Każdy ma swój ulubiony gatunek literacki. Moim niezmiennie jest fantastyka, a możliwość odkrywania nowych perełek fantasy jest spełnieniem moich marzeń. A.G. Howard to autorka mająca na swoim koncie całkiem poczytną serię, która na polskim rynku dopiero debiutuje. Zapraszam was na premierową recenzję książki Alyssy i czary, będącej wariacją na temat kultowej Alicji w Krainie Czarów.
Pod pseudonimem A.G. Howard kryje się Anita Grace Howard - amerykańska bestsellerowa autorka. Kobieta mieszka w Teksasie wraz z mężem i dwójką dzieci w wieku nastoletnim (za swoje dzieci uważa również dwie świnki morskie i labradora retrievera). Anita dzieli swoje życie pomiędzy rodzinę i pisanie. Kiedy nie pisze i nie spędza czasu z najbliższymi, jeździ na rolkach, rowerze, nartach, lub zajmuje się ogródkiem. Pierwsza część serii Alyssa z Innej Krainy na zagranicznym rynku pojawiła się w 2013 roku - po Splintered następują: Unhinged, Ensnared.
Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, cały jej świat rozsypuje się jak domek z kart. Nie są zatem szalone - ani ona, ani jej prapraprababka, Alicja Liddell, ani Alison, jej matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Na kobietach z tej rodziny ciąży klątwa, którą zdjąć może tylko Alyssa. Musi wskoczyć do króliczej nory. Prawdziwa Kraina Czarów jest jednak zdecydowanie mroczniejsza niż jej literacki odpowiednik…
Każdy z was na pewno zna Alicję w Krainie Czarów - być może czytaliście kultową powieść Lewisa Carrolla, oglądaliście filmową bądź bajkową adaptację, lub po prostu znacie zarys zwariowanej historii Alicji, która wpadła do Króliczej Nory prowadzącej do Krainy Czarów - miejsca przerastającego wszelkie prawa logiki. Retelling w ostatnim czasie zyskał na popularności - coraz więcej autorów decyduje się na stworzenie własnej wariacji na temat powszechnie znanych baśni. Na moim blogu możecie znaleźć współczesną wersję Pięknej i Bestii według Katy Regnery, a Alyssa i czary to książka bezpośrednio związana z Alicją w Krainie Czarów, angażująca w swą fabułę nawet Lewisa Carrolla.
,,Od dziesiątego roku życia kolekcjonuję owady; tylko w ten sposób mogę powstrzymać ich naszeptywania."
Główną bohaterką jest Alyssa Gardner, praprapra wnuczka Alicji. Alyssa odkąd pamięta słyszy owady i kwiaty, lecz wcale nie traktuje tego jako dar, a wręcz przeciwnie - nastolatka przypisuje to chorobie psychicznej, która zniszczyła Alicję oraz trawi jej matkę w zakładzie psychiatrycznym Soul. Alyssa marzy o ciszy, normalnej i pełnej rodzinie. Ma dosyć kąśliwych uwag rówieśników, smutku w oczach ojca i piskliwych głosików owadów, które starają się z nią nawiązać kontakt. Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy dowiaduje się, że w bełkocie jej matki jest sens i wcale nie jest on oznaką dziedzicznej choroby psychicznej. Nastolatka dostrzega w tym szansę na ocalenie rodziny. Kraina Czarów Howard zbudowana jest na fundamencie stworzonym przez Lewisa Carrolla, lecz została zdominowana przez mrok i groteskowych mieszkańców. Trudno jest doszukać się w niej kolorowych istot z pierwotnej Krainy Czarów. Wraz z Alyssą, jej przyjacielem Jebediahem Holtem wędrujemy po zgliszczach bajkowej krainy, idąc śladem Alicji.
Wykreowana przez amerykańską autorkę Kraina Czarów jest przerażająca, mroczna i pełna tajemnic. Idąc śladem Alicji Lewisa, odkrywamy nowe mniej-bajeczne oblicze świata z dziecięcych marzeń. A.G. Howard postawiła sobie trudne zadanie, opierając swoją książkę na niedoścignionym światowym klasyku Lewisa Carrolla, lecz czy podołała zadaniu? Cóż - jej wariacja wyszła naprawdę dobrze. Alyssa i czary to książka ambitna, wymagająca od autora nie lada wyobraźni i umiejętności obiektywnej oceny swojej pracy - czy granica pomiędzy fantasy a kompletnym absurdem przypadkiem nie została przekroczona? Pierwotna Kraina Czarów czy też Dziwów (ang. Wonderland) utrzymana jest w konwencji absurdalnej logiki snu, w którym wszystko może się zdarzyć, a żadne zjawisko lub bohater nie jest ograniczony przez powszechne prawa, np. grawitacji.
Zwariowane przygody bohaterów nie każdemu mogą przypaść do gustu, a zwłaszcza osobom twardo stąpającym po ziemi, gdyż są one kompletnie oderwane od rzeczywistości, którą znamy. W mrocznej Krainie Czarów pieczoną kaczkę podaje się wciąż żywą, a cały ocean można zmieścić w jednej małej gąbce. Alyssa i czary, choć stanowi wariację klasyku światowej literatury, to wprowadza do fantastyki młodzieżowej powiew nowości. Przyznam, że całkiem dałam się wciągnąć w to szaleństwo. Jestem ciekawa kolejnych części, a was zapraszam do sięgnięcia po losy praprapra wnuczki Alicji, które możecie od dzisiaj nabyć w księgarniach.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!
Mnie nie przeszkadza kompletne oderwanie od rzeczywistości. Może się skuszę na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię " Alicję w krainie czarów", ale w tej odsłonie do mnie nie przemawia.:)
UsuńA do mnie jakoś nie przemawia ta książka, niby każdy zachwala, ale jakoś.... Nie :D
OdpowiedzUsuńNadal nie polubiłam się z fantastyką, ale gdy to nastąpi będę pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńbiblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Piękna okładka, ale gatunkowo nie w moich klimatach. :)
OdpowiedzUsuń,,Alicja" to historia mojego dzieciństwa, ale po te pozycję, przyznam szczerze, też byłabym w stanie sięgnąć....
OdpowiedzUsuńWydaje się być wciągająca! :)
Szaleństwo, które nim jednak nie jest kojarzy mi się z Marą Dyer, a że to całkiem miłe skojarzenie, to chętnie sięgnę i po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzociekawa tej ksiązki, Alicję uwielbiałam, a w Krainie Czarów też nie było "normalnie", więc świat w Alyssy nie będzie mi przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła ^^ Kto wie, ale może skuszę się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny!
wy-stardoll.blogspot.com
Rzadko czytam ten gatunek, ale Alyssa mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, jak znajdę chwilę to z pewnością po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Fantastyka to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, więc książka jak najbardziej dla mnie.
OdpowiedzUsuńJest w moich planach czytelniczych :-) Koleżanka ją zachwalała, więc na pewno się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem zwolenniczką takiej literatury, ale z pewnością warto.
OdpowiedzUsuńWszędzie czytam recenzje tej książki i nie mogę się doczekać aż znajdzie się ona na moim stosiku do czytania. <3
OdpowiedzUsuńMroczna wariacja na temat Alicji w Krainie czarów... Tyle mi wystarczy. Jestem na tak! Muszę ją zdobyć jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńSama okładka bardzo miła i zachęca do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na powieść :)
OdpowiedzUsuńCzasem fajnie tak oderwać się od tej naszej codzienności:)
OdpowiedzUsuńTak mnie ta książka wessała, że nie mogłam się oderwać! :D Czekam na drugi tom! :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantastyką, ale jeśli mamy tu do czynienia z motywami "Alicji w krainie czarów ", to nie mówię nie...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pierwotną wersją "Alicji", ale ta bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę ;) Świetna recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jak Ty uwielbiam fantastykę. Może różnych wersji i książek inspirowanych Alicja w Krainie Czarów jest naprawdę bardzo dużo, ja jednak lubię ja wyszukiwać. To dzieło jest świetnym motywem aby z niego czerpać, bajka dla dzieci mająca drugie dno w zależności od interpretacji. "Alyssa i czary" to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAkurat potrzebuję takiej książki na już *.*
OdpowiedzUsuńPrzeczytawszy Twoją recenzję cieszę się, że nie zdecydowałam się na lekturę - nie przepadam ani za "Alicją z Krainy Czarów" i zdecydowanie wolę logiczne, rozbudowane systemy magiczne, absurd do mnie nie przemawia. A zatem zgodnie z Twoim motto - sprawdziłam, zanim przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba nie jest w moim guście, ale dzieki za dobrą recenzje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju retellingi, możliwe, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać. Twoja recenzja mnie tylko utwierdziła, że to są moje smaki ;)
OdpowiedzUsuń