Menu

niedziela, 17 lutego 2019

202. English matters KIDS! (02/2019)

Przegląd prasowy lutego! W dzisiejszym poście przychodzę do was z czymś specjalnym, a mianowicie z drugim wydaniem magazynu English matters KIDS! Magazyn ten jest przeznaczony dla najmłodszych uczniów języka angielskiego. Jak sama nazwa wskazuje, stanowi on Frist steps in English, czyli pierwsze kroki w języku angielskim. 


Wystarczy rzucić okiem do wnętrza tego dwudziestodwu-stronicowego magazynu, by przekonać się, że twórcy postawili na ciekawe ilustracje wykonane sympatyczną kreską i wypełnione pastelowymi kolorami, przyjaznymi dla wzroku; oraz chwytliwe treści uzupełnione odpowiednią szatą graficzną, dzięki której dziecko szybciej zapamięta słownictwo. Materiał jest prosty - jest on w końcu przeznaczony dla dzieci - przedszkolnych oraz wczesnoszkolnych. Składa się on z różnorodnych ćwiczeń oraz ciekawych prac plastycznych. Podobnie jak w przypadku English matters, uczniowie również mogą skorzystać z materiałów w postaci MP3, dzięki czemu nauka jest przyswajana także za pomocą zmysłu słuchu. Oprócz treści dydaktycznych, czytelnicy znajdą wiele ciekawych porad metodycznych oraz artykułów na temat kształcenia językowego dzieci, za które szczególnie wdzięczni będą nauczyciele oraz rodzice. 

English matters KIDS! rozpoczyna się od informacji, jak z niego korzystać, na co zwrócić uwagę, gdzie znaleźć materiały extra. 

W drugim numerze głównym tematem jest My family, czyli moja rodzina. Słownictwo związane z rodziną pojawia się w różnych aktywnościach, które dziecko ma wykonać podczas nauki z English matters KIDS! Prócz tego znajdziemy tutaj cudownie zilustrowane tradycyjne rymowanki o zwierzętach i kolorach - Hickory Dickory oraz Baa, Baa Black Sheep I can sing a rainbow. Na ucznia czekają ćwiczenia do wykonania przy akompaniamencie rymowanek, związane z rozumieniem treści bądź rozwojem małej motoryki. 


Kolejnym zadaniem jest zapoznanie się i zrozumienie krótkiej historyjki o małpce Kiki, która zdradza nam informacje o sobie, a następnie zastąpienie tychże informacji naszymi za pomocą rysunku oraz podpisu w kwadracikach obok (np. My name is...). Ostatnie zadanie polega na wykonaniu czapki dla małpki - potrzebny nam będzie do tego materiał ze strony EMK!

Na kolejnych stronach znajdziecie urodzinową piosenkę, za pomocą której dziecko nie tylko nauczy się kultowego utworu, czy utrwali słownictwo związane z rodziną: mama, tata, siostra, brat, babcia, dziadek, ale również zaznajomi się z przymiotnikami old i new. Dalej troszkę czasowników i zwrotów, a mianowicie I can/I can't kick a ball, I can jamp, I Can ride a bike, itd; oraz przypominajka z kolorów za pomocą rymowanki I can sing a rainbow. W Dialogues mamy możliwość utrwalenia zwrotów I can/I can't za pomocą wysłuchania dialogów dostępnych na stronie magazynu. W English matters KIDS! znajdziemy również ćwiczenia ruchowe! Na stronie piętnastej na dziecko czeka Playing with a ball, czyli zabawy ruchowe z piłką. 

Piosenka numeru to Old Macdonald Had a Farm, czyli hit dziecięcy, który zapewne każdy z nas kojarzy, czy to w wersji polskiej (Stary Donald farmę miał), czy angielskiej. Na końcu znajduje się utrwalanka, barwny słowniczek oraz 25 wyrażeń związanych z zabawą. 

Teraz coś dla nauczyciela/rodzica. Nauka języka obcego okiem Marii Montessori to artykuł, który czytałam z czystą przyjemnością, gdyż popieram jej metody wychowawcze. Dzięki artykułowi, nauczyciel dowie się, jak wprowadzić język angielski na co dzień oraz czym jest lekcja trójstopniowa - a przede wszystkim, jak właściwie wygląda nauka języka obcego według Marii Montessori. 

Maria Montessori (ur. 31 sierpnia 1870 w Chiaravalle, zm. 6 maja 1952 w Noordwijk aan Zee w Holandii) – włoska lekarka, twórczyni systemu wychowania dzieci zw. metodą Montessori. Metoda ta kładzie nacisk na swobodny rozwój dzieci. Przeciwstawia się systemowi szkolnemu, tłumiącemu aktywność dzieci, którego symbolem była dla Marii Montessori „szkolna ławka”. Montessori uważała, że głównym zadaniem pedagogiki jest wspieranie spontaniczności i twórczości dzieci, umożliwianie im wszechstronnego rozwoju fizycznego, duchowego, kulturowego i społecznego. Odkryła także zjawisko polaryzacji uwagi u dzieci. W 1907 otworzyła przedszkole Casa dei Bambini (pol. Dom Dzieci).*


*wikipedia.org


(klikając w powyższy tekst zostaniesz przeniesiony na stronę kiosku Colorful Media)

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Colorful Media! 


35 komentarzy:

  1. Za każdym razem gdy czytam o proponowanych przez Ciebie gazetach obiecuję sobie że w końcu kupię i...w koncu to zrobię;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że takie rzeczy powstają! ;) Sama dzieci nie mam, ale lubię English Matters dla dorosłych, a jeszcze bardziej lubię Si, gracias. ;) Szkoda tylko, że to wszystko takie drogieeeee... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy powszechnej dostępności darmowych kursów nawet na komórkę, takie wydawnictwa wydają mi się zbędne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że jest też wersja dla dzieci. Poszukam tej gazety i jak będę jechała do siostrzeńców to im zawiozę. Może się przyjmie;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ogromną fanką English Matters, ale nie wiedziałam, że wydają również magazyny dla dzieci. Ja czerpię z nich naprawdę wiele, więc w przyszłości z pewnością załatwię moim dzieciom coś podobnego - jest to świetna forma nauki :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że nie było tego magazynu, gdy byłam mała. Na pewno o wiele szybciej nauczyłabym się podstaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że jest wersja tej gazety dla dzieci. Na pewno kiedyś kupię.

    OdpowiedzUsuń
  8. ale niespodzianka! świetnie, że jest też dla dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega. Świetna sprawa. Polecę znajomym nauczycielom od angielskiego :) przyda sie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja byłam mała to wszyscy Wally'ego szukali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja u kuzyna przesiadywał am nad tymi gazetkami i niedawno znalazłam Gdzie jest Julii w postaci książki i kupiłam ją moim dzieciom Chociaż może są trochę za małe do tej książki Ale ja się przy niej Świetnie bawię ;)

      Usuń
  11. Gdy tylko moje dzieciaki będą starsze na pewno będę rozglądać się dla nich za takimi gazetami Pamiętam jak ja byłam dzieckiem kupowali mi rodzice takie gazetki English Junior w której właśnie były postacie z bajek Kaczor Daffy Królik Bugs pamiętam że bardzo mi pomogły w nauce i łatwiej było mi zacząć uczyć się języka obcego

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiedziałam, że jest taka gazetka! Koniecznie muszę się jej przyjrzeć. Sama z chęcią powtórzyłaby mi podstawy angielskiego. Jeszcze w tak miłym wydaniu-super! Notka o Montessori zwróciła moją uwagę-interesuje się jej nurtem pedagogicznym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam pojęcia że taka gazeta istnieje! Dzięki, link przekazuje dalej bo chyba znajdę więcej zainteresowanych

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę, nawet nie wiedziałam, że i dzieci mogą mieć taką frajdę nauki języka w towarzystwie tego czasopisma, jego tytuł już młodym mamom, aby w naturalny sposób wciągnęły swoje pociechy w proces oswajania się z językiem obcym. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To czasopismo, które zdecydowanie mi się przyda, aby urozmaicić lekcje angielskiego mojego syna. Kolorowe ilustracje z pewnością zachęcą go do poznawania nowych słówek i wzmocnią zaangażowanie w naukę tego języka

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo, nie wiedziałam, że istnieje dziecięca wersja tej gazety :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam tę piosenkę :) Uczyłam się jej kiedyś. Szkoda, że nie znałam kiedyś tego magazynu. Poczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  18. Proszę, ale miły ukłon w stronę młodych czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla dzieciaków jeszcze nie czytałam, ale ogólnie english matters czytuje 😁

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurczę chyba muszę moja siostrę zaopatrzyć w taką gazetkę bo od września zaczęła naukę angielskiego. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sympatyczny i przyjemny sposób na naukę języka obcego :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe kiedy popularne staną się inne języki niż angielski...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam pojęcia, że jest wersja tej gazetki dla dzieci ;>
    Mam młodszych braci, ale nawet oni są już chyba na nią za dorośli ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Na pewno ten magazyn jest pomocny, ale nie wiem czy zdecydowałabym się na zakup. Uwielbiam się uczyć przez aplikację i myślę, że moim dzieciom (między innymi oczywiście!) też podsunę ten pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z "Gdzie jest Wally?" :D

    OdpowiedzUsuń
  26. To wygląda bardzo interesująco. Mój syn by się pewnie wciągnął :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajny magazyn i super, że przy okazji uczy i bawi. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawa gazetka, nie wiedziałam, że taka jest na rynku, a na pewno ułatwi dziecku naukę języka angielskiego poprzez zabawę

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam pojęcia, że istnieje taki magazyn dla dzieci.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie, że powstają coraz nowsze magazyny dla dzieci :)
    ja pamiętam jak w kioskach był tylko Kaczor Donald :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Mój synek póki co za młody, a w przyszłości gdy będzie ćwiczył angielski z moją mamą, to z pewnością takie pomoce naukowe będą przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O lekcji trójstopniowej jeszcze nie słyszałam. Nie przypominam sobie czegoś takiego na studiach. Chętnie zatem dowiedziałabym się na ten temat czegoś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  33. Chociaż mój brat nie korzysta z takich gazet, podsunę je dla niego mamie, bo wydają się fajnym pomyslem na naukę i urozmaicenie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Myślę, że spoko pomysł dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę z tym językiem ;)

    OdpowiedzUsuń