Postanowiłam zrobić sobie krótką przerwę od fantastyki, co okazało się być bardzo dobrą decyzją, ponieważ trafiłam na tą krótką i całkiem zwykłą historię, która bardzo mocno do mnie trafiła. Choć debiutancka powieść Sary Zarr zebrała skrajne opinie, to ja zdecydowanie trafiłam do grupy zadowolonych czytelników.
Sara Zarr zadebiutowała w 2007 roku powieścią Historia pewnej dziewczyny, która znalazła się w gronie finalistów prestiżowej National Book Award. Od tego czasu dorobek autorki powiększył się o kolejne cześć książek. W 2017 roku Historia pewnej dziewczyny została przeniesiona na ekran przez Kyrę Sedgwick. Główną rolę w filmie zagrała Sosie Bacon, znana z seriali Trzynaście powodów i Tu i teraz. Pisarka mieszka z mężem w Salt Lake City. (opis wydawcy)
Przeszłość może okazać się Twoim największym wrogiem. Pacifica w stanie Kalifornia. Na restauracyjnym parkingu ojciec nakrywa swoją trzynastoletnią córkę i jej starszego chłopaka w jednoznacznej sytuacji. Nie potrzeba wiele czasu, by o tym wydarzeniu dowiedziała się cała okolica. Dziewczynie szybko przypięto łatkę, której nie może się pozbyć mimo upływu kolejnych lat, a od nieprzychylnych spojrzeń nie jest wolna nawet we własnym domu. Czeka ją trudna walka o zmianę osądu na jej temat i szansę na wyrwanie się z upokarzającej roli miejscowej puszczalskiej. (opis wydawcy)
Pacifica w stanie Kalifornia to mała mieścina, w którym każdy zna każdego, a plotki roznoszą się z prędkością światła. Każdy pamięta co wydarzyło się rok temu, dwa, czy trzy - na restauracyjnym parkingu. Lambert wytargał swoją zaledwie trzynastoletnią, półnagą córkę z samochodu niejakiego Tommy'ego Webbera, siedemnastoletniego kolegi swojego syna. Od tego czasu Deanna zyskała wiele etykietek: puszczalska, zdzira, przegrana, chodzące rozczarowanie, wyrodna córka, zła przyjaciółka.
,,Powietrze pachniało solą, a ja układałam w głowie opowiadanie o dziewczynie surfującej na desce po zimnym, zielonym oceanie."
Debiutancka powieść Sary Zarr to książka niepozorna. Wydawałoby się, że nie znajdziemy w niej nic wyjątkowego. Już sam tytuł jest prosty i wskazujący, że bohaterka nie wyróżnia się niczym specjalnym - pewna dziewczyna. Taka, którą mijamy w drodze; taka, o której coś słyszeliśmy od znajomego. Taka, której imię nie jest istotne, ale to co zrobiła. Lecz to właśnie najmocniejszym punktem wydarzeń jest główna bohaterka - szesnastoletnia Deanna Lambert. Autorzy najczęściej w swych dziełach kreują bohaterów, których można łatwo pokochać. Podejmują właściwe decyzje, mają dobre serce i zrobią dla najbliższych wszystko. Zarr stawia przed czytelnikiem bohaterkę pełną wad, zdobywającą się na czyny, przez które można ją znienawidzić. Deanna nie jest bohaterką, którą się lubi - ją się rozumie. Nastolatka to jedna wielka kupka nieszczęścia. Wychowuje się w rodzinie pełnej problemów: Lambertowie nie potrafią się ze sobą dogadać, są pełni gniewu, zawiści i rozczarowań. Można się wręcz potknąć o niedopowiedzenia, niewypowiedziane oskarżenia i żal. Główny konflikt kumuluje się na linii ojciec-córka, gdyż Deanna zawiodła swego ojca, a ojciec w momencie, w którym nastolatka najbardziej potrzebowała zrozumienia i wsparcia z jego strony, zawiódł ją. Rodzina żyje w jednym domu, ale brak tam czułości, miłości i akceptacji.
,,Pewnego dnia popłynęła w złym kierunku i zorientowała się dopiero wtedy, kiedy spojrzała za siebie i nie zobaczyła brzegu."
Gdyby nie Deanna, nie byłoby tej historii. Nie byłoby pewnej dziewczyny. To właśnie ona stanowi filar tej powieści. I choć szesnastolatce można wiele zarzucić to pomimo wszystko, Deanna jest skrzywdzonym, samotnym dzieckiem - nie bójmy się użyć tego słowa: jest ofiarą. Jej niewinność, niedojrzałość, potrzeba uwagi, którą nie uzyskała od zapracowanych i sfrustrowanych życiem rodziców, zostały brutalnie pogwałcone, zniszczone. Wydarzenie, które miało miejsce w przeszłości nastolatki odcisnęło na niej bezlitosne znamię. Zrujnowało jej poczucie własnej wartości oraz bezpieczeństwa. Sara Zarr oddaje głos skrzywdzonej nastolatce, lecz można w nim dostrzec współczucie i troskę ze strony autorki. Przeszłość nastolatki nie jest opisana stricte przez wydarzenia, lecz emocje, myśli i uczucia bohaterki. Koniec z plotkami, koniec z ubarwioną historią Deanny Lambert - czas na prawdę.
Choć nie przeżyłam tego, co bohaterka, to wiem jak trudne jest dorastanie. Zwłaszcza, gdy nie ma się wsparcia od najbliższych. Najczęściej robi się głupoty, wiele głupot. Człowiek uczy się poprzez błędy, lecz Deanna za swój poniosła zbyt wysoką karę. Nastolatka nie miała obok siebie nikogo kto przytuliłby ją i powiedział magiczne słowa: wszystko będzie dobrze, jestem przy tobie. Została całkiem sama przeciwko rodzinie, rówieśnikom, samej sobie. Trzynastoletnia Deanna to dziewczynka zostawiona samej sobie, dopiero wkraczająca w dorastanie, pragnąca uwagi, bliskości, towarzystwa. Odnajdująca to w złym miejscu. Szenastoletnia Deanna to samotna, rozbita nastolatka, nie akceptująca siebie.
Historia pewnej dziewczyny w pewien sposób złamała mi serce. Powoli, po cichutku. Debiutancka powieść Zarr nie jest książką silnie wpływającą na uczucia czytelnika, nie powoduje emocjonalnego rollercoasteru, ale zamykając historię Deanny Lambert czułam się w pełni usatysfakcjonowana i rozbita. Dopiero po przeczytaniu całej książki, mogłam stwierdzić, że jest to piękna, wzruszająca i brutalnie prawdziwa historia, zapadająca w pamięć. Nic tu nie jest czarno-białe. Każdy z bohaterów ma swoje dobre i złe strony. Swobodne pióro autorki, małomiasteczkowy klimat i zrównoważone tempo wydarzeń wpływają na korzyść debiutu amerykańskiej autorki. Historia pewnej dziewczyny mieści się w niecałych dwustu stronach i kompletnie wciąga. Królują tutaj negatywne emocje, niedopowiedzenia i zniszczone wyobrażenia na temat pierwszej miłości i rodziny. To must-read dla fanów książek Young-adult.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu YA!
Koniecznie muszę przeczytać jakie to problemy podczas dorastania spadły na główna bohaterkę i jak autorka sobie poradziła z przedstawieniem tej historii na tak niewielkiej ilości stron 🙈💖
OdpowiedzUsuńOoo muszę przeczytać! kuszące.
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać tę książkę.:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się z nią kiedyś zaznajomiła. Zobaczę czy mi starczy czasu ;]
OdpowiedzUsuńI ja również muszę przeczytać! Może moje serce też złamie..
OdpowiedzUsuńKsiążka nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak na Tobie, ale poruszyła mnie.
OdpowiedzUsuńMalomiasteczkowy klimat w powieściach to jest to co lubię ☺
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta opowieść ❤
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam na nią ochotę i muszę w końcu przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńKurczę, ciężki temat :( Ostatnio raczej unikam takich historii, za mocno je przezywam - nawet jeśli autorka aż tak nie wpływa na emocje odbiorcy, to ja pewnie bym siedziała jak na szpilkach przez całą lekturę!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią :)
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę jakie emocje wywoła we mnie ta książka. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki. Niewielka objętość i taki ogrom emocji, to musi być bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że książka mnie skusiła. Zobaczymy jaka będzie potem ocena :)
OdpowiedzUsuńhttp://mroczny.pl/
Coraz rzadziej sięgam po YA, więc raczej odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńja też należę do tej grupy, która była zadowolona z tej lektury :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam już jakiś czas temu, ale nie było mi jeszcze dane ją przeczytać. Teraz będę ją miała na uwadze! 😊
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja - sprawia, że chce się przeczytać tą książkę
OdpowiedzUsuńLubię takie książki wpływające na czytelnika, tym bardziej, że jest to debiut
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie naturalne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaintrygowana tym tytułem - opis zapowiada fajną, niebanalną historię, z dosyć trudnym tematem. Chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Ta książka ostatnio mnie prześladuje :) trafiam na jej zdjęcia i pozytywne recenzje. Ten gatunek, ostatnio przeżywa u mnie renesans bo do tej pory nie czytałam zbyt wielu książek YA. Jednak, myślę że fabularnie przypadłaby mi do gustu i mam nadzieję, że uda mi się zapoznać z historią.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję.
Pozdrawiam!
Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com
W wolnej chwili na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie moje gusta czytelnicze ale...tak emocjonalna recenzja kusi żeby jednak sięgnąć!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Książki, w których głównymi bohaterami są nastolatkowie, nudzą mnie, więc raczej sięgnęłabym po inną pozycję! : )
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej widzę tę książkę i chyba się na nią skuszę 😊
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś na oku, ale teraz wysypały się premiery książkowe, więc ta powieść chyba zejdzie na drugi plan i nie wiem, czy kiedyś się za nią zabiorę :s
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Miałam w planach ją przeczytać, jednak jak zawsze na razie została w zakładce "plany". Jestem tak zasypana, że na razie nie za bardzo wiem jak z tego wybrnąć :/. Cieszy mnie, że książka przypadła Ci do gustu i mam nadzieję, że mi również spodoba się tak jak tobie, kiedy w końcu uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Wika z Książki według Wiktorii
Ciekawi mnie, czy ja również trafiłabym do grupy fanek :)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnej książki tej autorki nie czytałam. Zaciekawiła mnie ta historia, postaram się przeczytać w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Muszę przyznać, że książka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Mam podobne zdanie do Ciebie - kiedy czytałam tą książkę, naprawdę mocno mnie poruszyła, a nie zdarza się to często. Ta historia była bardzo PRAWDZIWA - pełna bólu, problemów i wad. Niesamowicie podobała mi się jej autentyczność i to, że nie opowiadała o jakichś niestworzonych sprawach, które nie miałyby szansy się zdarzyć. Mówiła o zwykłej dziewczynie, która popełniła jeden błąd, a to, że został on rozdmuchany do granic możliwości, na zawsze zmieniło jej życie. Będę czekała na kolejną książkę Sary Zarr :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
To chyba pierwsza recenzja, która przekonała mnie do sięgnięcia po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńWidziałam zapowiedzi tej książki, miałam szansę wziąć do recenzji, ale jednak zrezygnowałam. Teraz myślę, że chyba sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę po premierze ale powiem szczerze, że nie pamiętam nawet wątków fabularnych tej pozycji.
OdpowiedzUsuń