Zazwyczaj, gdy decyduję się na zakup książki ze słynnego (taniego) kosza w hipermarkecie, to trafiam na literaturę denną. Świetnym przykładem było zakupienie książki Joanny Wrońskiej pod tytułem Fanaberie (nie polecam, bardzo nie polecam!). Ale zdarzyło się też kilka całkiem udanych zakupów (Matylda Savitch, Między książkami) oraz... Krocząc wśród cieni spod pióra niejakiego Lawrence Blocka ze słynnym Liamem Neesonem na okładce.
Lawrence Block to amerykański pisarz, autor powieści i opowiadań kryminalnych, najbardziej znany z serii książek o takich postaciach, jak walczący z alkoholizmem prywatny detektyw Matthew Scudder, sympatyczny włamywacz Bernie Rhodenbarr i poszukiwacz przygód Evan Tanner. (źródło: wikipedia.org)
Krocząc wśród cieni to rasowy przedstawiciel mieszanki kryminału, thrilleru i sensacji. Jest to dziesiąty tom cyklu o prywatnym detektywie. Świeżo po zakupie chciałam zaznajomić się ze stylem nieznanego mi do tej pory autora, więc otwarłam książkę z zamiarem przeczytania kilku stron - z kilku zrobiło się pięćdziesiąt. Szybko wgryzłam się w fabułę i bez trudu przywykłam do specyficznego stylu Blocka. Właściwie ciężko mi określić czym jest ów specyficzność. Niewątpliwie pióro autora zakrapiane jest wyraźną nutką klasy. Zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem Publishers Weekly: Proza Blocka ma szlachetny smak starej whisky. Od pierwszych stron odniosłam wrażenie, że nie mam do czynienia z debiutantem, świeżakiem. Lawrence Block w literaturze tego typu siedzi nie od dziś. Oto w moje łapki wpadło dzieło prawdziwego znawcy gatunku, który przeniósł mnie w mroczny świat zbrodni, ciemnych uliczek oraz ludzi, o których zazwyczaj się nie mówi. Jak początek był świetny, tak środek powieści średni, a im bliżej końca tym lepiej.
,,Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy."
Pewnego ranka młoda kobieta postanawia jechać na zakupy - nic w tym dziwnego. Zwykła, codzienna sytuacja. Bierze więc kluczyki, wyjeżdża z garażu i nim spostrzeżesz już chodzi między półkami, przeglądając dostępny asortyment. Tak opuszcza jeden sklep i przechodzi do kolejnego. Tuż za nią porusza się tajemnicza furgonetka, w której siedzi dwójka mężczyzn. Tymczasem jej mąż siedzi w domu, czeka na nią. Mijają godziny, a jej wciąż nie ma. Wtem rozlega się dźwięk telefonu i odgłos podniesionej słuchawki. Czas diametralnie zwalnia, gdy mężczyzna informuje, że jego żona została porwana a jej życie zostało wycenione na milion dolarów. W tym momencie zapewne część z Was pomyślała sobie ale nuda, to już było - ale uwaga. Mężem jest boss narkotykowy, a jego żona wkrótce wraca do domu. Tyle że w kawałkach. Matthew Scudder, wcześniej policjant, teraz prywatny detektyw zmagający się z alkoholizmem, ponownie wkracza do akcji (już po raz dziesiąty). Tym razem czeka go sprawa, w której na pierwszy niezbyt można dostrzec punkt zaczepienia. Wszystko zostało dobrze zaplanowane i przebiegło po myśli porywaczy.
Na głównego bohatera czeka nie lada wyzwanie. Swoje śledztwo zaczyna od zera. Nie ma nic. Śladów, dowodów, nazwisk - nic, od czego można byłoby rozpocząć tropienie morderców. Powoli, bardzo drobnymi i mniej drobnymi kroczkami odkrywa kolejne fakty, wykopuje z przeszłości cenne informacje.
Postać głównego bohatera będącego jednocześnie narratorem powieści owiana jest tajemnicą. Detektyw zachowuje ewidentny dystans zarówno do postaci występujących w książce, jak i czytelnika. Nie mówi o sobie prawie nic, większość informacji dotyczących jego osoby pochodzą z ust osób trzecich, resztę możemy wywnioskować sami. Zmaga się on z własnymi demonami oraz próbuje odgonić cudze. Wydaje się być całkiem sympatycznym gościem, który przede wszystkim się nie poddaje; pomimo wielu trudności kroczy przed siebie. Matthew Scudder z dziennikarską dokładnością spisuje nam wydarzenia mające miejsce po porwaniu żony handlarza narkotyków. Ma to swoje plusy i minusy. Plusem na pewno jest tajemniczość, a minusem właśnie to zdystansowanie - miejscami odniosłam silne wrażenie, że stoję gdzieś tam daleko, za żółtą taśmą i właśnie z tego punktu obserwuję bieg zdarzeń.
Lawrence Block wprowadza nas w wiele środowisk - dzieci ulicy, hakerów, policjantów, ludzi zmagających się z uzależnieniami, oraz tymi, którzy zarabiają właśnie na nich. Autor prezentuje nam prawdziwą mozaikę kulturową Nowego Jorku, istny magiel, a pośrodku tego zdystansowany, cichy detektyw.
Nie będę ukrywać, że mnie do tej książki głównie przyciągnęła informacja zamieszczona na okładce - w kinach (mistrzowski) thriller oparty na podstawie tej powieści z Liamem Neesonem (wydanie z 2014 roku) . Ten aktor kojarzy mi się z dobrymi filmami, trzymającymi w napięciu, także nie było mi żal tych dziesięciu złotych. Lawrence Block to autor prawie nieznany w Polsce i naprawdę bardzo żałuję, że tak jest, bo jak dla mnie, jest dobry! Krocząc wśród cieni szczególnie polecam osobą, które w kryminałach/thrillerach poszukują wyrazistości, tajemniczości, ostrości i brutalności - bo właśnie to wszystko znajdziecie w tej książce. Niektóre opisy potrafiły mnie naprawdę przerazić. Ale żeby nie było tak słodko, czegoś mi tutaj zabrakło. Choć ogólnie Krocząc wśród cieni dobrze mi się czytało, to jednak ten słaby środek powieści bardzo mnie zawiódł. Po tak mocnym początku spodziewałam się czegoś wystrzałowego, a tu takie jakieś nijakie... dobrze, że chociaż pod koniec zostałam na nowo wciśnięta w fotel.
TYTUŁ ORYGINAŁU: A Walk Among the Tombstones
AUTOR: Lawrence Block
TŁUMACZENIE: Krzysztof Bednarek, Tomasz Wyżyński
WYDAWNICTWO: Świat Książki
DATA WYDANIA: 8 października 2014
ISBN: 9788379438976
LICZBA STRON: 352
lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę ciekawa tej książki. Będę musiała poszperać w sklepowych koszach może znajdę? ^ ^
OdpowiedzUsuńA jeszcze do tego Liam na okładce.. Nic tylko brać.
http://zapachstron.blogspot.com/
O, ciekawy thriller widzę:D lubię takie klimaty, więc pewnie zainwestuje w tę powieść:) a potem obejrzę film z Liamem :D całkiem miło mi się ogląda filmy z nim :))
OdpowiedzUsuńJejku, dawno nie czytałam dobrego kryminału! To znaczy miałam okazję sięgnąć po książkę z takim wątkiem, ale jednak potrzebuję takiego bardziej dosadnego thrillera. Chyba zwrócę uwagę na ten tytuł. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Tygiel kulturowy o jakim piszesz musi być interesujący. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała. Tego aktora lubię i oglądam wszystkie filmy z jego udziałem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAleż interesujący opis! Tak, to rzeczywiście wychodzi poza schematy. Świetna, świetna recenzja, po niej od razu mam ochotę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Dworu cierni i róż"! pattbooks.blogspot.com
Nie znałam tego autora, już tego żałuję. Żona wraca do domu, tyle że w kawałkach - już czuję te książkę, wiem, że mi się spodoba;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym autorze, ale książka brzmi przekonująco. Nie czytam często kryminałów, ale chyba w końcu zacznę :)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam autora, aczkolwiek brzmi ciekawie i mrocznie :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam książkę idealną dla mnie! Uwielbiam powieści, które przerażają <3 Muszę zapisać sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać! Może zrobię to w najbliższym czasie, bo lato to mój czas na tego typu powieści :D
OdpowiedzUsuńOchh... Jak mi ostatnio tęskno do przeczytania jakiegoś dobrego kryminału :D Myślę, że właśnie mam już kandydata do przeczytania, tym bardziej, że ksiązka została zekranizowana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Szkoda, że nie przepadam za kryminałami...
OdpowiedzUsuńKurczę, muszę się w końcu do jakiegoś przekonać!
Pozdrawiam Cię gorąco i zapraszam do mnie na post typowo tematyczny,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Rety! 10 tom? Ile ja przegapiłam! Koniecznie muszę się zacząć rozglądać za pierwszym tomem!
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam i bardzo go polubiłam. Trzyma w napięciu. :) Nad książką jeszcze się zastanowię. Jakoś kryminały wolę oglądać niż czytać. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
GeekBooks
Wydaje mi się, że książka przypadłaby mi do gustu, jednak wcześniej chciała bym się zapoznać z poprzednimi dziewięcioma częściami, ale z tego co patrze na lc to jedynie na część została przetłumaczona w Polsce -.-
OdpowiedzUsuńW koszach z tanimi książkami często można znaleźć perełki, choć wyglądają one niepozornie. :p
OdpowiedzUsuńJa mam jakoś pecha do tych tanich. Ale kilka w porządku mi się udało dorwać
UsuńChyba to nie jest książka dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do wykonania Tagu książkowego, zapraszam <3
http://timeofbook.blogspot.com/2016/07/happysad-book-tag.html
Bardzo dziękuję :*
UsuńCzemu mi to robisz? Czemu powiększasz moją listę książek do przeczytania. Ja kocham męskie kryminały! Takie brutalne i wyraziste.
OdpowiedzUsuńA tobie polecam "Poziom śmierci", jeśli też takie lubisz :)
Z chęcią zaznajomie się z tą książką :) hehe, taki złośliwy człowiek ze mnie :)
UsuńNie wiem czy skuszę się na książkę, ale film chętnie bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńTwoja opinia o tej książce zdecydownie zachęca do przeczytania tej książki, może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Chyba znalazłam coś idealnego dla siebie. Twoja recenzja jest świetna i zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńA bardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPodoba mi się ta tajemniczość i dystans głównego bohatera. Przeczytam tę powieść z chęcią. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńSuper :) w takim razie czekam na twoją opinię :)
UsuńKsiążka wygląda na bardzo intrygującą, więc mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńhttp://bookwormss-world.blogspot.com/
Uwielbiam kryminały, więc to na pewno książka dla mnie. Ta tajemniczość głównego bohatera brzmi naprawdę zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale wydaje się być naprawdę świetna! Szkoda, że ten środek taki sobie, ale chciałabym przekonać się czy początek i kocówka to rekompensują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Bardzo chętnie zapoznałabym się z tą książką! Okładka jest niezwykle zachęcająca...uwielbiam tego aktora! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię jednak nad tą książką :)
OdpowiedzUsuń