General. Jest singielką z wyboru - wcale nie zależy jej na związkach, czy mężczyznach, gdyż w przeszłości dotknęło ją wydarzenie, które zdecydowanie odebrało jej ochotę na miłość. Jej nastoletni chłopak śmiertelnie zachorował, a zaledwie szesnastoletnia Elizabeth patrzyła jak powoli odchodzi, znikając z tego świata coraz bardziej z każdym kolejnym dniem choroby. Od tego czasu panna Finney jest obojętna na względy płci przeciwnej. Do momentu, w którym spotyka w szpitalu Nica Manganiella - najlepszego przyjaciela jej zmarłego chłopaka, z którym kiedyś przeżyła największy błąd w swoim życiu. Lecz czy faktycznie był to błąd?

,,Miłość to patrzenie na czyjąś śmierć."

Bardzo lubię w prozie Penny Reid to, iż jej powieści są napisane pół-żartem, pół-serio. Z jednej strony autorka stawia przed nami bohaterkę-komediantkę, którą spotykają różnorakie, humorystyczne sytuacje, lecz z drugiej ów bohaterka posiada historię, która łapie za serce i zmusza czytelnika do myślenia. Przyjaciele bez bonusu to powieść, którą właśnie określiłabym mianem żartobliwo-poważnej. Elizabeth to postać, którą naprawdę trudno nie polubić. Jest zabawna w swej pechowości, stanowczo daleko jej do ideału. To młoda pani doktor, która potrafi podmienić film instruktażowy kolonoskopii na film pornograficzny.  Jej relacja z Manganiellim jest intrygująca, pomiędzy dwójką bohaterów czuć chemię i choć wiadome jest, do czego zmierza fabuła, to i tak powieść czyta się z zainteresowaniem. Ich rozmowy to istne potyczki słowne, napędzane przez uczucie, które trudno poskromić. Nico Manganiello to zabójczy typ: uroczy stand-upowiec z ciętym językiem, pełnokrwisty (i gorącokrwisty) Włoch oraz gwiazda telewizji. Para różni się jak niebo i ziemia, ale czy Elizabeth oprze się takiemu mężczyźnie?


Elizabeth i Nico mają za sobą kawał historii, która potrafi rozbawić. Para zna się od maleńkości, gdyż ich matki były najlepszymi przyjaciółkami. Nico od momentu, w którym poznał Elizabeth miał na celu jedno: uprzykrzyć jej życie. Przynajmniej tak sądziła Elizabeth, ponieważ faktyczne motywy były nieco inne. Tak czy siak, ich wspólne przygody nieraz mnie rozśmieszyły, a finał powieści wzruszył. Bardzo spodobało mi się to, iż w powieści występowali bohaterowie, których mieliśmy okazję świetnie poznać w pierwszej części, m.in. Janie i Quinn - sztandarowa para Randki z homo sapiens. Czytając drugi tom, całkowicie przepadłam w Kółku singielek miejskich i już teraz wprost nie mogę doczekać się na kolejną część. Jestem bardzo ciekawa, na której członkini kółka tym razem skupi się fabuła powieści. Osobiście celuję w Sandrę albo Ashley, ponieważ obie wyróżniają się mocnym charakterkami, nadającymi się do czegoś większego. Z chęcią przeczytałabym również o losach Fiony - jedynej zamężnej i dzieciatej członkini kółka. Z kolei Kat... szczerze mówiąc, ona interesuje mnie najmniej ze względu na bardzo spokojny temperament i małomówność, jednakże czuję, że okaże się ona bombą. Tak naprawdę każda z pań ma w sobie to coś, co z pewnością Penny Reid zamieni w intrygującą historię z dobrym humorem. Przyjaciele bez bonusu to powieść odpowiednia na każdą porę roku. Jest to lekka, ciepła historia z silnym przekazem: aby ruszyć dalej trzeba odpuścić to, co było.  Panna Finney to postać autentyczna, codzienna - jak każdy z nas posiada wady, które są dostrzegalne i nieraz wpływają negatywnie na rozwój sytuacji. Historia Elizabeth budzi w czytelniku nadzieję w to, że miłość zawsze znajdzie drogę, oraz dodaje sensu kultowemu cytatowi z Małego księcia: przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać. 

* opis wydawcy

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Poradnia K! 

20 komentarzy:

  1. Lubię książki z życiowym przekazem, więc zapisują sobie ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Sarkastyczna bohaterka, powiadasz? No, no... Ciekawe, czy na tym polu jest w stanie mnie przebić, bo również uwielbiam stosować sarkazm, gdyż to najlepsza obrona przed krzywo patrzącymi na nas ludźmi. Zaciekawiłaś mnie tym, naprawdę. Także będę miała tę książkę (jak i serię) na uwadze. I nie tylko z tego powodu, żeby była jasność. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem właśnie potrzebujemy takich książkowych przypomnień o najważniejszych wartościach w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie czytałam nic tej autorki, chętnie przeczytam jej twórczość 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo ciekawie, taki poprawiacz humoru na nadchodzącą jesień

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się być całkiem fajną lekturą. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealna na jeden wieczór :-) chętnie zapoznam się również z pierwszym tomem :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie nie jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej serii, ale chyba na ten moment nie chcę jej poznać... Ale może kiedyś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam nawet o pierwszym tomie. Historia brzmi całkiem ciekawie, ale nie na tyle, żebym na już chciała ją przeczytać. Może kiedyś.. ale nie w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zdarza mi się czytać takich książek, ale jeśli kiedyś naszłaby mnie ochota na sięgnięcie po literaturę typowo "kobiecą", to przypomnę sobie o "Kółku singielek miejskich". :P I jeśli mogę, to pozwolę sobie zauważyć, że wkradł ci się lapsus - nie piszemy "ów bohaterka", a "owa bohaterka". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! 💕 Często tak piszę z błędnego przyzwyczajenia :( warto sięgnąć. Taka lekka, przyjemna książka 😊

      Usuń
  12. Mimo naprawdę zachęcającej recenzji nie mam raczej ochoty po sięganie po książki z tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś, co mogłoby mi się spodobać. Uwielbiam takie ciepłe opowieści, a już na pewno, jeśli niosą ze sobą jakiś przekaz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz spotykam się z tą książką :) Myślę, że mogłaby mi się spodobać :D Dodaję na listę "chcę przeczytać" :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli jest pisana pół-żartem pół-serio to z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam ten tom 😍💖 z niecierpliwością czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapowiada się naprawdę fajnie! Nie słyszałam wcześniej o tej autorce, więc będę musiała dokładnie obadać sobie jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń