Powieść o miłości zbudowanej na nienawiści. O mrocznych sekretach z przeszłości, zranionej duszy i zemście. Intryga to trzecia książka L.J. Shen, która pojawiła się w Polsce, jednocześnie będąca pierwszą z serii Święci Grzesznicy. Całkiem niedawno skończyłam czytać tę książkę i naprawdę mam co do niej mieszane uczucia.
L.J. Shen to amerykańska autorka książek z gatunku romansu współczesnego i New Adult. Mieszka w Północnej Karolinie z mężem, synkiem i kotem. W przeszłości podróżowała po całym świecie, zdobywając liczne przyjaźnie. Shen samą siebie określa jako kiepską przyjaciółkę - zawsze zapomina o urodzinach i nigdy nie wysyła kartek z życzeniami świątecznymi. Autorka czerpie z życia jak najwięcej. Radość odnajduje w zwykłych czynnościach, takich jak spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi, czytanie, oglądanie HBO i Netflixa oraz śledzenie Stephena Jamesa. Czyta od trzech do pięciu książek tygodniowo i osobiście uważa, że Kroksy i fryzura w stylu mullet powinny być zakazane prawnie.
Emilia LeBlanc wraz z rodziną wprowadza się do miasta Todos Santos. Rodzice nastolatki najmują się u bogatego państwa do pracy, tymczasem Millie poznaje syna właściciela posiadłości, niejakiego Barona Juniora - Brutala. Od pierwszego dnia Brutal stara się uprzykrzyć życie dziewczyny. Robi wszystko, by była nieszczęśliwa. Gdy Emilia zaczyna spotykać się z przyjacielem chłopak zmusza ją do opuszczenia miasta. Dziesięć lat później losy Emilii i Brutala krzyżują się w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu.
Do tej pory nie przeczytałam żadnej z książek autorstwa L.J. Shen, a o serii Święci grzesznicy nie miałam pojęcia. Dopiero za sprawą Wydawnictwa Edipresse, które postanowiło podesłać mi Intrygę przyswoiłam sobie pewne informacje na ten temat. Intryga (jak wcześniej wspomniałam) to pierwsza książka z tej serii, jednocześnie w Polsce będąca wydaną po Chaosie i Skandalu. Wpłynęło to nieco na moją ocenę tej powieści, gdyż stwierdziłam, że w tym czasie być może autorka zaczynała się rozkręcać, a Intryga stanowi przedsmak jej umiejętności pisarskich.
,,Kiedy rzeczywistość weryfikuje twoje plany, łatwiej jest zaakceptować swój los."
Opis książki sugeruje, iż czytelnik powinien się przygotować na mroczny erotyk, przesączony toksycznym pożądaniem, w którym główną rolę odgrywa nieziemsko przystojny facet rzekomo pozbawiony duszy oraz serca; i dobra, wręcz nieskalana młoda kobieta fascynująca się sztuką, ciężko pracująca i pragnąca pomóc wszystkim naokoło. Już na samym początku poraziła mnie naiwność Emilii (choć początkowo nie osiągnęła jeszcze ona swojego szczytu) oraz chamstwo Brutala, które również wraz z rozwojem fabuły nabierało siły. Autorka starała się jakby na siłę przedstawić wspaniałe życie bananowej młodzieży, nie mającej szacunku do nikogo, nawet do samych siebie. Niby byli oni tak fajni, a w rzeczywistości... żałośni. Przypominali mi oni ekipę z New Jersey - banda lalusiowatych chłopaków otoczona wiankiem inteligentnych-inaczej dziewcząt. Zachowanie i wybory Emilii były kompletnie sprzeczne z tym, jak L.J. Shen przedstawiła tę bohaterkę. Mądra nastolatka, pochodząca z ubogiej rodziny, znającej trud życia i ciężką pracę, raczej nie spotykałaby się z uzależnionym od różnego rodzaju narkotyków młodym bananem należącym do niejakiej ekipy Hot Holes.
Gdy autorka przeniosła akcję dziesięć lat później byłam w niebo wzięta. Millie dojrzała emocjonalnie, uwolniła się od Brutala i prowadziła spokojne, aczkolwiek pracowite życie w Nowym Jorku. Niestety, Brutal wkroczył do jej świata z brudnymi butami i jeszcze większym chamstwem. Związek tych dwojga był dla mnie kompletnie niezrozumiały. Shen co chwilę podkreślała, jak to Emilia i Baron się nienawidzą, kiedy wcale nie wyglądało na to, że tak jest. Z kolei kiedy faktycznie dało się wyczuć ów nienawiść, autorka przewijała o miłości. Nie potrafiłam pojąć co Emilia widziała w tym mężczyźnie. L.J. Shen przekroczyła granicę - ewidentnie chciała stworzyć tzw. bad boya, a niestety wykreowała zwykłego dupka, którego miałam ochotę niejednokrotnie zdzielić za bezczelność, tymczasem Emilia chichotała.
Jak wydać, bohaterowie wywołali we mnie wiele negatywnych emocji, a jednak coś sprawiło, że dotrwałam do końca tej historii. Mimo wszystko, chciałam wiedzieć jak skończy się historia Emilii i Brutala oraz samego Brutala. W Intrydze nie brak akcji, dialogów i emocji, które z bohaterów przelewają się na czytelnika. Niejednokrotnie przewracałam oczami, uśmiechałam się i przeklinałam pod nosem czytając tę książkę. Może gdyby autorka obdarzyła Emilię nieco silniejszym charakterem i odebrała Brutalowi trochę chamstwa, odebrałabym tę książkę nieco lepiej.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki!
Szkoda, że książka Cię zawiodła. Mam nadzieję, że kolejna, która teraz czytasz zrekompensuje to z nawiązką. 😊
OdpowiedzUsuńA mi się mimo wszystko podobała, może przez te rodzinne intrygi :D Chociaż bohaterzy faktycznie momentami bywali irytujący...
OdpowiedzUsuńChyba nie jest dla mnie. Ciągle wkurzałabym się przez bohaterów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Ja póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie zamierzam czytać tej książki. xd
OdpowiedzUsuńEch :cc nie lubię takiego kompletu bohaterów szczególnie jeżeli chłopak jest chamski.
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Zapowiadała się przyjemna, lekka lektura, ale nie znoszę gdy autorki kreują głównego męskiego bohatera na dupka. :/
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteka-wspomnien.blogspot.com
Czytałam tę książkę i podobnie jak Ty byłam wkurzona zachowaniem Brutala. Najbardziej dziwiło mnie to, że Emilię nazywał ,,Służką" ale warto było wytrwać dla samego zakończenia. Jestem ciekawa drugiej części tego cyklu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Intryga to była dla mnie rasowa uczta. <3 Czekam na kolejne tomy w KONCU PO POLSKU. A i czekam na ARC Bane'a po angielsku czyli 4 częsci serii <3
OdpowiedzUsuńChyba nie jest to książka dla mnie. Czuję, że bohaterowie niezbyt by mi przypadli do gustu :/
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w kolejce i aż jestem ciekawa, czy mi się spodoba, czy też nie, bo dość sporo opinii czytałam podobnych do Twojej :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie lubię romansów, erotyków... Rzadko jakieś czytam i rzadko mi się podobają. Dlatego też raczej po tę pozycję nie sięgnę tym bardziej, że pojawia się ten schemat takiego chamskiego związku. Książka po prostu raczej nie dla mnie, ale mam nadzieję, że kolejny tom Ci się spodoba! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta
Książka kompletnie nie dla mnie. Bardzo rzadko czytam romanse, może to dlatego.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
chyba jednak nie moje klimaty... opis fabuły mnie nie zaciekawił i twoja recenzja również nie wpłynęła na pozytywne wrażenie co do tej powieści. Odpuszczę ją sobie ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cherryladyreads.blogspot.com
Ja podziękuję :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ja bym odebrała powieść :)
OdpowiedzUsuńMoże jednak dobrze, że z niej zrezygnowałam. Mam po dziurki w nosie irytujących bohaterów :P
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com
Myślę że główny bohater denerwowałby mnie i to bardzo;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Tytułowy brutal faktycznie potrafi wyprowadzić z równowagi. A sama książka może idealna nie jest i nie wszystkie zachowania bohaterów da się zaakceptować - ale mimo wszystko czytało mi się ją całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńChyba wyrosłam z New Adult, więc raczej ta książka to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ale recenzję przeczytałam z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Może kiedyś się skuszę, ale nie wiem, bo nie lubię takich brutali (nie ważne, czy życie, czy książka).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie wiem, jakoś średnio mnie ciągnie do tej książki ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Mam tę książkę już u siebie, ale myślę, że jeszcze chwilę poczeka, aż się za nią wezmę. Kurczę okładka tak mi się podoba i naprawdę liczyłam na dobrą historię, a tymczasem co raz częściej trafiam na przeciętne opinie :( Mam chociaż nadzieję, że spędzę z nią miło czas i że aż tak rozczarowana nie będę :)
OdpowiedzUsuńJestem trochę zawiedziona tą książką. Muszę usiąść i również naskrobać kilka słów o niej :) Myślałam, że to będzie taki hardkorowy dark erotyk, a to był romans po prostu i to taki dosyć banalny.
OdpowiedzUsuńTym razem to jednak nie moja bajka...
OdpowiedzUsuń