Menu

czwartek, 20 września 2018

161. Opętanie, Helen Hardt

Trzeci tom serii zdobywającej coraz większą popularność wśród Polek. Ostatnia część, w której to Jade Roberts i Talon Steel grają główne skrzypce, bowiem wraz z kolejnym na pierwszy plan wysunie się najstarszych z braci Steel - Jonah. Czytelnicy poprzednich tomów wiedzą czego, mniej więcej, mogą się spodziewać po Helen Hardt: nieposkromionej namiętności, wręcz namacalnej chemii oraz całego stosu tajemnic, których zamiast ubywać - wciąż przybywa! Czy Opętanie wyjaśniło choć kilka z nich?

Helen Hardt specjalizuje się w literaturze kobiecej. Na polskim rynku możemy znaleźć jej serię Saga braci Steelów: Pożądanie, Obsesja, Opętanie. Pasję do literatury obudziła w niej matka, która w dzieciństwie czytała Helen do snu. Swą pierwszą książkę napisała w wieku sześciu lat i od tego czasu nie przestała tworzyć. Jest matką, prawniczką oraz posiadaczką czarnego pasa w Taekwondo. Mieszka i tworzy w Colorado. Bardzo popularna za granicą.

Jade Roberts jest już pewna, że Talon Steel to ten mężczyzna, na którego zawsze czekała. Ufa mu, mimo że wciąż nie poznała jego mrocznej przeszłości. Śledztwo dotyczące Steelów odsłania przed nią kolejne tajemnicze wątki. Czy w sprawę jest zamieszany prokurator i dlaczego jej matka miała wypadek, z którego ledwo uszła z życiem? Nitek przybywa - czy Jade je splecie i wyjaśni dramat sprzed lat? 

Talon Steel postanawia uporać się z demonami przeszłości. Już przed nimi nie ucieka, tylko staje twarzą w twarz. Wciąż jednak nie potrafi się odsłonić przed Jade - obawa, że ukochaną go odrzuci, gdy pozna jego sekret działa paraliżująco. Czy namiętność i miłość okażą się silniejsze niż wszystkie przeciwności losu, z z którymi Jade i Talon będą musieli sobie poradzić? *


Po serię Helen Hardt sięgnęłam zupełnie przypadkowo - jak widać, decyzja ta nie była pomyłką, gdyż po wciągającej i całkiem zadowalającej Obsesji sięgnęłam po kolejny tom. Wciąż mam ogromny brak w postaci pierwszego tomu, ale niestety w najbliższym czasie nie uda mi się go zapełnić z powodu braku czasu. W Opętaniu przyszedł czas na zmierzenie się z demonami przeszłości. Talon jest pewien swych uczuć do Jade, jest również pewien tego, że chce uporać się z przeszłością, pragnie przepracować dramatyczne wydarzenia dzieciństwa, by w końcu zaczerpnąć powietrza pełną piersią i być szczęśliwym zarówno z Jade, jak i samym sobą. Mężczyzna podejmuje terapię, która dzięki ciężkiej pracy pacjenta oraz cierpliwości i wsparcia psycholożki zaczyna przynosić satysfakcjonujące efekty. Jednakże przed Talonem jeszcze długa droga do ozdrowienia. Jade wspiera swojego mężczyznę jak tylko potrafi, niestety Steel odgradza ją murem zbudowanym z tajemnic, bólu i licznych niedopowiedzeń. Panna Roberts dzielnie przy nim trwa wiedząc, że jej cierpliwość i lojalność zostanie wkrótce wynagrodzona. Tych dwoje połączyło prawdziwe uczucie, które pozwala bohaterom na obopólne poświęcenia. Trzecia i właściwie ostatnia część skupiająca się na losach dotychczasowej sztandarowej pary sagi, przypomina rozpędzony emocjonalny rollercoaster. Podobnie jak w przypadku Obsesji zostajemy wtrąceni w głąb wydarzeń bezpośrednio związanych z poprzednim tomem. Prolog Opętania to jednocześnie zakończenie wcześniejszej części, mniej więcej informujący czytelnika na czym to się zatrzymaliśmy. Jednakże tych zdarzeń było znacznie, znacznie więcej, także zachęcam do sięgnięcia po Obsesję. Do tej pory Helen Hardt stawiała przed czytelnikiem więcej pytań niż odpowiedzi. Brutalne strzępki wspomnień bohatera oraz ognisty romans pomiędzy Talonem Steelem a najlepszą przyjaciółką jego siostry napędzały kołowrotek zdarzeń. W końcu dotarliśmy do momentu, w którym Talon chce przejąć kontrolę nad swoim zdewastowanym życiem. Niestety niezbędne jest zagłębienie się w to, co zdarzyło się wiele lat temu, gdy Talon miał dziesięć lat. Autorka musi wiele wytłumaczyć czytelnikowi. Kim byli porywacze? Co się stało z Collinem? Jak potoczy się związek Jade i Talona? Co się stało z Daphne Steel? Czy któś próbował zabić matkę Jade? Nie da się ukryć, że trochę się tego nazbierało i nie wiem jak wy, ale ja kolejnej tajemnicy nie zdzierżyłabym. 

,,Kiedy robi się ciężko, zawsze najlepiej powrócić do najprostszej podstawy życia. Do oddychania.''

Najmocniejszą stroną pióra Helen Hardt jest jego przystępność. Czytając jej książki, w ogóle nie odczuwałam zmęczenia. Lektura szła gładko i nad wyraz szybko. Opętanie połknęłam w dwa wieczory. Czytałam z zainteresowaniem i tylko momentami odczuwałam swego rodzaju frustrację. Saga braci Steelów to intrygujący erotyk, napędzany mroczną tajemnicą. Autorka z wyraźną sympatią dopieściła Jade i Talona - są to pełnokrwiste, złożone postacie. Niestety nie mogę tego powiedzieć o bohaterach drugoplanowych - a przynajmniej ich większości, ponieważ pani Carmichael, psycholożka Talona, znacznie się wyróżniała na tle tego obłego grona. Może nie jest to literatura wybitna, ale historia stworzona przez Helen Hardt wciąga, intryguje i zapewnia rozrywkę. W dalszym ciągu najsłabszym elementem powieści są sztywne, wyuczone dialogi, a z kolei najsłabszą postacią jest zdecydowanie Brian Roberts, ojciec Jade. Jak dla mnie. jest to bezosobowy głos, którego wypowiedzi były niczym wyuczona rola dobrego ojca i nieszczęśliwie zakochanego mężczyzny. Jego słowa były tak poprawne, że aż zupełnie nieszczere. Pan Roberts nie przypominał mi człowieka, lecz autoresponder. Wrócę jeszcze do pani Carmichael - bardzo polubiłam rozdziały z jej udziałem. Wyróżniały się one treścią, gdyż zawierały inteligentne spostrzeżenia dotyczące życia. przebaczenia, problemów z jakimi każdy człowiek musi się zmagać. Bardzo się cieszę, że Carmichael odegra dużą rolę w dalszych częściach sagi. W tym miejscu muszę jeszcze poświęcić chwilkę Jade... która ogromnie mi zaimponowała. Po erotykach raczej nikt nie spodziewa się cudów, wyniosłości i tak fantastycznych zachowań. Talon przez długi czas skrywał swą tajemnicę przed Jade, a ona gdy mogła uzyskać odpowiedź na nurtujące ją pytania od osoby trzeciej, odrzuciła ów szansę stwierdzając, że to byłoby niesprawiedliwe w stosunku do jej ukochanego. Nie wiem jak innym czytelnikom, ale mi szczena opadła z wrażenia - że się tak wyrażę. 


Zakończenie trzeciego tomu wiele wyjaśnia, ale biorąc pod uwagę całość, to i tak jest tych odpowiedzi niewiele. Przed bohaterami i czytelnikiem jeszcze wiele emocji oraz tajemnic. Z trójki porywaczy, tylko jeden trafia w ręce sprawiedliwości - z pozostałą dwójką wciąż niewiele się wyjaśniło. Co prawda, o jednym z nich pojawia się wstrząsająca wzmianka, która zapewne napędzi fabułę kolejnej części, będącej wstępem do historii Jonaha Steela - najstarszego z braci. Jeżeli chodzi o sceny erotyczne, to ogólnie są wszystkie bardzo do siebie podobne i bez większych fajerwerków. Szczerze mówiąc, nie są one dla mnie priorytetem w tej serii, gdyż przy Sadze braci Steelów pozostałam głównie przez warstwę fabularną. Jeżeli chodzi o mnie, to scen erotycznych mogłoby tu w ogóle nie być.  W Opętaniu zdradzono tytuł następnego tomu - Roztopienie, na które już czekam! 

* opis wydawcy

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki!
 

24 komentarze:

  1. Taka przystępność językowa jest bardzo ważna. To książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta saga braci S.była niesamowicie wciągająca, i znów nie mogę doczekać się następnego tomu,tak dobrze wybrałam ,

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie, ale muszę jeszcze nadrobić poprzednie tomy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może kiedyś zapoznam się z tą serią, bo oprócz tego, że to erotyk zauważam kilka interesujących wątków. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś bardzo mocno mnie ta seria nie kusi, ale mimo wszystko chciałabym ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko fajnie, ale muszę zacząć od początku ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie potrafię wczuć się w takie klimaty, ale wierzę, że innym mogą bardzo się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej serii :) Okładka przykuwa uwagę :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. cóż... ja nie należę do grona tych polek, które znają twórczość Helen Hardt, ale jakoś chyba nie zamierzam tego zmieniać :) nie mój klimat, nie moja bajka :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie i nie. Po bardzo kiepskim pierwszym tomie nic nie jest w stanie przekonać mnie do tej serii. Było sztucznie, sztywno i bez emocji, a zachowania bohaterów wołały o pomstę do nieba.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jacie, ależ rzetelna recenzja! Bardzo dobrze się czytało.... ale mimo to, książka nie przypadła mi do gustu i raczej po nią nie sięgne... :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieee, po pierwszym tomie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej serii, ale może kiedyś po nią sięgnę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. nie czytałam żadnej części, ale Twoja recenzja sprawiła, ze zaintrygowały mnie te książi

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam ani o tej książce, a ni tymbardziej o serii. Bardzo chętnie przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie moja bajka, nigdy o książce nie słyszałam - chyba sobie odpuszczę :) Przynajmniej na razie. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie powiem, kusząca seria, jednak...mam chyba przesyt takich książek, może kiedyś wrócę do tej tematyki...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawa recenzja jednak erotyki to nie moja bajka

    OdpowiedzUsuń
  18. Po erotyki sięgam baardzo rzadko, dlatego nie skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak mam ochotę na literaturę rozrywkową, taką bardzo rozrywkową to sięgam raczej po kryminały, a erotyki to mi się zdarza raz na parę lat poczytać. Marne szanse, że mój wybór padnie kiedyś na książki Hardt.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajny erotyk od czasu do czasu nie jest zły ;) Jednak nie bedę zaczynała tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasem miło jest się oderwać od rzeczywistości :) Książki są do tego bardzo dobrym środkiem. Lubię różne gatunki i zdarza mi się, choć rzadko, sięgać po erotyki. Jeśli zdecyduję się przeczytać, to muszę zaczekać aż dostępne będą wszystkie tomy... Najbardziej nienawidzę urywania historii w jej trakcie i tego oczekiwania na kolejną część. Nie raz już się zdarzyło, że przeczytałam dwa tomy, a gdy wyszedł trzeci już części ważnych informacji tak dobrze nie pamiętałam...
    Jak zwykle muszę pochwalić zdjęcia :D Świetne! Bardzo podoba mi się koncepcja robienia ich w plenerze, tak pięknym i klimatycznym plenerze *.*

    Pozdrawiam :)
    fochoblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślę, że mogłabym się zaprzyjaźnić z tą serią.
    Cała fabuła jak i okładka niesamowicie mnie przyciągają :)
    No i tak jak koleżanka wyżej, nie lubię takiego urywania historii, niesamowicie mnie to denerwuje, ale jednocześnie nakręca do przeczytania kolejnych :D
    Ciekawe co z tą jego przeszłością i mrocznymi sekretami się wydarzy :)

    OdpowiedzUsuń