Menu

poniedziałek, 18 marca 2019

212. Oczy uroczne, Marta Kisiel

Dlaczego dobre książki czyta się tak szybko? Od wczorajszego wieczoru mam silnego kaca książkowego, z którego powoli wyciąga mnie Maciej Lewandowski ze swoją powieścią Cienie Nowego Orleanu. W świecie wykreowanym przez Martę Kisiel spędziłam ledwo jeden fantastyczny i niepowtarzalny dzień pełen śmiechu i wrażeń - tylko jeden, bo tyle zajęła mi lektura tej ponad trzysta stronicowej książki. 

Marta Kisiel-Małecka (ur. 18 października 1982 we Wrocławiu) – polska pisarka fantasy, z wykształcenia polonistka. Zadebiutowała opowiadaniem Rozmowa dyskwalifikacyjna na łamach internetowego magazynu literackiego „Fahrenheit” (nr 53/2006). W 2010 roku wydawnictwo Fabryka Słów opublikowało jej pierwszą książkę Dożywocie, należącą do serii „Asy Polskiej Fantastyki”. Trzykrotnie została nominowana do Nagrody Zajdla – powieści Nomen omen (2015), Siła niższa (2016) oraz opowiadanie Szaławiła, za które otrzymała nagrodę w 2018 roku. Fani autorki określają ją słowem ałtorka. *

Wraz z nieoczekiwanym atakiem zimy nadciągają równie niespodziewane kłopoty. Ktoś lub coś grasuje po okolicy, atakując przypadkowe osoby. Tymczasem Bazyl wyraźnie coś knuje i w tej intrydze niespodziewanie zyskuje sprzymierzeńca, zaś przyjaźń Ody z Rochem zostaje wystawiona na poważną próbę. Lecz wszystko to blednie w obliczu tajemnic sprzed wielu lat, jakie skrywa pobliski cmentarz — i niewielki staw w samym sercu ciemnego lasu. Nadciąga czas nieprzejednanej nocy. Czas śmierci. ** 


Oczy uroczne omamiają czytelnika już od pierwszych stron. Ledwo zabrałam się za czytanie, a już po chwili znalazłam się na setnej stronie, co wcale mnie nie ucieszyło, bo takich książek chce się po prostu więcej! Właściwie ciężko stwierdzić, gdzie autorka - przepraszam, ałtorka wypadła najlepiej. Czy to w kreacji głównych bohaterów, świata przedstawionego, czy może w wytworzeniu niesamowitego klimatu, ni to grozy, ni komedii, bowiem na każdej płaszczyźnie Marta Kisiel zabłysnęła niczym latarka Imalent w bezgwiezdną noc pośród szczerego pola. Zarówno pomysł na tę książkę, jak i jej realizacja wypadły po prostu obłędnie. Jest inteligentne, fantazyjnie i przede wszystkim z humorem! Marta Kisiel ma humor jak mało kto - swojski, kąśliwy i jednocześnie ciepły. Naprawdę rzadko kiedy zdarza mi się śmiać w głos przy lekturze, ale tutaj nie mogłam się wprost powstrzymać od robienia z siebie błazna. Prócz tego Kisiel uwielbia tworzyć neologizmy i nie boi się gimnastyki fleksyjnej. Oj ałtorko, ałtorko - czy ty wiesz, że przez Bazylka o mało seplenienia się nie nabawiłam?

,,Wszystko, co ujarzmiamy, prędzej czy później próbuje wyrwać się spod naszej kontroli...''


Oczy uroczne to kontynuacja Szaławiły - opowiadania, za które Marta Kisiel zdobyła Nagrodę Zajdla, oraz trzecia część bestsellerowego cyklu Dożywocie. Oda Kręciszewska powraca w pełnej krasie, a wraz z nią jej nietuzinkowi i dalecy od normalności przyjaciele: Bazyl, słodka koza z piekła rodem, trzy-nożna Kuleczka oraz Roch, ponury i intrygujący zarazem. Do niedawna moje serce było zajęte przez Licho, jednakże po lekturze najnowszej powieści Kisiel zdecydowanie jego miejsce zajął Bazyl. To właśnie ten mały, parzystokopytny czorcik uwielbiający słodkości oraz symulację komputerowe, okazał się być najciekawszym i najzabawniejszym elementem trzeciej części Dożywocia. Dawno nie zetknęłam się z tak fantastycznym i zarazem realistycznym bohaterem literackim. Co do Ody Kręciszewskiej - to bardzo sympatyczna i autentyczna główna bohaterka. Wiła-szaławiła, lekarka nie tylko pomagająca ludziom, a przy tym kobieta niespokojna, wyzwolona i... osamotniona. Gdzieś w tle przemyka nam Roch i kilku innych bohaterów drugoplanowych, dodających powieści wyjątkowości i swojskiego smaku. 

W swej powieści Marta Kisiel sięgnęła po niebanalne źródło - mitologię słowiańską. W Oczach uroczych magii i istot nie z tego świata jest naprawdę wiele. Właściwie cała książka ocieka paranormalnym ekstraktem. Ałtorka ożywia dawno zapomniane przez Słowian mary, licha, demony i potwory. 


Zabawa językiem polskim, klimat grozy oraz odpowiednia ilość strategicznie rozstawionych zwrotów akcji  to kolejne atuty zarówno tej, jak i innych książek gwiazdy polskiej fantastyki. Mam już na koncie kilka utworów Marty Kisiel - zarówno tych krótkich, jak i długich (z czego tych krótkich znacznie więcej) i mniej-więcej orientuję się w jej stylu, jednakże za każdym razem ałtorka potrafi mnie zaskoczyć. W dodatku bezbłędnie wplata ona w słowa emocje, uczucia, aktualne problemy społeczne. Przez większość książki chichrałam się jak nastolatka, w niektórych momentach zaciskałam mocniej paluchy na egzemplarzu, a i zdarzyło mi się uronić łzę gdzieś przy końcu. Oczy uroczne są niczym trzysta-stronicowy PMS - i dzięki Uroborosowi, że na półce czeka Nomen omen, bo takiego Kiślu to ja chcę więcej. 

* opis wydawcy
** opis wydawcy

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!
 

54 komentarze:

  1. Cieszę się, że polska autorka fantastyki zbiera tak dobre recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytane naprawdę ekspresowo

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy kusicie, więc się w końcu skuszę. Z podobnych klimatów - połączenia rzeczywistości z mitologią słowiańską - polecam "Podatek" Wójtowicz. Na książkowego kaca w sam raz :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie ta książka nie jest dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę przeczytać wcześniejsze ksfiązki tego cyklu i Oczy uroczne też :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacznę od ,,Nomen Omen" tej autorki, bowiem mam tę książkę w domu, nawet z autografem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, kusisz, zwłaszcza, iż powieść łączy w sobie mitologię słowiańską. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W ostatnim czasie przeczytałam tak dużo recenzji na temat książek Marty Kisiel, że wydaje mi się, jakbym znała je już na pamięć. Myślała, że te wszystkie ochy i achy zachęcą mnie do sięgnięcia po jakąś z książek tej autorki, jednak tylko coraz bardziej się do nich zniechęcam...

    OdpowiedzUsuń
  9. nie czytałam za wiele polskiej fantastyki jak do tej pory;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli jest zabawą językiem polskim, pomimo że nie bardzo lubię fantastykę, chętnie po nią sięgnę! Dzięki za recenzję, przekonałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ piękne zdjęcia!
    Bardzo chętnie przeczytam tą książkę ze względu na zawarte w niej elementy mitologii słowiańskiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ogółem miałam chyba dwa podejścia do twórczości tej autorki, ale mnie nie nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja czekam na tą książkę! Mam nadzieję że szybko będzie w bibliotece, bo koniecznie muszę ją przeczytać:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastykę czytam bardzo rzadko, ale przyznam że ta pozycja wydaje się byc bardzo ineteresująca :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Strasznie podoba mi się oryginalny tytuł, ale po fantastykę raczej nie sięgam. Choć nie wykluczam, że być może kiedyś skuszę się na tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chyba szybko nie zdecyduję się przeczytać nic jej "ałtorstwa" właśnie przez to ł ;) bardzo niewiele trzeba, żeby mnie do siebie zrazić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim poznałam twórczość Marty Kisiel również odstraszało mnie to "ł" - ale po zapoznaniu się z jej książkami, już wiem o co chodzi i idealnie to do niej pasuje. W pozytywnym sensie. Także nie ma co się zrażać przez coś takiego :)

      Usuń
  17. Skąd w ogóle ta "ałtorka" skoro jej książki są dobre? :D Może kiedyś sięgnę, pomimo ł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne ma to w związek z tym, że Marta Kisiel uwielbia bawić się językiem polskim. Jej książki ociekają neologizmami:)

      Usuń
  18. Wiesz co? Myślałam, że to ja tworzę dziwne porównania do przeczytanych książek, a kiedy tylko przeczytałam u Ciebie, że Oczy uroczne to trzysta-stronicowy PMS - padłam! A zarazem przepadłam, bo choć kojarzy się z mega huśtawką nastrojów, to jednak widzę, że dla twórczości tej autorki warto poczuć ją znacznie dłużej... :D Muszę WRESZCIE coś od pani Kisiel przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, gorąco zachęcam! Haha, nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. Poza tym... To sama prawda! Czytając "Oczy uroczne" odczułam masę różnych emocji :)

      Usuń
  19. Cześć autorki jeszcze przede mną, ale to raczej, nie do końca moje klimaty. 😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Przekonałaś mnie tą zabawą językiem polskim! Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Autorka książki z mojego miasta :) Nigdy nie czytałam jej książek i po twojej recenzji chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam o tej autorce, ale dotychczas nie miałam okazji poczytać jej książki :) Nie wiem też, czy bym się odnalazła w jej twórczości.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapisałam sobie tytuł - jeśli będę miała okazję to przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, chętnie zwrócę uwagę na książkę, jest duża szansa, że spodoba mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj takie wciągające książki maja to do siebie ze z jednej strony chce się więcej a z drugiej się za nimi nie przepada bo szybko się kończą

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiele dobrego czytałam na temat tej książki, więc nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie jestem fanką fantastyki stąd twórczość pani Marty jest mi obca, ale trafiłam już na kilka zachęcających recenzji jej książek że chyba jedną z nich przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Słyszałam już kilka razy o tej książce i tytuł mam już zapisany do przeczytania. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Pani Kisiel jest na samym szczycie listy autorów, z którymi koniecznie musze się zapoznać. Tylko teraz mam zagwozdkę, którą książkę mam wybrać na to wyczekiwane pierwsze spotkanie, bo planowałam Nomen omen, a potem przeczytałam Twoją recenzję i teraz nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie czytałam nic tej autorki i jakoś nie ciągnie mnie do jej twórczości pomimo tak pozytywnej recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciebie omamiła książka, mnie omamiła Twoja recenzja :) Lubię tak książki i za każdym razem uważam, że polska fantastyka ma się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  32. to nie jest gatunek książek które chętnie czytam

    OdpowiedzUsuń
  33. Czyta się szybko, bo są dobre :P Nie czytałam jeszcze Kisiel, ale skoro sięga do mitologii słowiańskiej, to chętnie zerknę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. To zdecydowanie nie jest pozycja dla mnie. Nie czytam fantastyki, dlatego i po ten tytuł nie sięgnę. Cieszę się jednak, że powieść spodobała się Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Chcę przeczytać niektóre książki tej autorki, a Bazyl mnie tu bardzo zaintrygował. :D

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię książki z gatunku fantastyki, o tej jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja uwielbiam Marte Kisiel :) a język, ktorego uzywa w swoich ksiazkach po prostu piekny i wciaga od pierwszego zdania.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ojejciu fantastyki w nie czytałam w zasadzie w ogóle raczej z braku czasu niż z tego żeby ona mi się mogła nie podobać. Co roku mam w planie sięgnąć coś z tego gatunku aby bliżej go poznać Książkowo bo filmy od czasu do czasu oglądam ale jakoś nigdy Jeszcze mi się nie udało. I patrząc na moją zapchaną nieprzeczytane mi książkami biblioteczkę Myślę że w najbliższym czasie raczej mi się to nie uda. Mam cichą nadzieję że gdy dzieciaczki będą troszeczku starszy chętnie będą słuchały właśnie książek grubszych dzięki czemu i ja będę mogła trochę cofnąć się w czasie i zagłębić się w te bardziej fantastyczne nierealne w życiu rzeczy bo naprawdę chciałabym w końcu ponownie tego spróbować. A jeżeli chodzi o Martę kisiel coraz częściej to nazwisko wpada mi w oczy i za każdym razem jest ona przez kogoś wychwalania także myślę że prędzej czy później Jej książki pojawią się na naszych półkach w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Skoro to kontynuacja i tak dobra, że przeczytałaś tę książkę tak szybko, to muszę się zaopatrzyć w poprzednie części, aby nic mi nie umknęło. Lubię poznawać wszystkie serie od początku. Do twórczości Marty Kisiel przyciąga mnie zaraźliwe poczucie humoru i elementy fantastyki. Już nie mogę się doczekać, kiedy w końcu będę mogła wyrazić swoją opinię o jej utworach.

    OdpowiedzUsuń
  40. Myślę, że zaciekawiłaby mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Którąś na pewno za niedługo kupię, bo idę na spotkanie właśnie z autorką ;) W tym miesiącu już niestety wyczerpałam limit na kupowanie książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Może i czyta się szybko, ale za to ma się to cudowne poczucie wartościowo spędzonego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  43. Za fantastyką za bardzo nie przepadam... czekam na jakąś książkę bądź serię, która mnie przekona do niej w 100%:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Aaaa, jak ja dawno nie przeczytałam książki w jeden dzień, zazdroszczę!
    Mój dystans do Marty Kisiel powinnien się zmniejszać, wszak wszyscy ją wychwalają, no ale jakoś nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja nadal mam opory i nie czuję się przekonana. Chyba jednak zaczekam, aż szum wokół niej nieco osłabienie, bo wszędzie widzę tą książkę. Na tą chwilę raczej mnie nie zachęca. Niemnjej podobała mi się twoja recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Jestem w trakcie czytania i jak zawsze jest dobrze <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Zapisuję tytuł :) Myślę, że by mi się spodobała. Co prawda nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale czas zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  48. Jakże cieszy, kiedy książka spełni oczekiwania, i jeszcze chce się więcej i więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Cały czas gdzieś ta autorka za mną krąży, ale jakoś nigdy nie dałam jej szansy. Ale jak to mówią: nigdy nie mów nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń