Menu

niedziela, 21 października 2018

171. Internat, Izabela Degórska

Są książki kompletnie przereklamowane oraz te nieszczęsne - niedocenione. W książkosferze trudno natknąć się choćby na wzmiankę o takim pechowcu, a tym bardziej recenzję. Jedną z tego typu książek jest właśnie Internat autorstwa naszej rodaczki, Izabeli Degórskiej. Powieść pojawiła się na rynku kilka miesięcy temu - 28 maja, lecz jej debiut na polskim rynku odbił się bez echa. A szkoda, i to wielka - bo Internatowi należy się uwaga. Mam nadzieję,że mój tekst zwróci czyjąś uwagę na tyle, by sięgnąć po książkę Degórskiej. 

Izabela Degórska to pisarka, scenarzystka, dziennikarka telewizyjna. W dorobku ma m.in. cykl powieściowy o wampirzycy Milenie (Pamięć krwi, Krew to nie wszystko), bajki dla dzieci, liczne scenariusze teatralne, 60 odcinków telenoweli Klan oraz pół tysiąca reportaży emitowanych w TVP2,  TVP3, Polsacie, TVN24 i TV4. Laureatka wielu konkursów literackich. Jej Mężczyzna znaleziony w szafie reprezentował polską dramaturgię na międzynarodowym Festiwalu Krótkich Form w Rovereto (Włochy, 2010). Sztuki teatralne Degórskiej wystawiane są w Polsce i za granicą. *

Wiktoria, studentka socjologii, ze zdziwieniem obserwuje fascynację młodych dziewcząt starą powieścią Internat, której czytelniczki tworzą subkulturę – przebierają się za bohaterki, spotykają na zlotach, są aktywne w mediach społecznościowych. Wiktoria postanawia napisać na ten temat pracę magisterską, a jako rzetelna studentka chce zacząć od poznania treści Internatu. Niestety, odkąd wzięła do rąk egzemplarz książki, jest uwięziona w powieściowym świecie, w ciele powszechnie nielubianej szesnastoletniej Anny Wolf. Szkołę z internatem otacza nieprzepuszczalna bariera, piętra i ludzie czasami znikają, a wszystkie zdarzenia powtarzają się w rocznej pętli. Kiedy Wiktoria odkrywa tajemnicę zaginionych wcześniej czytelniczek, jest już pewna, że ucieczka z Internatu to kwestia życia lub śmierci. **

Internat to powieść dedykowana głównie młodzieży, lecz podobnie jak większość recenzowanych w ostatnim czasie przeze mnie książek, treść w równie intrygujący sposób może trafić do starszego czytelnika - na przykład studenta. Lub po prostu osoby, która w literaturze młodzieżowej łatwo się odnajduje. 

Główną bohaterką powieści jest Wiktoria August - studentka socjologii, która w trakcie pisania pracy magisterskiej natknęła się na książkę Internat autorstwa niejakiej Kasandry Vitay. Ku jej szczęściu, a raczej nieszczęściu (biorąc pod uwagę dalsze wydarzenia) w jej ręce wpada literacki Biały Kruk. Tajemnicza powieść zyskała ogromną popularność dopiero po śmierci autorki. Dzieło miało wielki wpływ na czytelników, którzy z pasją naśladowali zachowania oraz ubiór bohaterek. Wiktoria zafascynowana oddziaływaniem powieści na ludzi, postanowiła przyjrzeć jej się z bliska. Studentka już przy pierwszym kontakcie z Internatem poczuła jego moc... książka ta okazała się skrywać nie tylko odurzającą treść, ale i przejście do świata tytułowego internatu. Miejsca, z którego wcale nie jest tak łatwo się wydostać. 

,,Cierpienie to rzecz względna. Wcale nie zależy od stopniowania krzywdy, tylko od różnicy między poziomem oczekiwań a rzeczywistością.''

Izabela Degórska w bardzo oryginalny i ciekawy sposób przedstawiła rolę autora, z humorem zwracając uwagę na niedociągnięcia i to, jak wpływają one na faktyczne funkcjonowanie literackiego świata. Internat przenosi czytelnika w iluzoryczną rzeczywistość, w której łatwo się pogubić. Jest to całkiem sporo elementów humorystycznych oraz takich, które w pewien sposób wywołują w czytelniku niepokój. To taka groteska w lekkim, młodzieżowym wydaniu. Bardzo nie chciałabym przeżyć tego, co główna bohaterka historii Degórskiej - utknąć w książce i przeżywać jedno i to samo. Nie móc wrócić do swojego świata, a co więcej - ciała. Między nami książkoholikami często pojawia się pytanie W którym świecie fikcyjnym z chęcią byś się znalazła? Cóż... po przeczytaniu tej książki stwierdzam: żadnym. Jednak najlepiej mi tutaj, u siebie. Degórska zabłysnęła bardzo lekkim piórem. W sposób niezwykle plastyczny opisała zdarzenia oraz nietypowe stany bohaterki (np. przebywanie w nie swoim ciele), które trudno byłoby mi ubrać w słowa - a autorce udało się to, i to w dodatku tak, że z łatwością można sobie to wyobrazić. Mocną stroną powieści jest również miejsce akcji - mam tutaj na myśli tytułowy internat. 


Sędziwy budynek typu klasztornego, w którym odbywają się zajęcia oraz toczy się życie nastolatek z innej epoki. Zimne korytarze, ponurzy nauczyciele, tajemnicze uczennice, skrywające jakiś sekret oraz mroczne widziadło straszące na strychu. Internat sprawia przedziwne, osobliwe wrażenie. Przypomina coś żywego - organizm, który potrzebuje żywych istot po to, by istnieć. Co rusz mają miejsce dziwne, niemożliwe do wytłumaczenia zdarzenia - a zachowanie zamieszkujących osób zdecydowanie odbiega od normalności. Co mi się nie spodobało? Z pewnością początek tej historii. Nie chodzi o styl, lecz tempo akcji. Odniosłam wrażenie, że autorka zbyt szybko przeszła do sedna. Zanim zostałam zaintrygowana historią tajemniczej książki, już znalazłam się w środku akcji. Nie miałam okazji poczuć klimatu tajemnicy. Nie ukrywam, że również uważam, iż całość spokojnie zmieściłaby się w 300 stronach. Jeżeli chodzi o bohaterów powieści, to zostali oni wykreowani w całkiem dobry sposób. Nie powiedziałabym, że byłam zachwycona ich kreacją, ale miała ona przyzwoity poziom. 

Podsumowując, całość zaskoczyła mnie naprawdę pozytywnie. Pomimo drobnych mankamentów Internat jest intrygującą, oryginalną i nieco niepokojącą historią z gatunku literatury młodzieżowej. Mamy tutaj osobliwy klimat, naprawdę ciekawą historię i sympatycznych (oraz tych mniej sympatycznych) bohaterów. Warto dać tej książce szansę - a może to właśnie ty będziesz kolejną ofiarą Internatu? 

* opis wydawcy
** opis wydawcy

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res!

18 komentarzy:

  1. Faktycznie, wcześniej o niej nie słyszałam! Nic a nic. To właśnie lubię w blogosferze, że wyciąga się takie błyszczące w kącie perełki :) Ta młodzieżowa groteska mnie przekonuje, tak samo zresztą jak sam pomysł, który wydaje się dosyć ciekawy. Zapisuję sobie tytuł :)
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka tej książki bardzo mi się podoba. Fabuła mnie zainteresowała więc czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabuła wydaje się naprawdę intrygująca. Książka może się okazać świetną rozrywką ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowałaś mnie! Zwłaszcza, że sama w internacie mieszkam... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przykrością stwierdzam, że pierwsze słyszę o tej książce, lecz zaciekawiła mnie twoja recenzja. Na pewno kiedyś po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety mało książek przebija się do szerokiej świadomości:(

    Lubię tego typu klimaty i wątki, więc z chęcią ją przeczytam:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do niedocenionych książek masz rację - jest takich sporo :( skoro ta książka jest właśnie taką pozycją, to chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię niebanalne, oryginalne książki, więc jak ta wpadnie w moje czytelnicze łapki to się nie obrażę;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, no normalnei mnei zaintrygowałaś... ;) Jak tylko będę miała okazję, sięgnę po tę książkę na pewno...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ok, wygląda nieźle, chyba się zdecyduję. A w ogóle masz piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie, lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak mnie jest szkoda, kiedy naprawdę ciekawe książki, dobrze rokujących autorów, przepadają bez echa:( Musimy wynajdywać takie perełki. Mnie zaciekawiłaś, muszę się rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam ją już jakiś czas temu i zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie! Szkoda, że tak jak piszesz, niewiele o niej słychać...

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie zabieram się za jej czytanie. Jestem ciekawa, czy również jak Tobie mi się spodoba? Mam nadzieję, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cóż, to wydawnictwo ma to do siebie, że nie robi ogromnej promocji bardzo dobrym książkom, dlatego też autorzy są zmuszeni brać sprawy w swoje ręce. I jak widać ta pani nie wzięła, dlatego mało kto słyszał o tej powieści, chociaż jest ona warta uwagi. Teraz, dzięki twojej recenzji, zdołałam ją odkryć, zaciekawić się oraz poczuć, że chętnie dałabym jej szansę. Chętnie dowiem się, jak potoczyły się losy głównej bohaterki, która wpadła w mega tarapaty i nie umie się od tego bałaganu uwolnić. ;)

    OdpowiedzUsuń