Menu

sobota, 8 lutego 2020

280. Anioły z Lovely Lane, Nadine Dorries

Intrygujące losy czterech młodych kursantek pielęgniarstwa, pochodzących z różnych środowisk społecznych. W tle Anglia 1953 roku. Anioły z Lovely Lane to pierwsza część czterotomowej serii Pielęgniarki autorstwa Nadine Dorries. Pozycja dla fanów literatury społeczno-obyczajowej, a także historii, w którą można niesamowicie zaangażować się emocjonalnie. 

Nadine Dorries pochodzi z Liverpoolu. Sama również ukończyła szkołę pielęgniarską i pracowała w tym zawodzie, doskonale zatem zna temat i branżę. Od 2005 roku jest posłanką do Parlamentu z okręgu Mid-Berdfordshire. Ma trzy córki. Jest autorką wielu bestsellerowych powieści obyczajowych, a kolejne tomy serii o pielęgniarkach z Lovely Lane niezmiennie wzbudzają emocje i zachwyt czytelniczek. *

Do domu pielęgniarek przy Lovely Lane w Liverpoolu przybywa pięć nowych uczennic, żeby rozpocząć praktyki w szpitalu St Angelus. Dana jest Irlandką i uciekła z rodzinnego gospodarstwa. Victoria pochodzi z arystokracji, ale jej rodzina jest zadłużona po uszy. Beth, córka wojskowego, zaprzyjaźnia się z charakterną Celią Forsyth. Pammy zaś urodziła się w najgorszej dzielnicy Liverpoolu i od zawsze ma w życiu pod górkę. Rzeczywistość, z którą przyszło im się zmagać, jest skomplikowana i silnie zhierarchizowana. Są zasady, których bezwzględnie należy przestrzegać, a w St Angelus każdy ma swoje miejsce - i biada tym, którzy zbłądzą poza jego granice lub spróbują się zbuntować przeciw panującemu porządkowi… **


Anioły z Lovely Lane to nad wyraz sympatyczna historia osadzona w powojennej Anglii. Autorka stopniowo wprowadza czytelnika w rzeczywistość bohaterek, po kolei w pewien sposób prezentując każdą ze sztandarowych postaci. Dana Brogan pochodzi z Irlandii, a całe swoje życie spędziła na farmie, gdzie nikt nie wierzył, że uda jej się dostać na prestiżowy kurs pielęgniarstwa w Liverpoolu - a w szczególności jej ojciec. Pamela Tanner (Pammy) wychowała się w najgorszej liverpoolskiej dzielnicy - Arthur Street, o której każdy mówi z kpiną. Victoria Baker to córka zubożałych arystokratów, pół-sierota i jedyna deska ratunku ojca, którzy planuje wydać ją dobrze za mąż. Panna Baker postanawia jednak iść własną drogą. Beth Harper to zdyscyplinowana i ambitna córka wojskowego, której nie brak pewności siebie. Po egzaminie bohaterki zostają przydzielone do różnych oddziałów szpitala. Dana, Pammy, Victoria oraz Beth muszą zmierzyć się z własnymi lękami i słabościami, a także niektórymi nieprzychylnymi starszymi i wysoko postawionymi pracownikami szpitala St Angelus, którzy często kierują się stereotypami i własnymi uprzedzeniami. Zwłaszcza Dana i Pammy burzące dotychczasowe standardy szpitala. Dziewczyny przechodzą trudne momenty, lecz nieustannie się wspierają i pomagają sobie nawzajem. Pomiędzy kursantkami rodzi się prawdziwa przyjaźń na dobre i złe, która pomaga im przetrwać egzaminy, a także pierwszy rok nauki zawodu. 

Autorka skupia się nie tylko na losach młodych kursantek, ale także starszego personelu St Angelus. Wraz z rozwojem fabuły coraz lepiej poznajemy głównych bohaterów oraz coraz mocniej związujemy się z nimi emocjonalnie. Dana, Pammy i Victoria zdobyły moją sympatię bez najmniejszego problemu - nie mogę jednak powiedzieć tego samego o Beth, którą poznajemy z tej niezbyt pozytywnej strony. Dopiero wraz z czasem wkrada się ona w łaski czytelnika. Nadine Dorries stworzyła bohaterki nad wyraz autentyczne. Mocną stroną powieści jest również realistyczne tło wydarzeń - autorka z dokładnością godną podziwu odwzorowała zjawiska społeczne, kulturowe a także historyczne Anglii z 1953 roku. Co więcej - z łatwością można dostrzec jej znajomość zawodu, o którym postanowiła stworzyć historię. Poznajemy kondycję państwa po II Wojnie Światowej - w tym dowiadujemy się sporo na temat ówczesnego NHS (National Health Service), czyli brytyjskiej narodowej służbie zdrowia. Sporo ciekawostek znajduje się w przypisach - na przykład popularne powiedzonka, bądź zabobonne wierzenia Anglików. Prócz tego, czytelnik ma okazję poznać stosunek Brytyjczyków do Irlandczyków.


Jak można się domyślić, historia obfituje w opisy szpitalnej rzeczywistości - często smutnej i przytłaczającej. Dzięki tej lekturze czytelnik doceni zawód pielęgniarki, dostrzeże trud i poświęcenie, które są nieodzownymi towarzyszami każdego dyżuru. Choć nigdy wcześniej nie patrzyłam na to w ten sposób, to dzisiaj mogę śmiało napisać, czy też powiedzieć, że uważam, iż bycie pielęgniarką to prawdziwe powołanie. Jednak Anioły z Lovely Lane to nie tylko zawodowe przeżycia młodych pielęgniarek, lecz także historia zawierająca elementy romansu oraz suspensu - udana mieszanka, przy której czytelnik nie będzie się nudził. 

Cieszę się, że mogłam dowiedzieć się sporo nowych faktów na temat historii Anglii, a także rozwoju medycyny - i to w tak przyjemny sposób. Druga połowa XX wieku była tą dosyć rewolucyjną, jeżeli chodzi właśnie o medycynę, także warto przyjrzeć się temu ze strony personelu szpitala. Warto również zaznaczyć, iż autorka jest z wykształcenia i zawodu pielęgniarką, także zna temat od podszewki. 

* Lubimy czytać
** materiały wydawcy

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!

28 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką, muszę się za nią rozejrzeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przeczytałąm fabuły twojej opinii, bowiem książka czeka, az po nią sięgnę i przeczytam. Niemniej jednak czuję się jeszcze bardziej zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  3. To naprawdę dobra historia, ale niestety nie dla mnie. Ani Anglia w 1953 roku, ani fabuła (szpital, meh) nie zachęcają mnie, bym po nią sięgnęła. W dodatku to taki mały grubasek, więc zdecydowanie tym razem odpuszczam.

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł do mnie przemawia, a tematyka książki bez dwóch zdań należy do ciekawych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dostałam tę książka w prezencie i na pewno ją przeczytam, ale jednak chyba nie uda mi się zrobić tego w najbliższym czasie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż nie przepadam za tego typu książkami, to najbardziej mnie kusi to tło historyczne Anglii lat 50. ubiegłego wieku. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może być interesująca lektura 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest to historia dla mnie, ale na pewno spodobała by sie mojej siostrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ksiażka wydaje się być bardzo ciekawą propozycją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chętnie przeczytam, bo mnie zainteresowała :-)
      krystyna

      Usuń
  10. Brzmi ciekawie :) Zapisuję sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tę książkę, bo to zdecydowanie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie książki, chętnie przeczytam, tym bardziej, że to lata pięćdziesiąte, lubię zeszły wiek :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. W wolnej chwili skusiłabym się na tę książkę, właśnie dla tej wartości dodanej, wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka bardzo mnie sobą zaciekawiła :D Zapisałam sobie tytuł :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. historia brytyjska jakoś mnie nie pociąga, ale sama tematyka książki na pewno wciągająca :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapiszę sobie tytuł, bo lubię takie książki (:

    OdpowiedzUsuń
  17. WPisuję na listę do przeczytania, choć ta lista mi coś bardzo się wydłuża :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest właśnie ten rodzaj literatury, który koniecznie polecę mojej Ulubionej Teściowej:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoja recenzja dosyć mocno mnie zaciekawiła :) Chętnie sięgnę po tę książkę, a może i całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Koleżanka dużo dobrego mi o tej serii opowiadała i mnie zaciekawiła. Mam ją na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zainteresowałaś mnie tą książką, muszę sie jej bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie moje klimaty czytelnicze, ale może moja mama się wkręci w tę przygodę. Ona lubi takie szpitalne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie słyszałam o tej książce, jednak wydaje się być w klimatach mojej mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam, jako pierwszą w 2020 roku i dlatego fajnie rozpoczęłam przygodę czytelniczą w nowym roku :)
    http://naprawdenienazarty.pl/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatnio polubiłam się z tego typu literaturą więc chętnie dam szansę temu tytułowi.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przyznaję, że zaskoczył mnie twój opis. Z jednej strony byłam bardzo ciekawa tej książki, a z drugiej jej słodka okładka i sama nazwa skutecznie mnie odpychały od niej. Do tego stopnia byłam zniechęcona, że nawet opisu książki nie przeczytałam. Jak dobrze, że się myliłam w swoich osądach. Uwielbiam, kiedy autorzy umiejętnie wplatają tło historyczne w powieściach, kiedy z lekkością opisują zwyczaje i otoczenie. To zdecydowanie książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Tą książkę już od jakiegoś czasu mam na oku. Utwierdziłm się w tym, że jednak muszę ja przeczytać. Kinga

    OdpowiedzUsuń