Z piórem pani Janiny Lesiak miałam okazję zetknąć się na początku tego roku podczas lektury pierwszego portretu literackiego dawnej królowej polski Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej. Jej debiutancka książka całkowicie mnie urzekła i zmusiła do niespokojnego oczekiwania na kolejny portret - i w końcu się doczekałam! Przyznam już na początku recenzji drugiej książki Lesiak, delektowałam się każdą stroną.
Bycie królową zawsze kojarzyło się z ogromnymi profitami, miłością poddanych, szacunkiem dworu, mężu królu - dla którego królowa stanowiła ostoję, źródło dobrych rad - niestety, okazywało się to być zwykłym mirażem. Królowa służyła głównie do tego, by urodzić męskiego potomka oraz by utrzymać pokój między państwami lub przyjazne stosunki pomiędzy rodami. Poniżana, pomijana, pojmana przez piętno pochodzenia. Piękna i zdrowa - wydana, by rodzić przyszłych królów, brzydka i (lub) schorowana - podsadzona królowi, by przerwać dynastię. Kto by pomyślał, że intrygi towarzyszą gatunkowi ludzkiemu od tak dawna. Autorka odkrywa przez nami kolejne kłamstwa, machinacje i manipulacje.
Miłosna kareta Anny J. przybliża nam postać Anny Jagiellonki, córki Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, królowa Polski, ostatni polski monarcha z dynastii Jagiellonów. Umarła bezdzietnie, wcześniej osadzając na tronie swojego siostrzeńca Zygmunta III Wazę. Autorka zdecydowanie zrobiła poprawiła swój i tak bardzo dobry warsztat pisarski. Po niezwykle klimatycznym Wspomnieniu o Cecylii, smutnej królowej przyszedł czas na najbardziej znaną dynastię sprawującą władzę w Polsce - Jagiellonowie. Lesiak stawia przed nami kobietę obarczoną tytułem królowej Polski, która przez całe swoje życie prawie w ogóle nie zaznała miłości. Wydaje się, że brak miłości to jeden ze stałych elementów związany z byciem królową lub królewną. Poruszała się gdzieś w tle - najpierw obok swojego ojca, potem brata (Zygmunta II Augusta), męża a na końcu siostrzeńca. Jako o władczyni wiemy o Annie dużo - wystarczy wejść na Wikipedię, bądź udać się do biblioteki, ale czy jako kobieta jest nam równie dobrze znana?
,,Miały rodzić dzieci, nie wtrącać się do męskich spraw, stać na boku, ale przede wszystkim służyć: ojcu, braciom, mężowi, synowi... Miały iść przez życie bezszelestnie i ustąpić, kiedy zrobią swoje."
Janina Lesiak jest w trakcie tworzenia czegoś wyjątkowego - wręcz niepowtarzalnego. Stawia przed nami dawno zapomniane nazwiska i wciska w nie duszę. Podczas czytania Miłosnej karety Anny J. w połowie lektury poczułam, jakbym osobiście znała Annę Jagiellonkę. Tak bliską stała się osobą. Autorka posługuje się przepięknym językiem - nie piszę tego tylko tutaj, ale mówię to za każdym razem, gdy ktoś pytał mnie co to za książkę mam w torebce, bądź w ręce. Nie zalewa czytelnika historycznymi faktami, przedstawia je w sposób bezinwazyjny - ta seria jest znacznie lepsza od lekcji historii! Miłosna kareta Anny J. podzielona jest na cztery rozdziały - pierwszy poświęcony Zygmuntowi II Augustowi, którego Anna uwielbiała i podziwiała; drugi Henrykowi Walezemu (chyba mój ulubiony); trzeci Stefanowi Batoremu; czwarty Zygmuntowi III Wazie. W każdym rozdziale Anna była w tle, lecz dla czytelnika wysuwała się na pierwszy plan.
Miłosna kareta Anny J. wylądowała na honorowym miejscu w mojej biblioteczce tuż obok jej poprzedniczki (Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej). A ja znowu czekam - tym razem na trzeci portret literacki królowej polski. Której? Nie wiadomo. Wiem za to, że jeżeli nie będzie równie dobry, co ten - to jeszcze lepszy.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MG.
~*~
Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej ~ Miłosna kareta Anny J.